W ostatnich dniach w mediach wiele dyskutowano na temat braku powołania do kadry Rafała Gikiewicza z FC Augsburg. 34-letni bramkarz świetnie spisuje się w Bundeslidze, ale nie dostał szansy na to, by zaprezentować się na zgrupowaniu kadry. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wyglądają jego liczby w porównaniu do pozostałych, którzy walczą o pozycję numer dwa w bramce drużyny narodowej. Transmisja meczu Polska – Holandia w czwartek w TVP.
Rafał Gikiewicz zbiera znakomite recenzje za występy w tym sezonie. Polak obronił już dwa rzuty karne, a ostatnio spisał się fenomenalnie w starciu z Bayernem Monachium, które Augsburg wygrał 1:0. 34-latek nie znalazł się jednak w gronie powołanych przez Czesława Michniewicza.
– Na lodówce wisi kartka z celami na ten sezon. Nie ma na niej już reprezentacji Polski. Zdjąłem przez to z siebie ciężar. Rozmawiałem z trenerem Jackiem Magierą i Markiem Papszunem, bo mamy ze sobą ciągły kontakt. Powiedzieli mi, że nie mam na to wpływu. Rób swoje, graj i sięgaj po marzenia. Jak będzie dalej, to zobaczymy – mówił Gikiewicz w rozmowie z Kanałem Sportowym.
– Obserwowaliśmy jego mecze na żywo. Zagrał dobre spotkania z Leverkusen i Werderem. Byli nasi trenerzy. Nie został powołany, bo powołaliśmy kogoś innego. Nie możemy powołać dziesięciu bramkarzy na zgrupowanie – tak brak powołania dla Gikiewicza uzasadniał Michniewicz na konferencji prasowej.
CZYTAJ TAKŻE: ZASKAKUJĄCE SŁOWA DUDKA. CHODZI O... POWOŁANIA