{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
EuroBasket 2022. Jakub Garbacz: jest nam bardzo szkoda, bo mogliśmy tutaj napisać historię
Jakub Kłyszejko /
Szalona pogoń nie wystarczyła. Polacy zdołali doprowadzić do remisu 59:59, jednak w kluczowych momentach znów górą byli Niemcy. Nasz zespół pokazał ogromny charakter i wolę walki. Zabrakło bardzo niewiele. – To najwspanialsza chwila polskiej koszykówki od bardzo, bardzo dawna. Przebiliśmy wynik z mistrzostw świata. Mamy z czego być dumni – powiedział Aaron Cel.
EuroBasket: piękna pogoń Polaków. Sensacyjny medal był blisko
Fatalna pierwsza i świetna druga połowa. Przed przerwą Polacy rzucili raptem 23 punkty. Po niej dołożyli 46. Ostatecznie zdołali mocno postraszyć Niemców. Przy remisie 59:59 gospodarze poprosili o przerwę. Czas wzięty przez trenera Gordona Herberta poskutkował. Nasi zachodni sąsiedzi zdobyli kilka punktów z rzędu i w końcówce nie dali sobie wyrwać prowadzenia.
– Ten mecz był do wygrania. To nie było tak, jak z Francją, kiedy nie mieliśmy nic do powiedzenia. Wróciliśmy do gry w czwartej kwarcie. Wydawało się, że mamy wszystko w swoich rękach, ale w końcówce to rywale byli lepsi. Jest nam bardzo szkoda, bo mogliśmy tutaj napisać historię. Ten turniej będziemy wspominać na długo. Zabrakło tylko medalu. Stworzyliśmy świetną drużynę i daliśmy z siebie wszystko. Brakowało kropki nad i, żeby przywieźć stąd trzecie miejsce. Im wpadały szalone rzuty w końcówce, bo też gubili się w ataku. Na koniec to oni zgromadzili więcej punktów i wygrali – przyznał Jakub Garbacz.
Koszykarz Stali Ostrów trafił wszystkie rzuty z dystansu (4/4). Mocno pomógł w odrabianiu strat, jednak jego świetna gra nie dała upragnionego medalu. Niepocieszony był również Aaron Cel. Dla doświadczonego zawodnika był to ostatni mecz w narodowych barwach.
– Niestety się nie udało. Zostawiliśmy serce na boisku i daliśmy z siebie wszystko. Byliśmy bardzo zmęczeni po meczu ze Słowenią, ale wiedzieliśmy, że czekają nas dwa trudne spotkania i chcieliśmy dać w nich sto procent. Z Francuzami było ciężko fizycznie. Dzisiaj mimo zmęczenia odrobiliśmy stratę i byliśmy bardzo blisko. Niestety nie wystarczyło. Jeżeli chodzi o cały turniej, to możemy mówić o wielkiej dumie. To najwspanialsza chwila polskiej koszykówki od bardzo, bardzo dawna. Przebiliśmy wynik z mistrzostw świata. Mamy z czego być dumni – podsumował Cel.
– Jesteśmy trochę smutni. Ten mecz był do wygrania, mogliśmy zdobyć medal. Zabrakło małych rzeczy. Wszystkie zespoły, z którymi graliśmy, miały dłuższą ławkę od nas. Daliśmy z siebie maksimum, wiem, że niektórzy z nas nie najlepiej się czuli. Nie wiem, czy nie pojawił się wirus. My możemy być z siebie zadowoleni i myślę, że naród też — zdradził w rozmowie z Szymonem Borczuchem Mateusz Ponitka.