Robert Parzęczewski (29-2, 17 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Tomasza Gromadzkiego (12-5-1, 3 KO) na gali Tymex Boxing Night 22 w Radomsku. "Arab" miał "Zadymę" dwa razy na deskach w ostatniej rundzie, a jednak pięściarz z Katowic przetrwał do końca i zwycięzcę musieli wskazać sędziowie, którzy zgodnie punktowali 97:91.
Dla Parzęczewskiego był to pierwszy pojedynek od 10 miesięcy, a długa przerwa była spowodowana kontuzją ręki. "Arab" postanowił też wrócić do kategorii półciężkiej, w której odnosił największe sukcesy.
Pięściarz z Częstochowy od początku kontrolował przebieg pojedynku. Był bardziej dokładny i zadawał więcej ciosów, natomiast ataki Gromadzkiego były nieco chaotyczne. "Zadyma" z czasem zaczął dochodzić do głosu, ambitnie nacierał i urwał kilka rund w środku pojedynku, ale od 9. rundy "Arab" zaczął boksować luźniej i zranił przeciwnika mocnym prawym.
Parzęczewski zwietrzył szansę zwycięstwa przez nokaut, ruszył do ataku rzucił na deski Gromadzkiego. "Zadyma" podniósł się i ambitnie atakował, ale po chwili... ponownie znalazł się na macie ringu. "Arab" przyspieszył, ale nie zdołał znokautować rywala. Sędziowie nie mieli jednak problemy ze wskazaniem zwycięzcy i wszyscy trzej punktowali 97:91 na korzyść Parzęczewskiego.
Komentarz:
Kacper Bartosiak, Albert Sosnowski