Wygrywamy w Walii i utrzymujemy się w najwyższej dywizji Ligi Narodów. To jedyny konkret. Inne pytania pozostają bez odpowiedzi, a przede wszystkim to najważniejsze. Kto ma dać nam jakość w środku pola?
Przed meczem z Walią Czesław Michniewicz powtarzał, że teraz najważniejsza jest Liga Narodów, a na poważne myślenie o mistrzostwach świata przyjdzie czas, ale tych rzeczy nigdy nie da się całkowicie rozdzielić. Niedzielne spotkanie było ostatnim meczem o punkty przed wyjazdem do Kataru. Trudno byłoby więc nie rozpatrywać go jako formy próby generalnej. A ta, choć wygraliśmy, nie wypadła zbyt dobrze.