Najpierw z młodzieżowych mistrzostw Europy wyeliminowała ją kontuzja kolana, a przez uraz brzucha nie zagra na mistrzostwach świata organizowanych przez Polskę i Holandię. – Gdy dowiedziałam się o kontuzji, to zupełnie nie byłam w stanie sobie z tym poradzić. Przez dwa dni chciałam tylko płakać. Teraz już podchodzę do tego z dystansem i skupiam się na powrocie do zdrowia – mówi w rozmowie dla TVPSPORT.PL przyjmująca reprezentacji Polski – Martyna Czyrniańska.
Jan Pęczak, TVPSPORT.PL: – Czas leczy rany?
Martyna Czyrniańska (przyjmująca reprezentacji Polski): – Zdecydowanie. Gdy dowiedziałam się o kontuzji, to zupełnie nie byłam w stanie sobie z tym poradzić. Przez dwa dni chciałam tylko płakać. Teraz już podchodzę do tego z dystansem i skupiam się na powrocie do zdrowia.
– Ostatnie tygodnie to był dla ciebie pierwszy, nieco inny niż dotychczasowy, siatkarski chrzest?
– Trudno powiedzieć. Chyba tak tego bym nie nazwała. To było coś zdecydowanie innego.
– Jaka była pierwsza reakcja na wieść, że nie będziesz mogła zagrać na mistrzostwach świata?
– Łzy w oczach. Nie byłam w stanie nic powiedzieć. U lekarza powstrzymywałam się, żeby nie wybuchnąć płaczem, ale zaraz po wyjściu za drzwi zaczął się ryk. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Po kontuzji kolana miałam nadzieję, że już nic się nie zdarzy w tym sezonie reprezentacyjnym. Życie mnie jednak zaskoczyło. Nie byłam na to przygotowana. Od razu zmieniłam plany, żeby móc pojechać do domu i tam w spokoju się wypłakać.
– Jakie uczucie wtedy u ciebie dominowało?
– Wyłącznie smutek. Było mi bardzo przykro, że mistrzostwa mnie ominą. Nie myślałam wtedy w ogóle o tym, co dalej. W głowie miałam tylko to, że ucieknie mi ta impreza. Kontuzje to jednak nieodłączna część sportu, więc nie miałam poczucia niesprawiedliwości. Trzeba być w pewnym sensie na to gotowym. Każdego to mogło spotkać. Jest jak jest.
– Długo nie chciałaś w ogóle o tym rozmawiać?
– Tak. Jak tylko przez myśl mi przechodziło, że nie zagram na MŚ, to miałam łzy w oczach. Szybko chciałam wtedy coś zacząć robić, żeby tylko o tym nie myśleć. Przez pierwszy tydzień bardzo trudno było mi o tym mówić, ale potem nabrałam do tego dystansu. Skupiłam się na sobie i powrocie do zdrowia.
– Co i kiedy tak na dobrą sprawę się stało?
– Byliśmy w Poznaniu na zgrupowaniu przed wyjazdem na sparingi do Niemiec. W trakcie treningu brzuch nagle zaczął mnie tak boleć, że nie byłam w stanie atakować. Musiałam zejść z treningu. Następnego dnia miałam USG i okazało się, że mam naderwany mięsień prosty brzucha. Pierwszy lekarz powiedział, że będę mieć od dwóch do sześciu tygodni przerwy. Pomyślałam: "ok, dwa tygodnie to jeszcze nie tak źle".
Pojechałam z drużyną do Niemiec, ale w zasadzie nie mogłam nic robić. Jeden dzień po powrocie byłam u drugiego lekarza, który powiedział, że zgadza się z diagnozą poprzedniego, ale powrót będzie trwać od sześciu tygodni do trzech miesięcy. Wtedy wszystko ze mnie wyszło. Trzeci lekarz podał mi zastrzyk, który miał przyspieszyć regenerację brzucha i przyznał, że będę odpoczywać co najmniej cztery tygodnie od zastrzyku. Na razie minęły cztery tygodnie i teoretycznie mam być w ośrodku rehabilitacyjnym mniej więcej do końca miesiąca. Później wracam do klubu i będę pomału wchodzić w trening siatkarski.
– Kiedy pogodziłaś się z tym, ze nie pojedziesz na mundial?
– Hm, myślę, że tak naprawdę do końca się nie pogodziłam, ale sobie wmawiam, że to się już udało. Około dwóch tygodni jestem już jednak w stanie o tym normalnie rozmawiać.
֪– A był taki moment, kiedy powiedziałaś sobie: "trudno, widocznie tak miało być"?
– Był. Mniej więcej półtora tygodnia temu. Rozmawiałam z jedną osobą i doszło wtedy do mnie, że być może tak miało się wszystko potoczyć. Może to jeszcze nie był czas dla mnie i nie byłam gotowa na grę w takim turnieju. I tak jednak nie jestem z tym w 100 procentach pogodzona. Czuję żal, że mnie tam nie będzie, ale staram się myśleć, że tak miało być i że to po prostu czas na coś innego. Będę mogła zadbać o siebie pod innymi względami.
– Twoja dojrzałość zdała test?
– Długo nie mogłam nawet o tym rozmawiać, więc wydaje mi się, że nie.
– Jedna sprawa to żal z powodu braku możliwości gry na turnieju, a druga to świadome jego odpuszczenie. A była ponoć możliwość, żebyś pojechała na mundial, ale z ryzykiem, że stan się pogorszy.
– Były takie rozmowy, że nawet, gdyby wszystko nie było w 100 procentach dobrze, to może dołączyłabym do kadry. Było jednak ryzyko, że kontuzja może się pogłębić. A nie mam zamiaru spędzać później kolejnego miesiąca czy dwóch na rehabilitację. Chcę wszystko wyleczyć do końca i wrócić na sezon. I tak myślę, że grając z bólem, nie byłabym w stanie pokazać pełni swoich możliwości. A tak wejdę spokojnie w granie w lidze. Nie ma co myśleć o tym, że były jakieś szanse na grę na mistrzostwach. Nie byłam na to gotowa.
Moim zdaniem każda zawodniczka będąca w moim wieku by tak zrobiła. Jestem dopiero na pierwszym etapie swojej kariery. Ryzykowanie kolejnej kontuzji byłoby po prostu głupie. Gdybym była u końca kariery i zdecydowała, że to mój ostatni turniej kadrowy, to wtedy bym pojechała.
– Co najbardziej pomagało w procesie oswajania się z całą sytuacją?
– Niemyślenie o całej sytuacji (śmiech). Na pewno wsparcie bliskich i specjalistów. Pomagała też rozmowa, ale taka niekoniecznie brnąca daleko w temat.
– Przekonałaś się o sile książek? Mówiłaś, że też wtedy pomagały.
– Tak. Zaczęłam czytać dużo psychologicznych książek i praktykowałam to, o czym w nich pisano. W jakiś sposób mi to pomogło, ale bardziej chyba rozmowa z bliskimi. Ich wsparcie było najlepszą terapią.
– Poznałaś siebie trochę na nowo przez okres rehabilitacji?
– Trochę tak. Zmieniłam w pewnym sensie swoje priorytety. Postawiłam swoje zdrowie na pierwszym miejscu. Bez niego nie mogłam nawet trenować, więc zmieniło się moje patrzenie na ten aspekt.
– Generalnie zmienił się twój pogląd na pewne kwestie?
– Na pewno. Dzięki rozmowom ze specjalistami poukładałam sobie trochę spraw, zarówno tych prywatnych, jak i zawodowych. Wyobrażałam sobie, że pewne kwestie inaczej wyglądają w mojej głowie.
– W kontekście dalszego rozwoju kariery, myślisz, że to dobrze, patrząc od strony mentalnej, że w tak młodym wieku przezwyciężyłaś pierwszy duży kryzys?
– Myślę, że tak. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Skoro poradziłam sobie z taką sytuacją w tym wieku, to później będzie mi łatwiej z godzeniem się z koniecznością odpuszczenia jakiegoś innego, ważnego wydarzenia. Będę odporniejsza na sprawy związane z różnymi aspektami życia siatkarskiego.
– Przez ten ostatni czas czułaś się ważną częścią reprezentacji?
– Każda czuła się ważna, bo trener rotował składem. Starał się nikogo nie odstawiać na bok, żeby każdy czuł się potrzebny w tej kadrze. Myślę, że wszystkie zawodniczki będą miały szansę gry na tych mistrzostwach, w większym lub mniejszym wymiarze czasowym. To długi turniej, więc ważne, żeby nie grać tylko jedną "szóstką". Żadna z dziewczyn nie dałaby rady grać w każdym meczu od początku do końca.
– Bez fałszywej skromności – czułaś, że jesteś gotowa na bycie jedną z czołowych postaci kadry?
– Trudne pytanie. Z jednej strony czułam się gotowa po Lidze Narodów, zwłaszcza po turnieju w Bułgarii, bo po nim przestałam stresować się grając od pierwszej piłki. Jednak z drugiej strony nie wiem czy bym podołała, bo mistrzostwa świata a VNL, to turnieje innego kalibru. Pod względem siatkarskim myślę, że bym podołała, ale dodając czynnik mentalny, to niekoniecznie.
– Proces powrotu do zdrowia przebiega dobrze?
– Zgodnie z planem, a nawet lepiej. Jak byłam na wizycie u doktora, to powiedział, że spodziewał się, że będzie to gorzej wyglądać. Jest lepiej niż myślał, choć nadal nieidealnie. Miałam nadzieję, że może wcześniej wrócę do klubu, ale dalej nie mogę skakać, atakować, zagrywać, ani blokować, więc do końca września rehabilituję się w tym samym ośrodku. W każdym razie wszystko przebiega dobrze, jestem w dobrych rękach.
– Znalazłaś trochę czasu dla siebie czy przez intensywną rehabilitację jest to trudne?
– Znalazłam czas i dla siebie, i dla znajomych. Rehabilitacje są tylko w tygodniu, więc weekendy mam dla rodziny i przyjaciół. To taki okres, gdy mogę się w pewnym sensie oderwać od wszystkiego. Odcinam się od myśli związanych z siatkówką. Mam luźną głowę.
– Niemal równo rok temu prawie kończyłaś z siatkówką. W jakim momencie kariery teraz jesteś?
– Zdecydowanie nie w takim (śmiech). W te wakacje zdrowie mi co prawda nie sprzyjało, bo najpierw odpadły mi mistrzostwa Europy u21, a teraz mistrzostwa świata, ale obecnie nie wyobrażam sobie życia bez siatkówki. Zagrałam pierwszy sezon w seniorskiej lidze, a rok temu miałam tylko spokojne granie w Szczyrku. Nie myślałam jeszcze w pełni o siatkówce, jako o sposobie na życie. A teraz to nieodłączna część mojego życia. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
Nie widzę siebie w takim położeniu, gdzie mogłabym iść na studia i liczyć na finansową pomoc rodziców. Jestem niezależna i bardzo to lubię. Nie muszę nikogo o nic prosić. W tym wieku jest to naprawdę fajne. Nie trenując od czterech tygodni czuję już tęsknotę za siatkówką. A wcześniej nie miałam czasu na niedosyt. Teraz poczułam, że z siatkówką jest mi w życiu łatwiej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.