Cztery lata temu chorwaccy piłkarze wspięli się na wyżyny umiejętności. Przez rosyjski mundial przeszli jak burza, docierając ostatecznie do finału. Choć na Łużnikach uznali wyższość Francuzów, to i tak pobili swój rekord z 1998 roku. Do domu wrócili nie z brązowymi, a ze srebrnymi medalami. W Katarze chcieliby to osiągnięcie jeszcze poprawić...