| Piłka nożna / MŚ 2022 / Taktyczny mundial
Cztery lata temu chorwaccy piłkarze wspięli się na wyżyny umiejętności. Przez rosyjski mundial przeszli jak burza, docierając ostatecznie do finału. Choć na Łużnikach uznali wyższość Francuzów, to i tak pobili swój rekord z 1998 roku. Do domu wrócili nie z brązowymi, a ze srebrnymi medalami. W Katarze chcieliby to osiągnięcie jeszcze poprawić...
W trakcie kwalifikacji najważniejsze funkcje w zespole pełnili trzej środkowi pomocnicy – Marcelo Brozović, Luka Modrić i Mateo Kovacić. Pierwszy z nich odgrywał rolę piwota i wspierał obrońców w rozegraniu pod własną bramką, a dwaj kolejni odpowiadali za kreację.
To oni dyrygowali całym zespołem. Gdy tylko dostawali piłkę, decydowali, gdzie ją posłać. Od ich wizji zależało to, jak Chorwaci przeprowadzą atak. Zaatakują lewą flanką? A może prawą? To wiedzieli tylko liderzy środka pola.
Modrić w trakcie eliminacji strzelił trzy gole i dwukrotnie asystował. Łącznie brał udział w dziewięciu atakach bramkowych. Był pod tym względem najlepszy w zespole. Kovacić podejmował za to najwięcej prób dryblingów i szukał podań przeszywających.
Obaj stwarzali zagrożenie pod bramką rywala, a Brozović dbał o porządek pod własnym polem karnym. Nie tylko podawał najczęściej w zespole, ale i stoczył najwięcej pojedynków w defensywie. Zanotował również najwyższą liczbę przechwytów i odbiorów.
Chorwaci, jak na wicemistrzów świata przystało, narzucali swój sposób gry od pierwszych minut. Ataki inicjowali od własnej bramki, stawiając na krótkie kombinacje. Golkiper zagrywał do jednego ze środkowych obrońców, a ten – bez namysłu – oddawał piłkę Brozoviciowi.
Zawodnicy Dalicia korzystali zazwyczaj z formacji 4-3-3. Używali jej zarówno w ataku, jak i obronie. Brozović pełnił funkcję piwota, ustawionego tuż przed stoperami, a Modrić i Kovacić grali nieco wyżej.
Większość chorwackich ataków rozpoczynała się od wymiany pomiędzy tą trójką. Jeden z wyżej ustawionych pomocników wycofywał się do Brozovicia, a drugi schodził nieco do boku. Dzięki temu otwierał opcję do podania, ułatwiając partnerom ominięcie pressingu.
Gdy Chorwatom udawało się przedrzeć na połowę rywala, piłka trafiała na lewą flankę. To tam koncentrowała się większość sił ekipy Dalicia. Oprócz bocznego obrońcy – Borny Sosy – i skrzydłowego – Ivana Perisicia – do linii schodzili także Kovacić, mobilny środkowy napastnik – Andrej Kramarić – a nawet prawoskrzydłowy – Nikola Vlasić.
Błyskawicznie wymieniali piłkę na małej przestrzeni, zmuszając rywali do przesunięcia. Gdy ci robili to, czego od nich oczekiwano, Chorwaci zaczynali zabawę. Podawali do ustawionego w środku Modricia, a później czekali na reakcję.
Jeśli przeciwnicy szybko przesuwali się do nieobstawionej prawej strony, Chorwaci jeszcze raz dogrywali do lewej flanki. Tym razem odbiorcami podań byli Sosa lub Perisić, którzy – tuż po przyjęciu – dośrodkowywali w "szesnastkę".
Jeśli jednak oponenci zostawali w blokach, futbolówka trafiała do jedynego zawodnika grającego na prawej flance – Josipa Juranovicia. Ten, podobnie jak drugi z bocznych obrońców, bez zastanowienia wrzucał w pole karne.
Piłkę atakowali wówczas obaj wąsko ustawieni skrzydłowi, środkowy napastnik, a także drugi z bocznych defensorów. Nierzadko zdarzało się tak, że to właśnie on zamykał akcję w okolicy dalszego słupka.
W trakcie eliminacji Chorwaci strzelili osiem goli ze swojej lewej flanki, z prawej trafiając tylko dwukrotnie. Granie na nosie obrońcom rywala przynosiło im oczekiwane efekty.
Zlatko Dalić prowadzi kadrę Chorwacji od pięciu lat. W tym czasie sięgnął z nią po wicemistrzostwo świata i awansował do 1/8 finału mistrzostw Europy. Wszystkich piłkarzy aspirujących do gry w reprezentacji zna więc jak własną kieszeń.
W trakcie eliminacji wyselekcjonował z nich najsilniejszy obecnie skład. Pominął choćby Duję Caletę-Cara, stawiając na wiekowego Dejana Lovrena. Pozostał tym samym wierny swojej filozofii.
O sile jego zespołu wciąż stanowią bowiem doświadczeni Modrić, Brozović, Kovacić czy Perisić. W ich buty, na razie dość nieśmiało, próbują wchodzić Lovro Majer, Luka Sucić czy Josip Stanisić. Podczas katarskiego mundialu najprawdopodobniej pozostaną więc zmiennikami.
Dominik Livaković – Josip Juranović, Dejan Lovren, Josko Gvardiol, Borna Sosa – Marcelo Brozović, Mateo Kovacić, Luka Modrić – Nikola Vlasić, Ivan Perisić, Andrej Kramarić
23 listopada (środa), godz. 11:00: Maroko – Chorwacja
27 listopada (niedziela), godz. 17:00: Chorwacja – Kanada
1 grudnia (czwartek), godz. 16:00: Chorwacja – Belgia
Emocje związane z mundialem w Katarze będzie można przeżywać za pośrednictwem Telewizji Polskiej. Na naszych antenach, a także na stronie TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej i Smart TV będzie można oglądać na żywo wszystkie 64 mecze, w tym oczywiście zmagania Polaków. Za mikrofonami zasiądą doświadczeni komentatorzy. W studiach pojawią się czołowi eksperci w kraju, a atmosferę na miejscu w Katarze będą przybliżać nasi dziennikarze.
GRUPA A: KATAR | EKWADOR | SENEGAL | HOLANDIA
GRUPA B: ANGLIA | IRAN | STANY ZJEDNOCZONE | WALIA
GRUPA C: ARGENTYNA | ARABIA SAUDYJSKA | POLSKA | MEKSYK
GRUPA D: FRANCJA | AUSTRALIA | DANIA | TUNEZJA
GRUPA E: HISZPANIA | KOSTARYKA | NIEMCY | JAPONIA
GRUPA F: BELGIA | KANADA | MAROKO | CHORWACJA
GRUPA G: BRAZYLIA | SERBIA | SZWAJCARIA | KAMERUN
GRUPA H: PORTUGALIA | URUGWAJ | GHANA | KOREA POŁUDNIOWA