{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
EuroBasket. Polska – Francja 54:95. Dominacja faworytów. Finał nie dla biało-czerwonych

Skrót półfinału EuroBasketu. Reprezentacja Polski zmierzyła się z Francją w Berlinie.
Odrzucony przez NBA, odrzucony przez rodzinę. Kapitan przez wielkie "K" – Mateusz Ponitka
Czytaj też:

"Ulubieniec" Shaqa, pacjent zero i... beksa. Rudy Gobert zagra z Polską o finał EuroBasketu
Przed meczem:
51 lat – tyle czekała reprezentacja Polski koszykarzy na awans do półfinału mistrzostw Europy. Biało-czerwoni z pewnością zasługują na miano "czarnego konia" turnieju. W 1/8 finału po zaciętej batalii pokonali Ukrainę, a w ćwierćfinale odprawili broniących tytułu mistrzów Europy, Słoweńców. Tym samym stanęli przed realną szansą wywalczenia piątego medalu w historii EuroBasketu (srebro w 1964 roku oraz brąz w 1939, 1965 i 1967).
Rywalem Polaków w meczu o finał była Francja. Wicemistrzowie olimpijscy z Tokio od początku turnieju byli faworytami do medalu, ale już dwukrotnie byli blisko odpadnięcia. Zarówno w 1/8 finału z Turcją, jak i w ćwierćfinale z Włochami, wygrywali dopiero po dogrywkach.
1.kwarta (6:13):
Polacy udanie rozpoczęli spotkanie od rzutu za dwa Mateusza Ponitki. Ich rywale zaś przez pierwsze dwie minuty mieli problemy z precyzyjnym rozegraniem piłki. Trzy pierwsze akcje Francuzów kończyły się stratą. Z czasem jednak trójkolorowi coraz bardziej się rozkręcali. Znakomicie spisywał się Guerschon Yabusele, który w pierwszej kwarcie zdobył 8 punktów. Polacy próbowali odpowiadać trafionymi rzutami z dystansu AJ Slaughtera. Co mogło przerażać, to statystyka 1/8 celnych rzutów za dwa. Efekt – sześciopunktowe prowadzenie Francuzów, które mogło być wyższe.
2.kwarta (9:19):
W drugiej kwarcie Francuzi skutecznie uprzykrzali Polakom dojście do kosza. Znakomicie prezentowali się w obronie, przechwytując piłki i blokując. Trzy "czapy" na swoim koncie miał lider trójkolorowych, Rudy Gobert. Do przerwy faworyci schodzili z bezpieczną przewagą 16 punktów. Polacy przez pierwszą połowę zdołali zdobyć zaledwie 18 "oczek" – to najgorszy wynik osiągnięty przez jakikolwiek zespół w historii fazy pucharowej EuroBasketu po pierwszych dwóch kwartach. Wyraźnie szwankowała organizacja gry.
3.kwarta (18:30):
Przerwa miała pomóc biało-czerwonym w złapaniu oddechu, ale Francuzi dynamicznie rozpoczęli trzecią kwartę od zdobycia pięciu punktów. Polacy chwilowo rzucili się do odrabiania strat za sprawą Aarona Cela, ale szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Guerschon Yabusele kontynuował koncertowe granie, uzbierając 22 punkty po trzech kwartach. Francuzi nie mylili się ze swoich sytuacji i zbierali zdecydowanie lepiej (30 do 19 w zbiórkach).
4.kwarta (18-31):
Choć Francuzi mieli bezpieczną przewagę nad Polakami, ani na chwilę nie zamierzali odpuszczać i tylko powiększali przewagę. Podopieczni Igora Milicicia byli całkowicie bezradni. Każdy z Francuzów zapisał się na listę strzelców, a zaś żaden z Polaków nie mógł przekroczyć 10 "oczek". Pod koniec meczu trener reprezentacji Polski postanowił dać szansę rezerwowym. Ostatecznie trójkolorowi wygrali 95:54, prawie zbliżając się do stu zdobytych punktów.
Co dalej?
Reprezentacja Polski przegrała w półfinale i 18 września o 17:15 zagra w meczu o 3. miejsce z Niemcami. Transmisja starcia o brąz od 16:20 w TVP SPORT, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV, a od 17:05 w TVP1.