| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk zremisowała 2:2 z Jagiellonią Białystok. Dwa trafienia Flavio Paixao nie wystarczyły. Gdańszczanie zdobyli tylko punkt i wciąż są ostatnią drużyną w ligowej tabeli.
Goście nie mogli wyobrazić sobie lepszego początku sobotniego spotkania. Wysoki pressing na połowie Lechii sprawił, że piłkę w polu karnym dostał Marc Gual. Hiszpan biegł w stronę bramki, zmylił Michała Nalepę, ponownie przełożył na prawą nogę, kładąc obrońcę na ziemię i strzelił przy prawym słupku w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem. Jagiellonia szybko wyszła na prowadzenie, ale nie kwapiła się do walki o podwyższenie.
Lepsze sytuacje strzeleckie stworzyła sobie Lechia, choć nie była w stanie ich wykorzystać. Bardzo dobrze dysponowany w bramce Alomerović zatrzymał strzały Jarosława Kubickiego i Flavio Paixao. W drugiej połowie portugalski napastnik był zdecydowanie bardziej precyzyjny. W 52. minucie dostał prostopadłe podanie od Kubickiego, był kompletnie pozbawiony krycia w polu karnym, przyjął i strzelił spokojnie obok bramkarza Jagi, doprowadzając do remisu.
Gospodarze nie cieszyli się z tego jednak długo. 180 sekund później Tomas Prikryl fenomenalnie wypatrzył Jesusa Imaza, podał górą, a Hiszpan zrobił to, co do niego należało. W sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjął zewnętrzną częścią stopy i strzelił po ziemi obok Kuciaka. Jaga ponownie na prowadzeniu, ale i tym razem okazała się nieskuteczna w poczynaniach obronnych.
W 70. minucie we własnym polu karnym piłkę ręką dotknął Bojan Nastić. Sędzia Paweł Malec początkowo puścił grę, ale po analizie VAR podyktował rzut karny dla gdańszczan. Do piłki podszedł Paiaxo, który strzelił mocno w prawą stronę. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki.
W końcówce zdecydowanie lepiej wyglądali gospodarze. Jagiellonia została zepchnięta do głębokiej defensywy i rozpaczliwie broniła jednego punktu. Sztuka ta jej się udała. Mecz zakończył się remisem 2:2. Lechia z pięcioma punktami na koncie wciąż jest najsłabszą drużyną w ligowej stawce. Z kolei białostoczanie mają trzynaście punktów i są na siódmym miejscu. W następnej kolejce zagrają z Koroną Kielce. Z kolei gdańszczanie na wyjeździe zmierzą się z Pogonią Szczecin.