Thomas Mueller pracuje z reprezentacją Niemiec nad formą przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Katarze, a policja z Miesbach szuka włamywaczy, którzy weszli do jego domu podczas meczu Ligi Mistrzów z Barceloną. Według wstępnych raportów łączna wartość kosztowności skradzionych piłkarzowi opiewa na ogromną kwotę.
We wtorek 13 września Bayern Monachium zmierzył się na własnym stadionie z Barceloną, której barwy reprezentuje Robert Lewandowski. Mistrz Niemiec wygrał to spotkanie 2:0, ale Mueller nie miał wielu powodów do radości. Na początku drugiej połowy do jego domu oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów od Monachium weszli złodzieje.
Alarm sprawił, że prywatna firma ochroniarska szybko zgłosiła sprawę na policję. Mundurowi przyjechali na miejsce zdarzenia dziesięć minut później. Jak podaje niemiecki "Bild", w tym czasie co najmniej dwóch włamywaczy uciekło przez pole. – Takie przestępstwa, w których obcy atakują prywatny obszar, zakłócają poczucie bezpieczeństwa. Szukamy sprawców pod dużą presją – poinformował Martin Emig, rzecznik komendy głównej policji Bawarii Południowej w rozmowie z dziennikarzem niemieckiej gazety.
Według informacji "Bilda" złodzieje wynieśli z domu piłkarza drogocenne zegarki. Wśród nich znajdowały się zegarki marki Rolex. Pierwotnie wartość skradzionego łupu wyceniono na 500 tys. euro. Włamywacze oprócz zegarków ukradli także gotówkę oraz inne kosztowności. Na miejscu kryminalni pracowali z psami tropiącymi, które miały pomóc w znalezieniu sprawców.