Lucas Barrios zakończył karierę. Był konkurentem Roberta Lewandowskiego

Bayern ma plan na "Lewego". Zapowiada... brudne faule

Czytaj też

Bayern ma plan na "Lewego". Zapowiada... brudne faule

37-letni napastnik pod koniec czerwca rozwiązał kontrakt z argentyńskim Patronato i od tego czasu pozostawał bez klubu. Po trzech miesiącach na bezrobociu zdecydował się zawiesić buty na kołku.

W trakcie kariery zawodniczej rozegrał ponad czterysta spotkań. Według portalu transfermarkt.de strzelił w nich 129 goli. Europejskim kibicom dał się zapamiętać głównie dzięki występom w barwach klubu z Westfallenstadion.

W swoim pierwszym sezonie w Bundeslidze zdobył dziewiętnaście bramek i błyskawicznie stał się bohaterem fanów. Pomimo silnej pozycji w klubie w kolejnych rozgrywkach o miejsce w składzie musiał walczyć z nowym nabytkiem BVB – Robertem Lewandowskim.

Choć początkowo wygrywał tę rywalizację, to z każdym kolejnym miesiącem dawał się dogonić polskiemu napastnikowi. Finalnie stracił miejsce w zespole i musiał odejść. W 2012 roku trafił do chińskiego Guanghzou Evergrande.

Po zaledwie dwunastu miesiącach wrócił jednak na Stary Kontynent – konkretnie do Spartaka Moskwa. Później zaliczył jeszcze epizod w Montpellier i na tym skończyła się jego europejska przygoda.

W jej trakcie dwukrotnie został mistrzem Niemiec i raz sięgnął po puchar tego kraju. W 2015 roku zdecydował się na powrót do Ameryki Południowej. Grał między innymi dla Gremio, Palmeiras, Argentinos Juniors, Colo Colo, Huracanu, Gimnasii, Defensy, czy Patronato. Od 2010 roku rozegrał też 36 spotkań w barwach reprezentacji Paragwaju. Strzelił w nich dziesięć goli. 

Bayern ma plan na "Lewego". Zapowiada... brudne faule

Czytaj też

Bayern ma plan na "Lewego". Zapowiada... brudne faule