Przejdź do pełnej wersji artykułu

Ferhat Akbas przed pierwszym meczem mistrzostw świata: Polska jest faworytem naszej rywalizacji

/ Ferhat Akbas: Polska jest faworytem naszej rywalizacji Ferhat Akbas: Polska jest faworytem naszej rywalizacji (fot. FIVB)

Polskie zawodniczki to dla mnie rodzina. Bardzo je kocham, jak i kocham samą Polskę. Gra przeciwko nim w pierwszym meczu mistrzostw świata niesie ze sobą dodatkową dawkę pozytywnego podekscytowania. Ten mecz da nam radość. Mam nadzieję, że to będzie dobre widowisko dla obu stron – w TVPSPORT.PL mówi Ferhat Akbas, trener Chorwatek, pierwszego rywala reprezentacji Polski siatkarek w mistrzostwach świata. Szkoleniowiec prowadził w przeszłości Chemika Police.

Bartosz Bednorz obierze kierunek chiński. Znamy szczegóły wyjazdu do Szanghaju

Czytaj też:

Joanna Wołosz przed startem mistrzostw świata: nasz zespół cały czas rośnie

Joanna Wołosz przed startem mistrzostw świata: nasz zespół cały czas rośnie

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Są nerwy przed pierwszym meczem?
Ferhat Akbas, trener Chorwatek: – Nie! Zostało w nas tylko pozytywne podekscytowanie. Niezwykle miłym będzie grać mistrzostwa świata w takiej atmosferze. Za nami dobre lato i mamy nadzieję zakończyć je w najlepszym stylu, w jakim tylko możemy. Nie mamy na sobie żadnej presji. Przyjechaliśmy tu po to, by cieszyć się grą i, mam nadzieję, osiągnąć dobre rezultaty.

– Nad czym najbardziej pracowaliście w to lato?
– Przede wszystkim skupiliśmy się na awansie do Ligi Narodów, co udało nam się osiągnąć. Teraz są mistrzostwa świata, chcemy awansować z grupy, ale mamy świadomość, że jesteśmy underdogiem. Nasze zestawienie pełne jest doświadczonych drużyn, ale wiemy, że jesteśmy dobrą ekipą, wypracowaliśmy świetny team spirit. Dlaczego więc nie mielibyśmy sobie rzucić wyzwania?

– Największa siła pana teamu?
– Myślę, że nasza drużyna charakteryzuje się dobrym tempem gry. Kiedy przydarzają nam się niedociągnięcia taktyczne, jesteśmy dobrzy w formacji blok-obrona. Nasza linia zagrywki również jest silna. Postaramy się narzucić tempo każdemu spotkaniu, a nie grać tak, jak rywal tego chce. Zrobimy wszystko, by zaimplementować naszą taktykę.

– Jak wiele zyskuje pan w rywalizacji Polska kontra Chorwacja przez to, że pracował pan w naszym kraju?
– Polskie zawodniczki to dla mnie rodzina. Bardzo je kocham, jak i kocham samą Polskę. Gra przeciwko nim w pierwszym meczu mistrzostw świata niesie ze sobą dodatkową dawkę pozytywnego podekscytowania. Ten mecz da nam radość. Mam nadzieję, że to będzie dobre widowisko dla obu stron.

– Nakręciliście się sukcesami, które odnieśliście w to lato?
– Masz rację, były sukcesy, ale pamiętajmy, że tę drużynę stworzyliśmy od nowa dopiero w to lato. Jest wiele nowych zawodniczek, które wykonały świetną pracę i wiedzą, że muszą szanować każdego rywala. Wszystkie drużyny w naszej grupie są wyżej od nas w rankingach. Jesteśmy underdogiem, ale chcemy zaprezentować dobrą siatkówkę.

– Dwie najsilniejsze drużyny w grupie?
– Turcja i Tajlandia. Mają wyjątkowo silne argumenty. Tajki prezentują własny styl siatkówki, zupełnie inny od europejskiego. Turcja ma niesamowite doświadczenie i wyjątkowo mocne siatkarki. Myślę, że te dwie drużyny mogą zdominować rozgrywki w naszej grupie. Jednocześnie Dominikana dobrze radzi sobie w NORCECA. Polska jest jednym z dwóch europejskich "zamków" siatkówki. Te cztery zespoły będą więc dla mnie głównymi faworytami w naszym zestawieniu.

Korea ma w tym roku sporo problemów. My za to jesteśmy nową drużyną w tych mistrzostwach świata. Damy z siebie wszystko.

– Wszystkie drużyny zaczynają mistrzostwa świata od gry w Holandii, a następnie wasza grupa jedzie do Polski. Co pan sądzi o tym systemie?
– Mistrzostwa świata zawsze zawierają w sobie element podróży, choć tym razem będzie to podróż międzynarodowa. Jeśli drużyna zagra w finale, to jest scenariusz, w którym dwa razy zmieni państwo-gospodarza. To duża sprawa. Jednocześnie mistrzostwa świata muszą być poukładane pod względem podróży, czasu na regenerację, dobrych treningów, więc nie tylko na boisku. Mamy więc szczęście, że Holandia i Polska są znakomitymi organizatorami, którzy pamiętają o tych kwestiach. Osobiście bardzo się cieszę, że będę mógł wrócić do Polski.

– A sam system pana nie dziwi? Jest tak inny od tego, który wybrany został do organizacji mistrzostw świata siatkarzy.
– Dla nas jako drużyny niepewnej awansu, jest to przewaga. Jeśli się przegra, ma się czas na regenerację i zobaczenie tego, co dalej, bo sporo dróg jest nadal otwartych. Oglądałem mistrzostwa świata siatkarzy i muszę przyznać, że Polska miała szalony plan! Gratuluję temu zespołowi, bo najpierw musiał pokonać raz USA, później znów, a następnie Brazylię. Finał był szalony. Wydaje mi się tym samym, że turniej kobiet jest łatwiejszy w "zarządzaniu" na płaszczyźnie meczów zespołu. Według mnie ten format może pomóc drużynom bardziej niż męski.

– Jest miesiące na błędy.
– Dokładnie. Można je naprawić.

– Jak pokonać Polskę?
– Musimy grać agresywnie. Znamy mocne i słabsze strony rywala. Na papierze Polska drużyna mogłaby wystawić dwie, trzy kolejne ekipy. Co więcej, zawodniczki z ławki mogą dodać waszemu zespołowi wiele siły. My nie mamy tak nieograniczonego składu. Postaramy się jednak zaprezentować dobrą siatkówkę.

– Jedna mocniejsza i jedna słabsza strona Polski?
– Przed meczem nie powinno się o tym mówić, ale to w sumie oczywistość, że Polki są bardzo mocne na siatce, szczególnie na prawej stronie boiska. Jednocześnie wiemy, że gramy szybciej od rywalek. Jeśli dobrze przygotujemy się taktyczne, nasza obrona i blok będą mocne. To może spowodować, że gra będzie bardziej bardziej wyrównana, zbalansowana niż można by tego oczekiwać. Polska jest faworytem naszej rywalizacji.

Czytaj również:
Nikola Grbić podsumowuje mistrzostwa świata i odnosi się do możliwości pracy w klubie: chcę się skoncentrować na kadrze
Wychował niemal połowę kadry. "Fornal? Dusza towarzystwa. Śliwka? Lider"
Rosyjska gwiazda podejrzana o stosowanie dopingu. Badane są próbki sprzed lat

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także