Do pierwszego meczu biało-czerwonych na mundialu pozostały dwa miesiące, tymczasem są powody do niepokoju. Reprezentacja Polski uległa Holandii 0:2 (0:1) w meczu 5. kolejki Ligi Narodów. Porażka z czołowym zespołem świata wstydu nie przynosi, ale styl gry już tak. Przed Czesławem Michniewiczem i jego drużyną dużo pracy, a także walka o utrzymanie w Dywizji A rozgrywek UEFA.
Przed meczem:
To ostatnie zgrupowanie przed ogłoszeniem kadry na finały mistrzostw świata. Polacy grali już z Holendrami w czerwcu, również w Lidze Narodów. Wtedy w ich składzie zabrakło Roberta Lewandowskiego, ale mimo to udało się wywalczyć remis 2:2.
Bohater meczu: Remko Pasveer
Stary człowiek i może – te słowa idealnie pasują do bramkarza Ajaksu, który zadebiutował w reprezentacji Holandii w wieku niespełna 39 lat. Pasveer zachował czyste konto, choć trzeba przyznać, że Polacy sprawili mu niewiele problemów (dwa celne strzały). Wśród gospodarzy ciężko kogoś wyróżnić na plus...
Jak padły gole?
0:1 (14’) – Dumfries przedarł się prawą stroną. Niepilnowany wahadłowy podał do Cody’ego Gakpo, a ten nie miał problemów z pokonaniem Szczęsnego.
0:2 (60’) – Holendrzy przyśpieszyli i błyskawicznie kończy to się golem. Dwójkowa akcja z lewej strony na linii Bergwijn – Janssen i celny strzał tego pierwszego. Szczęsny był bezradny.
Jak mogły paść gole?
9’ – Pierwsza próba Polaków. Strzał Zielińskiego z dystansu bez problemu złapał Pasveer.
12’ – Identyczny schemat, jak w przypadku pierwszego gola dla Holandii. Tym razem z kilku metrów skiksował jednak Blind.
20’ – Niespodziewany strzał Depaya z boku pola karnego zakończył się spodziewanym pudłem.
38’ – Najlepsza akcja Polaków przed przerwą. Zieliński dograł do Lewandowskiego, ten znalazł po lewej stronie Zalewskiego. Piłkarz Romy uderzył jednak zbyt słabo.
52’ – Zieliński uruchomił Frankowskiego na prawym skrzydle. Pomocnik Lens świetnie podał do Milika, ale ten zmarnował fantastyczną akcję.
54’ – Znów plus dla Frankowskiego. Dobrze dograł do Szymańskiego, który zbyt pochopnie uderzył piłkę z powietrza.
56’ – Wyraźne pudło Berghuisa. Do końca asekurował go Kiwior.
77’ – Holendrzy bez problemu przedzierają się przez obronę Polaków. Na nasze szczęście, Weghorst mocno przestrzelił.
81’ – Gakpo polował na drugiego gola. Piłka po strzale sprzed pola karnego minimalnie minęła słupek bramki Szczęsnego. Po chwili podobną próbę podjął Janssen.
Co dalej?
Przed Polakami ostatni mecz w tegorocznej edycji Ligi Narodów, który ponadto zdecyduje o ich utrzymaniu w Dywizji A. W niedzielę, 26 września, biało-czerwoni zmierzą się w Cardiff z Walią. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej.
Następne
Komentarz:
Jacek Laskowski, Robert Podoliński