| Piłka nożna / MŚ 2022 / Taktyczny mundial
Przed czterema laty Serbowie chcieli zadziwić świat. Do Rosji jechali z przekonaniem, że szybko z niej nie wyjadą. Przez eliminacje do mundialu przeszli przecież jak burza, zyskując łatkę potencjalnego czarnego konia turnieju. Wygórowane ambicje nie podziałały jednak najlepiej na atmosferę wokół drużyny. Wewnętrzny konflikt doprowadził do tego, że Serbia odpadła już w grupie. Teraz ma być inaczej...
W trakcie kwalifikacji Serbowie nie strzelili największej liczby goli. Nie stracili ich też najmniej. Byli za to do bólu konsekwentni. Nawet gdy gra im się nie kleiła, to ostatecznie potrafili osiągnąć satysfakcjonujący ich rezultat. Taki jak w Azerbejdżanie czy Luksemburgu.
Zazwyczaj doprowadzali do niego czterej gracze – Aleksandar Mitrović, Dusan Tadić, Filip Kostić i Strahinja Pavlović. Trzej pierwsi dbali o ofensywę, a ten czwarty zabezpieczał teren za ich plecami. Mimo młodego wieku był jednym z liderów reprezentacji.
Zanotował w niej najwięcej przechwytów i najczęściej wikłał się w pojedynki defensywne. Znakomicie radził sobie też w powietrzu i... rozgrywał piłkę. Tylko Sergej Milinković-Savić wymienił więcej podań od niego.
Na połowie rywala funkcję rozgrywającego przejmował jednak Tadić. To on był głównym reżyserem gry. W całej Europie tylko Joshua Kimmich wykreował więcej sytuacji od niego. Memphis Depay i Steven Berghuis byli za to jedynymi graczami, którzy częściej dogrywali w pole karne. Tadić równych sobie nie miał za to w liczbie dośrodkowań ze stałych fragmentów gry.
Poza nim na kontynencie wyróżnił się także Kostić, który dośrodkowywał najczęściej w całych kwalifikacjach. Dzięki jego dokładnym wrzutkom Mitrović zdobył osiem bramek i został jednym z najlepszych strzelców rozgrywek.
Po nieudanych eliminacjach do Euro 2020 Serbowie przeszli taktyczną rewolucję. Stojković zrezygnował z ustawienia 4-2-3-1 stosowanego przez jego poprzednika i zastąpił je formacją z trójką stoperów. W drodze do katarskiego mundialu korzystał głównie z 3-5-2 lub 3-4-1-2...
A przynajmniej tak wyglądało to na przedmeczowych grafikach. Na boisku Serbowie ustawiali się bowiem inaczej. Gdy przychodziło im rozpocząć atak od własnej bramki, błyskawicznie przechodzili do 4-3-3.
Pół-lewy środkowy obrońca, Pavlović, schodził na lewą obronę, a pół-prawy – Nikola Milenković – na prawą. Do pozostającego w środku Milosa Veljkovicia dołączał za to defensywny pomocnik – Nemanja Gudelj.
W jego buty wchodził wówczas Sasa Lukić, a Milinković-Savić i Tadić ustawiali się nieco wyżej. Wahadłowi – Kostić i Nemanja Radonjić – wychodzili do przodu i rozciągali obronę rywala, a w środku osamotniony pozostawał Mitrović.
Gdy wszyscy byli na swoich miejscach, Serbowie rozpoczynali atak. Piłka trafiała do Pavlovicia, który wymieniał ją z Gudeljem i Kosticiem. Po krótkiej kombinacji na lewej flance do podania wychodził Milinković-Savić. Tuż po przyjęciu przenosił ciężar gry na drugie skrzydło.
Piłkarze Stojkovicia rozgrywali piłkę od linii do linii, starając się znaleźć lukę w obronie rywala. Gdy im się to udawało, dostarczali piłkę do Tadicia. Ten pełnił funkcję głównego rozgrywającego i dyrygował grą na połowie rywala.
Decydował, czy zagrać piłkę przeszywającą do wychodzącego na pozycję Mitrovicia, czy jeszcze raz odegrać do boku. Nierzadko wybierał tę drugą opcję. Wraz z pozostałymi graczami ofensywnymi przechodził wtedy na prawe skrzydło, otwierając Kosticiowi przestrzeń po drugiej stronie.
Gdy piłka docierała do osamotnionego wahadłowego, serbscy atakujący wbiegali w pole karne, spodziewając się rychłego dośrodkowania. Zazwyczaj się go doczekiwali – Kostić wrzucał piłkę najczęściej w całej Europie.
Gdy jednak nie miał ku temu możliwości, wybierał inne rozwiązanie. Zagrywał do idącego w sukurs Pavlovicia. Ten w rolę lewego obrońcy wcielał się bowiem nie tylko w fazie budowania ataków, ale i na połowie rywala. Atakował skrzydłem, wywołoując zamęt wśród oponentów.
Do piłek zagrywanych przez Kosticia lub Pavlovicia dochodził zazwyczaj Mitrović. Dzięki znakomitym warunkom fizycznym siał popłoch w "szesnastce". Strzelał lub odgrywał do czekających przed polem karnym Tadicia i Milinkovicia-Savicia.
Pierwszy z nich szukał ponownych podań do napastnika, a drugi nie miał tyle cierpliwości – od razu kopał z dystansu. Serbowie rozgrywali w ten sposób większość akcji.
Poza atakami pozycyjnymi zagrożenie stwarzali też po świetnie egzekwowanych przez Tadicia stałych fragmentach gry. Po stracie piłki stosowali za to wysoki pressing. Pozostali wówczas w 4-3-3. Do "bazowego" ustawienia z trójką środkowych obrońców przechodzili dopiero pod własną bramką. Bronili wtedy w 5-3-2.
Stojković objął reprezentację tuż przed rozpoczęciem kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw świata. W roli selekcjonera zadebiutował w eliminacyjnym meczu z Irlandią, by po kilku dniach zmierzyć się z grupowym faworytem – Portugalią.
Pomimo niesprzyjających okoliczności skutecznie zaimplementował do kadry swój pomysł taktyczny. Dobrał do niego idealnych wykonawców i po kilku miesiącach awansował do katarskiego mundialu z pierwszego miejsca.
W trakcie kwalifikacji korzystał głównie z zaufanych piłkarzy. Dlatego też z rolą rezerwowego pogodzić musiał się choćby gwiazdor Juventusu – Dusan Vlahović. W konfrontacji z Mitroviciem szans nie miał też Luka Jović. Świadomy potencjału kadrowego Stojković starał się jednak znaleźć dla nich miejsce. W sparingach przed mundialem Serbia grała więc na dwóch napastników. Podobnie może wyglądać to w Katarze.
Poza Mitroviciem i Vlahoviciem pewni miejsca w składzie mogą być Tadić, Milinković-Savić czy rewelacyjny Pavlović. Blisko pierwszej jedenastki pozostaną za to Marko Grujić, Andrija Zivković, Nemanja Maksimović czy Filip Djuricić.
Predrag Rajković – Nikola Milenković, Milos Veljković, Strahinja Pavlović – Nemanja Radonjić, Nemanja Gudejl, Sergej Milinković-Savić, Dusan Tadić, Filip Kostić – Dusan Vlahović, Aleksandar Mitrović
24 listopada (czwartek), godz. 20:00: Brazylia – Serbia
28 listopada (poniedziałek), godz. 11:00: Kamerun – Serbia
2 grudnia (piątek), godz. 20:00: Serbia – Szwajcaria
Emocje związane z mundialem w Katarze będzie można przeżywać za pośrednictwem Telewizji Polskiej. Na naszych antenach, a także na stronie TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej i Smart TV będzie można oglądać na żywo wszystkie 64 mecze, w tym oczywiście zmagania Polaków. Za mikrofonami zasiądą doświadczeni komentatorzy. W studiach pojawią się czołowi eksperci w kraju, a atmosferę na miejscu w Katarze będą przybliżać nasi dziennikarze.
GRUPA A: KATAR | EKWADOR | SENEGAL | HOLANDIA
GRUPA B: ANGLIA | IRAN | STANY ZJEDNOCZONE | WALIA
GRUPA C: ARGENTYNA | ARABIA SAUDYJSKA | POLSKA | MEKSYK
GRUPA D: FRANCJA | AUSTRALIA | DANIA | TUNEZJA
GRUPA E: HISZPANIA | KOSTARYKA | NIEMCY | JAPONIA
GRUPA F: BELGIA | KANADA | MAROKO | CHORWACJA
GRUPA G: BRAZYLIA | SERBIA | SZWAJCARIA | KAMERUN
GRUPA H: PORTUGALIA | URUGWAJ | GHANA | KOREA POŁUDNIOWA