14 wrze 2022 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO BP Ekstraklasa. Bramkarz Radomiaka pobił piłkarza Escoli Varsovia?

Piłkarze Radomiaka Radom podczas treningu w podradomskiej Kolonce (fot. PAP/Piotr Polak)

Maciej Ławrynowicz

Ta informacja rozgrzała piłkarskie środowisko w środowy poranek. 16-letni bramkarz Radomiaka Radom napadł na rówieśnika grającego na co dzień w warszawskiej Escoli Varsovia – poinformował stołeczny klub w swoich mediach społecznościowych. Sprawę dementują rodzice oskarżonego piłkarza i zapowiadają podjęcie kroków prawnych wobec warszawskiego klubu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

ROZCZAROWANIE W RAKOWIE? "MOGLIŚMY WYGRAĆ WYŻEJ"

Dramat talentu Pogoni. Zagrał 20 sekund i... uszkodził więzadło

Czytaj też

Kacper Smoliński mecz z Lechem zakończył bardzo szybko

Dramat talentu Pogoni. Zagrał 20 sekund i... uszkodził więzadło

"Chuligański napad na piłkarza Escoli Varsovia (...), jego koleżankę i kolegę. (...) Ofiary doznały obrażeń ciała. Sprawą zajmuję się policja z Mokotowa" – napisano na twitterowym profilu klubu Escola Varsovia. Sprawcą napadu ma być 16-letni bramkarz Radomiaka Radom, wychowanek warszawskiej Delty.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z oficerem prasowym KRP Warszawa II. – Mieliśmy w tej sprawie kilka zapytań. Nic nie zostało jednak zgłoszone, nie toczy się żadne postępowanie – poinformowała w rozmowie telefonicznej aspirant Iwona Kijowska.

Według informatora TVPSPORT.PL, powody pobicia były dosyć kuriozalne. – "Daj na browar", takie było życzenie agresorów – powiedziała nam osoba związana z Escolą. – Mieliśmy siedzieć cicho? Za tydzień dowiedzieli byśmy się, że znowu kogoś pobili. Sport ma też wychowywać. Trenerzy powinni prowadzić działalność wychowawczą, edukacyjną, pedagogiczną. Tu nie chodzi tylko o wynik sportowy – dodała.

Szokujący jest fakt, iż obaj zawodnicy znali się ze zgrupowań kadry wojewódzkiej. – Trzeba wykorzeniać takie patologie. Szczególnie w piłce nożnej, bo w innych dyscyplinach nie ma takich problemów – usłyszeliśmy. Udało nam się potwierdzić w dwóch źródłach, że incydent rzeczywiście miał miejsce.

Jeden z poszkodowanych ma rzekomo złamany nos, doszło do uszkodzenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej. W sprawie kontaktowaliśmy się także z Radomiakiem. Klub na razie nie zabrał w tej sprawie oficjalnego stanowiska, ale poinformował, że bramkarz oskarżony o napaść został zawieszony do czasu wyjaśnienia sytuacji.

AKTUALIZACJA:

W czwartkowy wieczór oświadczenie dla mediów wydali rodzice oskarżonego golkipera Radomiaka. "Michał Jerke nie był sprawcą napadu, nie pobił i nie żądał pieniędzy od Kacpra Orlickiego ani jego znajomych, a także nie spowodował u nikogo poważnych obrażeń ciała. Żadna z dziewcząt towarzyszących Kacprowi i jego koledze nie została w żaden sposób zaatakowana. Zawodnicy są ze sobą w kontakcie i pozostają w dobrych relacjach" – czytamy w oświadczeniu.

"Nie rozumiemy celu, jakim kieruje się klub Escola Varsovia, próbując zaszkodzić dobremu imieniu Michała. (...) W związku z powyższym, mając na uwadze dobro naszego syna informujemy, że skierujemy kroki prawne zarówno wobec Escola Varsovia, jak i osobiście wobec jej prezesa Wiesława Wilczyńskiego (...)" – piszą Katarzyna i Marcin Jerke.

Dramat talentu Pogoni. Zagrał 20 sekund i... uszkodził więzadło