Kaka w przeszłości był wielką gwiazdą Milanu. Jednak po transferze do Realu Madryt nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Brazylijczyk w rozmowie z "Marcą" przyznał, że jego najszczęśliwszą chwilą grając w zespole Królewskich był dzień, w którym opuścił klub. Co ciekawe, 40-latek nie wspomina źle pobytu w Madrycie.
Obecnie Kaka trenuje biegi długodystansowe i robi to na tyle profesjonalnie, że ma za sobą debiut w maratonie. W niedzielę wystartował w Berlinie, a jego celem było ukończyć zawody w czasie lepszym niż trzy godziny i 40 minut.
92-krotny reprezentant Brazylii w Realu grał w latach 2009-13. Madrycki klub zapłacił za ówczesną gwiazdę Milanu 67 milionów euro. Kaka jednak nie przeszedł do historii Królewskich jako jeden z najlepszych piłkarzy. Wychowanek FC Sao Paulo miał dobre momenty grając w barwach hiszpańskiego giganta, ale jego przygoda z tym klubem była naznaczona kontuzjami.
– Moim najszczęśliwszym dniem w Madrycie, był ten, w którym pożegnałem się z Realem. Wszystko za sprawą tego, co powiedział mi Florentino Perez – zaskoczył Kaka w rozmowie z dziennikiem "Marca" i dodał: – Perez powiedział mi wtedy, że przez cały mój pobyt w klubie widzieli we mnie wielkiego profesjonalistę, który zrobił wszystko, żeby grać jak najlepiej. Florentino powiedział, że zdaje sobie sprawę, że na mojej drodze stanęły kontuzje. Poczułem się wtedy wspaniale. Wiedziałem, że nikt mnie stamtąd nie wygania – wyznał Kaka.
Zdobywca Złotej Piłki zapewnił, że ma z Realem same dobre wspomnienia mimo że często zmagał się z kontuzjami. – Właśnie, dlatego nigdy nie powiem złego słowa na Real, Florentino, czy Jose Mourinho – zakończył Kaka.
Brazylijczyk, który grał na pozycji pomocnika w piłkarskim dorobku ma m.in. mistrzostwo świata z 2002 roku. W 2007 r. wygrał z Milanem Ligę Mistrzów i został uhonorowany Złotą Piłką.