| Motorowe / Żużel

Żużel. PGE Ekstraliga. Maksym Drabik mocno o relacjach z ojcem. "Proszę, byś zostawił mnie oraz moich bliskich w spokoju"

Maksym Drabik, Maksym Drabik oświadczenie, Maksym Drabik ojciec Sławomir
Maksym Drabik odniósł się do relacji z ojcem (Fot. 400mm.pl)

Przez ostatnie lata nie sądziłem, że poprzez słowa przekoloryzowane i subiektywne będę zobligowany do tego, by konfrontować się za pomocą mediów społecznościowych z kiedyś Ojcem, a dziś względem mnie daleko położonym obcym egocentrycznym człowiekiem – to słowa Maksyma Drabika. Żużlowiec Motoru Lublin po długim czasie zabrał głos, pomijając obowiązkowe wywiady telewizyjne, i opisał relację z ojcem, Sławomirem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zmarzlik pogrążył... przyszłego pracodawcę. Stal blisko dziesiątego tytułu!

Czytaj też

Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik byli gamechangerami w meczu z Motorem Lublin (fot. 400 mm)

Zmarzlik pogrążył... przyszłego pracodawcę. Stal blisko dziesiątego tytułu!

Maksym Drabik przemówił. W świecie żużla to wydarzenie spore. Tak, 24-latek udziela wywiadów, ale tylko tych obligatoryjnych, telewizyjnych. A te z miejsca stają się hitem mediów społecznościowych, bo były mistrz świata juniorów mówi kwieciście, wręcz filozoficznie. I tak jest od momentu jego powrotu na tor.

24-latek na początku 2021 roku został zawieszony za stosowanie niedozwolonych środków, które podał mu były klub, Betard Sparta Wrocław. W tym sezonie wrócił na tor, ale już w barwach Motoru Lublin (razem z nim wjechał do finału PGE Ekstraligi). Dostał też dziką kartę na Grand Prix w Warszawie.


Relacje Drabików, ojca Sławomira i syna Maksyma, od dłuższego czasu wzbudzały emocje. Nie tak dawno Sławomir przestał pracować we Włókniarzu Częstochowa, co zbiegło się z pogłoskami na temat przejścia do Lwów Maksyma. 24-latek, choć nie jest aktywny w mediach społecznościowych, zdecydował się wystosować oświadczenie.

Drabik ostro o relacjach z ojcem. "Od lat mi złorzeczy"


W bardzo długim tekście opublikowanym na Instagramie Drabik opisał, jak wyglądają jego relacje z ojcem, który przez lata z powodzeniem rywalizował w PGE Ekstralidze. Żużlowiec Motoru Lublin nie przebierał w słowach. Odniósł się nie tylko do obecnych czasów, ale też dzieciństwa, związku jego ojca i matki oraz konkretnych wydarzeń z życia rodziny.

"Przez ostatnie lata nie sądziłem, że poprzez słowa przekoloryzowane i subiektywne będę zobligowany do tego, by konfrontować się za pomocą mediów społecznościowych z kiedyś Ojcem, a dziś względem mnie daleko położonym obcym egocentrycznym człowiekiem" – pisze były mistrz świata juniorów.

"Z P. Sławomirem, Sławkiem, Legendą... różnimy się od siebie w każdym aspekcie pogmatwanego życia, z powodu różnicy przekonań oraz wartości zaprzestaliśmy utrzymywać przy życiu relację, którą zakończyliśmy bardzo radykalnie z powodu ubliżania P. Sławomira mojej cioci Pauliny" – wyjaśnia 24-letni żużlowiec.

Drabik zaznacza, że nie miał może najlepszych relacji z matką, ale zawsze mógł liczyć na jej wsparcie. "Moja matka Katarzyna, która miewała mroczny okres w swym życiu, opierający się na oddaniu swych smutków alkoholowi ,próbując odnaleźć lekarstwo na stratę podstaw egzystencjalnych chociażby w postaci wsparcia ówczesnego męża. Nigdy z matką nie posiadałem relacji, którą mógłbym nazwać piękną, lecz w żadnym etapie Swojego życia w stosunku do mnie nie posiadała złych zamiarów, wręcz przeciwnie, gdy nadarza się sposobność, to stara się mnie wspierać, słuchając mnie, a przy tym posiadając zamiar pomocy" – opisuje zawodnik finalisty PGE Ekstraligi.

Jak informuje, matka chciała mu zapisać rodzinny dom, na co nie zgodził się ojciec. Sławomir Drabik miał być też przeciwny założeniu przez Maksyma działalności gospodarczej. "Mówiąc o finansach, a przy tym poniesionych domniemanych stratach P. Sławomira, wypiera się to, że należycie wspierał mnie niczym kochający ojciec, wszędzie widząc lukratywny czyn, którego ja byłem inicjatorem, obrażając się na mnie, gdy przybyłem z koncepcją założenia firmy przy możności mojej metryki" – pisze Drabik.

Zmarzlik pogrążył... przyszłego pracodawcę. Stal blisko dziesiątego tytułu!

Czytaj też

Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik byli gamechangerami w meczu z Motorem Lublin (fot. 400 mm)

Zmarzlik pogrążył... przyszłego pracodawcę. Stal blisko dziesiątego tytułu!

Maksym Drabik, Maksym Drabik oświadczenie, Maksym Drabik ojciec Sławomir
Maksym Drabik to jedna z najbardziej intrygujących postaci w PGE Ekstralidze (Fot. PAP)
Dobre wieści na temat stanu zdrowia Miedzińskiego

Czytaj też

Adrian Miedziński (fot. PAP)

Dobre wieści na temat stanu zdrowia Miedzińskiego

"Smutny człowiek kryjący swoje przywary pod groteskowym uśmiechem "


Były żużlowiec Betard Sparty Wrocław słowami rysuje szarą rzeczywistość swojego dzieciństwa, wspomina o problemach rodziców z alkoholem. Stara się pokazać, czego został pozbawiony. Oddaje jednak ojcu, że nauczył go podstaw jazdy na motocyklu, ale nie pokazał świata poza żużlem. A kiedy potrzebował pomocy, nie mógł na niego liczyć.

"Smutny człowiek kryjący swoje przywary pod groteskowym uśmiechem pozostawił mnie w trakcie trwającego sezonu, gdy błądziłem w ciemności, ucząc się wszystkiego, potykałem się o własne nogi. Próbując poradzić sobie z wieloma nieodzownymi elementami sezonu, mogłem opierać się na kilku bliskich mi osobach, które pozostały, a przy tym na mojej ówczesnej partnerce, która lata temu przed najważniejszą częścią sezonu przez kilka tygodni oddała część Swojego życia zaniedbując ważne zobowiązania by pomóc mi ze złamanym obojczykiem, gdy P. Sławomir spędzając wraz z Swoimi preferencjami dni ,nie zainteresował się żadną częścią procesu odzyskiwania możebności jazdy na motocyklu" – przypomina jedną z sytuacji Drabik.

Jak pisze, nie chce za pośrednictwem mediów roztrząsać rodzinnych spraw i ogranicza się tylko do jednego wpisu w social mediach.

"Posiadając zmęczenie po wiekuistą chwilę, definiując swoje postępowanie, szukam zgody oraz moralności wewnątrz siebie, nie pragnąc wśród klakierów utyskiwać na imaginację swoich żądań, stawiając się w świetle zubożałego pokrzywdzonego człowieka niczym P. Sławomir, krzywdząc przy tym wszystkich dokoła."

"Skrajność absurdu by niemoralny człowiek moralizował innych" – pisze wyraziści Drabik.

Pod koniec oświadczenia ponownie zwraca się do ojca. "Sławomirze, proszę Cię o przedstawienia nie prawdy, zawsze oraz wszędzie. Jeśli nie tolerujesz mojej osoby, a w tym żywisz do mnie urazę za Swoje przywary, to proszę być pozostawił mnie oraz moich bliskich w spokoju, bo tego pragnę, a nie mścił się bezpodstawnie. Ja, osoba powszechnie okropna i okrutna, nie dotykała Ciebie nigdy w mediach społecznościowych ze względu na obawy obopólnych niekorzyści i infantylności zaistniałego zachowania. Mam ponad cierpliwość złości, która napływa do Nas wszystkich od lat, której jesteś inicjatorem" – podsumowuje 24-letni zawodnik.

Dobre wieści na temat stanu zdrowia Miedzińskiego

Czytaj też

Adrian Miedziński (fot. PAP)

Dobre wieści na temat stanu zdrowia Miedzińskiego

Poniżej pełna treść oświadczenia Maksyma Drabika w oryginale:

"Wiele zaistniałych sytuacji w moim życiu wpłynęło na złożoność oraz wartości mojego jestestwa. Ubiegając się o granice prywatności, uciekając od inwigilacji oraz wiecznego opiniowania dokonań, które z moją działalnością gospodarczą nie posiadają nic wspólnego stroniłem od udostępniania emocji zazwyczaj bardzo głęboko skrywanych przed społeczeństwem.

Trzymałem się z dala od osób które pejoratywnie wpływają na mnie oraz najbliższe istoty czy interpretowanie rzeczywistości.

Przez ostatnie lata nie sądziłem, że poprzez słowa przekoloryzowane i subiektywne będę zobligowany do tego by konfrontować się za pomocą mediów społecznościowych z kiedyś Ojcem a dziś względem mnie daleko położonym obcym egocentrycznym człowiekiem.

Żałosne jest to, że Nasz dogmaty, który powinien pozostać w rodzinnych kuluarach zostaje ułożony na piedestale dla podziwiania tłumu wyrażającego chęć ujrzenia polemiki, w której główną rolę odgrywa trwoga.

Naprawdę jest mi niezmiernie przykro.

Z P. Sławomirem, Sławkiem, Legendą... różnimy się od siebie w każdym aspekcie pogmatwanego życia, z powodu różnicy przekonań oraz wartości zaprzestaliśmy utrzymywać przy życiu relację, którą zakończyliśmy bardzo radykalnie z powodu ubliżania P. Sławomira mojej cioci Pauliny.

Zresztą nie tylko Paulina była materialną formą jego złowrogiego wiecznie trwającego stosunku do rodziny Glińskich. Moja matka Katarzyna, która miewała mroczny okres w swym życiu opierający się na oddaniu swych smutków alkoholowi próbując odnaleźć lekarstwo na stratę podstaw egzystencjalnych chociażby w postaci wsparcia ówczesnego męża. Nigdy z matką nie posiadałem relacji, którą mógłbym nazwać piękną lecz w żadnym etapie Swojego życia w stosunku do mnie nie posiadała złych zamiarów, wręcz przeciwnie gdy nadarza się sposobność to stara się mnie wspierać, słuchając mnie, a przy tym posiadając zamiar pomocy.

Lata temu bez zastanowienia chciała zapisać dla mnie w prezencie dom rodzinny, to antagonistą okazał się P. Sławomir, który wyraził dezaprobatę mówiąc, że mi nie ufa. Wiecznie rozwodzący się nad najdrobniejszymi szczegółami, uczestniczący w libacjach alkoholowych i zabawiający towarzystwo nie przybył pożegnać mojej chorującej babci Elżbiety, która podarowała mi beztroskie, urocze, kochane dzieciństwo bo inaczej trwałbym w patologi opierającej się na nieprzerwanych kłótniach Ojca z Matką. Obawiam się więc że P. Sławomir nie zna wartości, które powinny towarzyszyć rodzinie. Mówiąc o finansach a przy tym poniesionych domniemanych stratach P. Sławomira wypiera się to, że należycie wspierał mnie niczym kochający ojciec wszędzie widząc lukratywny czyn, którego ja byłem inicjatorem, obrażając się na mnie gdy przybyłem z koncepcją założenia firmy przy możności mojej metryki.

Smutny człowiek kryjący swoje przywary pod groteskowym uśmiechem pozostawił mnie w trakcie trwającego sezonu, gdy błądziłem w ciemności ucząc się wszystkiego potykałem się o własne nogi, próbując poradzić sobie z wieloma nieodzownymi elementami sezonu, mogłem opierać się na kilku bliskich mi osobach, które pozostały, a przy tym na mojej ówczesnej partnerce, która lata temu przed najważniejszą częścią sezonu przez kilka tygodni oddała część Swojego życia zaniedbując ważne zobowiązania by pomóc mi ze złamanym obojczykiem gdy P. Sławomir spędzając wraz z Swoimi preferencjami dni nie zainteresował się żadną częścią procesu odzyskiwania możebności jazdy na motocyklu.

Zawsze uważany za genezę sukcesów prowadzącą do winszowania przy każdej sposobności, lecz to nie prawda największą pracę w moim zespole w oparach kurzu, nie zauważany niekiedy nawet przez moje oczy, za co chciałbym przeprosić – Wojciech niezwykle kompletny mechanik, z którym współpracuję.

Przyznać muszę jedno, P. Sławomir nauczył mnie podstaw jazdy na motocyklu za co jestem bardzo wdzięczny czyniąc w życiu to co uważam za intrygujące oraz fascynujące. Zawód oddał mi za zmartwienia, ból oraz czas, życie przyjemne, niezależne i stabilne. W życiu, które nie opierało się na motocyklach, nie ukazał mi niczego o pięknej wartości funkcjonowania tego świata, wyklarowało się z P. Sławomira dłoni zaniedbanie do fauny oraz flory, drwin z większości napotykanych osób, niekonstruktywne krytykowanie wszystkiego niezrozumiałego czy śmiech, który prowadzi do nikąd lecz był ucieczką od kłopotów. Nadal przez prawie dwie dekady nie przedstawiając mojej osobie tolerancji, wiedzy czy radzenia sobie z wymagającym życiem. Człowiek, który dziś mnie postawił w cieniu zła a siebie w świetle nieprawdziwej czystości, wyręczając się najzwyczajniejszym Gryzipiórkiem bo sam zdolności pisania nie pojął.

Od lat P. Sławomir mi złorzeczy, agitując do krytykowania mojego postępowania oraz decyzji, chciałby się pogodzić co przyprawia mnie tylko o pogłębienie awersji.

Posiadając zmęczenie po wiekuistą chwilę definiując swoje postępowanie szukam zgody oraz moralności wewnątrz siebie nie pragnąc wśród klakierów utyskiwać na imaginację swoich żądań stawiając się w świetle zubożałego pokrzywdzonego człowieka niczym P. Sławomir, krzywdząc przy tym wszystkich dokoła.

Skrajność absurdu by niemoralny człowiek moralizował innych.

Akceptuję ludzi weredycznych, oszczerstwa są okropnym czynem, za które powinnyśmy przyjąć konsekwencje.

Nie jestem człowiekiem altruistycznym, idealnym i zbudowanym z takich cech jakie wszystkim by odpowiadały lecz ubiegam się by zrozumieć drugą istotę we wszelaki sposób, werbalny czy niewerbalny, próbując podążać do zgody lub oddając się bez słowa zajmując własną przestrzeń opierającą się na tym co w moim mniemaniu jest interesujące oraz akceptowalne.

Nie pragnę by zrozumieli mnie wszyscy, pragnę jedynie przybliżyć Państwu nie tylko postępowanie mojej osobliwej, kontrowersyjnej, buńczucznej osoby a fakty, które w niewielkim stopniu przybliżą do rzeczywistych wydarzeń.

Brak obiektywizmu, który powinien być priorytetem położonym blisko rzeczywistości jest skrajnie przejmujący. Ludzie bez refleksji, cyniczni, apodyktycznie przekonani do Swego nigdy nie zrozumieją prawdy.

Sławomirze, proszę Cię o przedstawienia nie prawdy, zawsze oraz wszędzie. Jeśli nie tolerujesz mojej osoby a w tym żywisz do mnie urazę za Swoje przywary to proszę być pozostawił mnie oraz moich bliskich w spokoju bo tego pragnę, a nie mścił się bezpodstawnie. Ja, osoba powszechnie okropna i okrutna nie dotykała Ciebie nigdy w mediach społecznościowych ze względu na obawy obopólnych niekorzyści i infantylności zaistniałego zachowania. Mam ponad cierpliwość złości, która napływa do Nas wszystkich od lat, której jesteś inicjatorem.

Niech życie Twe będzie spokojne oraz piękne lecz moja osoba uczestniczyć w tym nie będzie.

Niech słowa pozostaną tutaj do jutrzenki by móc przeczytać po wtóre bo nie odniosę się już do tego okresu mojego życia, nigdy.

Maksym Drabik"

Żużel, Indywidualne Mistrzostwa Europy (Łódź) [ZAPIS]
Indywidualne Mistrzostwa Europy (Łódź): transmisja na żywo 03.09.2022
Żużel, Indywidualne Mistrzostwa Europy (Łódź) [ZAPIS]

Zobacz też
Groźny wypadek na stadionie w Częstochowie [WIDEO]
Na torze w Częstochowie w trakcie turnieju eliminacyjnego drużynowych mistrzostw Polski juniorów doszło do wypadku (fot. PAP)

Groźny wypadek na stadionie w Częstochowie [WIDEO]

| Motorowe / Żużel 
Pechowy powrót Doyle'a. Trafił do szpitala
Jason Doyle i Mads Hansen (fot. PAP)

Pechowy powrót Doyle'a. Trafił do szpitala

| Motorowe / Żużel 
Są powołania! Znamy skład reprezentacji Polski na kolejny mecz
Trener Rafał Dobrucki i reprezentanci Polski (fot. Getty).

Są powołania! Znamy skład reprezentacji Polski na kolejny mecz

| Motorowe / Żużel 
Koszmarny wypadek na Narodowym. Są nowe wieści
Jason Doyle (fot. Instagram/PAP)

Koszmarny wypadek na Narodowym. Są nowe wieści

| Motorowe / Żużel 
Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...
Patryk Dudek i Dominik Kubera za plecami Brady'ego Kurtza (fot. Getty).
tylko u nas

Czego zabrakło Polakom? Zadecydowało kilka czynników...

| Motorowe / Żużel 
Polecane
Najnowsze
NBA: faworyci w wielkim finale!
NBA: faworyci w wielkim finale!
| Koszykówka / NBA 
Thunder – Timberwolves (fot. Getty Images)
Exodus w polskim klubie! Odejdzie trzech najlepszych strzelców?
Michalis Kosidis opuszcza Puszczę Niepołomice. Spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy nie wykupi Greka (fot: Getty)
tylko u nas
Exodus w polskim klubie! Odejdzie trzech najlepszych strzelców?
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Krótka przygoda Polaków z French Open
Karol Drzewiecki (fot. PAP)
Krótka przygoda Polaków z French Open
| Tenis / Wielki Szlem 
Klub PKO BP Ekstraklasy z zakazem od FIFA. Są tłumaczenia
Piłkarze Radomiaka Radom (fot. Getty)
Klub PKO BP Ekstraklasy z zakazem od FIFA. Są tłumaczenia
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
0:6, a potem dzielny powrót. Zacięty bój Polki w Paryżu
Magdalena Fręch (fot. Getty Images)
pilne
0:6, a potem dzielny powrót. Zacięty bój Polki w Paryżu
| Tenis / Wielki Szlem 
Stefan Szczepłek o tragedii na Heysel: czułem się, jakbym był na wojnie [WIDEO]
Stefan Szczepłek (fot. TVP SPORT)
Stefan Szczepłek o tragedii na Heysel: czułem się, jakbym był na wojnie [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Zwycięstwo polskich siatkarzy na start turnieju
Bartosz Łosiak i Michał Bryl (fot. Getty)
Zwycięstwo polskich siatkarzy na start turnieju
| Siatkówka 
Do góry