| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Rozliczamy lidera PKO Ekstraklasy. Jak Legia Warszawa zmieniła się pod wodzą Kosty Runjaica?

Legia Warszawa. Analiza lidera PKO Ekstraklasy przed meczem z Lechem Poznań
Legia Warszawa się zmienia, ale jej liderem wciąż pozostaje Josue (fot: Getty)

Przerwa na mecze reprezentacji będzie czasem na podsumowania – twierdził Kosta Runjaic, który przed sezonem został trenerem Legii Warszawa. Niemiec doprowadził stołeczny klub na pozycję lidera PKO Ekstraklasa. Jaką moc mają Wojskowi, a jakie są ich bolączki? Dlaczego Josue jest kluczowym piłkarzem? Analizujemy początek rozgrywek w wykonaniu Legii.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Minęły już trzy miesiące od rozpoczęcia pracy Kosty Runjaica w Legii Warszawa. Mówią, że na odbudowę drużyny potrzeba trzech lat. Nie oznacza to, że przez ten czas przegramy połowę meczów. Na pewno nie. Naszym celem jest ponowne zobaczenie drużyny, która konsekwentnie walczy o mistrzostwo Polski i odgrywa rolę w Europie – twierdził niemiecki szkoleniowiec przed startem sezonu. 51-latek przejął drużynę po rozgrywkach, w których Wojskowych dotknął kryzys. Restart Legii wygląda solidnie, bo stołeczny klub prowadzi w PKO Ekstraklasie.

Czy Legia jest w dobrej formie?


Byli mistrzowie Polski są w trakcie odbudowy, ale rozbudzają już nowe nadzieje. To domena Legii, w której nikt nie chce przeciętności, a presja i oczekiwania tyczą się jedynie pierwszego miejsca. Warszawski klub zacumował przed przerwą na mecze reprezentacji na pozycji lidera PKO Ekstraklasy. Nie była to droga łatwa, lecz prowadząca także przez bolesne porażki z Cracovią (0:3) czy Rakowem (0:4).

To specyficzny start rozgrywek, bo Legia nie zachwyca, ale przewodzi. Niezaprzeczalny jest fakt, że do tej pory realizowane są podstawowe cele. Pozycja w tabeli budzi pozytywne odczucia wśród kibiców, a drużyna awansowała też do kolejnej rundy zmagań o Puchar Polski.

PKO Ekstraklasa: Lech kontra Legia. Czas na "Derby Polski". Oglądaj!

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa (fot: 400mm.pl)

PKO Ekstraklasa: Lech kontra Legia. Czas na "Derby Polski". Oglądaj!

Legia nie wprawia w zachwyt swoim stylem, ale robi rzecz najważniejszą – punktuje. Jednocześnie dość płynnie adaptuje się do zmian. Przez całe lato do drużyny dołączali nowi zawodnicy. W polskiej lidze nie da się pozyskać wszystkich nowych graczy przed startem rozgrywek. Ostatni – Rafał Augustyniak i Carlitos – pojawili się w klubie w sierpniu. I wszyscy dość płynnie wchodzili do zespołu i zaczynali dawać jakość.

Stołeczny klub był i jest placem budowy, który ulega pewnym zmianom. Większej stabilności można zacząć spodziewać się po przerwie na wrześniowe mecze reprezentacji. Jednocześnie pozytywem jest fakt, że Legię omijają kontuzje. Jeśli dochodzi do kłopotów zdrowotnych, zawodnicy dość szybko wracają do zdrowia. Najdłuższe przerwy zanotowali Maik Nawrocki (złamanie w obrębie twarzy) oraz Blaz Kramer (przywodziciel). Ale mowa o jednostkach, a nie fali urazów mięśniowych, do których dochodziło w poprzednich latach. Patrząc na ogół sytuacji, trzeba uznać, ze Legia dobrze rozpoczęła sezon i notuje godne wyniki.

Jednocześnie zmiany w Legii pokazuje zestawienie formacji obronnych stołecznej drużyny. W tym sezonie warszawianie wybiegali na boisko w siedmiu różnych ustawieniach, choć mowa o jedenastu spotkaniach. To była rzeczywistość stołecznej ekipy na początku sezonu, kwestia dostosowywania i optymalizowania możliwości. Teraz, gdy do dyspozycji są praktycznie wszystkie opcje, nie powinno dziwić oparcie pary stoperów na Arturze Jędrzejczyku i Nawrockim. To poskutkuje przesunięciem do pomocy Augustyniaka. Takie rozwiązanie ujrzymy zapewne już w trakcie hitowej rywalizacji z Lechem Poznań (01.10).

Jak wyglądała obrona Legii w tym sezonie?

Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Ribeiro

Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Mladenović
Jędrzejczyk, Rose, Abu Hanna, Ribeiro
Johansson, Rose, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Rose, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Rose, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Augustyniak, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Rose, Augustyniak, Ribeiro
Johansson, Augustyniak, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Augustyniak, Nawrocki, Mladenović
Johansson, Augustyniak, Nawrocki, Mladenović

Kim dla Legii jest Josue?


Ciekawą postacią pod kątem startu sezonu stał się Josue. Zanim Runjaic rozpoczął pracę, wiele wskazywało na to, że Portugalczyk pożegna się z Łazienkowską. Wokół doświadczonego pomocnika krążyło wiele plotek. Jednak zgrupowanie w Austrii pokazało, że szkoleniowiec złapał wspólny język z najlepszym asystentem poprzedniego sezonu. Inna sprawa, że rola 32-latka została przedefiniowana. – Nigdy nie biegałem tyle, co teraz – śmiał się czterokrotny reprezentant swojego kraju.

Josue gra inaczej niż w poprzednim sezonie. Ma więcej zadań defensywnych, ale wciąż jest kluczową postacią dla zespołu. Dodatkowo został wicekapitanem Legii, co jeszcze bardziej podkreśliło jego istotność dla zespołu. Kiedy Mateusz Wieteska pożegnał się z Łazienkowską, Portugalczyk wręcz automatycznie otrzymał opaskę. Pomocnik jest teraz jedną z ważniejszych postaci w szatni. Poniekąd dba także o atmosferę. Często rozmawia z kolegami, choć często zapewnia też odpowiednią dawkę szyderki, która jest normalnością w piłkarskiej szatni. Nie zmienił się jednak pod względem swojej gorącej głowy. Lubi prowokować przeciwników, wdawać się z nimi w dyskusje. Nie każdemu musi się to podobać, ale w pewnym stopniu to aspekt, który może zagrzewać partnerów do walki. – To kapitan w stylu Jacka Sparrowa – ocenia Runjaic.

PKO Ekstraklasa: Lech kontra Legia. Czas na "Derby Polski". Oglądaj!

Czytaj też

Piłkarze Legii Warszawa (fot: 400mm.pl)

PKO Ekstraklasa: Lech kontra Legia. Czas na "Derby Polski". Oglądaj!

Lider Legii się odrodzi? "Nowy sezon, nowy ja"
Fieberbrunn, Austria. Filip Mladenović dołączył na zgrupowanie piłkarzy Legii Warszawa
Lider Legii się odrodzi? "Nowy sezon, nowy ja"

Buldożer pomoże? Legia chce być wśród 50 najlepszych klubów w Europie

Czytaj też

Szkolenie piłkarzy. Legia Warszawa wśród najlepszych akademii w Europie? Marek Śledź ma pomóc

Buldożer pomoże? Legia chce być wśród 50 najlepszych klubów w Europie

Josue w tym sezonie strzelił dwa gole i miał dwa ostatnie podania. Jednocześnie Portugalczyk jest zawodnikiem, który wykonuje wiele zadań, które nie są tak często dostrzegane przez kibiców. Pomocnik zanotował już cztery asysty drugiego stopnia. W kilku sytuacjach jego praca nie była też zawarta w statystykach, lecz skutkowała akcjami, po których padały bramki. Tak było z Radomiakiem Radom, kiedy to 32-latek wywalczył piłkę kilka sekund przed trafieniem Rafała Augustyniaka. Z kolei na stadionie Widzewa Łódź, Josue dwukrotnie uruchomił Wszołka, który potem mógł cieszyć się z dubletu asyst drugiego stopnia.

Josue to kreator gry Legii. W tym sezonie wymienił 607 podań, z których celnych było 502. Takie wyniki plasują go w czołowej czwórce w lidze, obok Damiana Dąbrowskiego, Arkadiusza Kasperkiewicza i Benedikta Zecha. Jednocześnie jest czwartym najczęściej dośrodkowującym graczem w lidze (63 próby). Portugalczyk toczy też wiele pojedynków. Wygrał 63, co jest piątym rezultatem w rozgrywkach. Lepsi są tylko Kopacz (64), Exposito (66), Arsenić (70) oraz Makuch (93). To wszystko tworzy obraz gracza uniwersalnego, ale i niezbędnego w stołecznej drużynie. Nawet, gdy w trakcie obserwowania meczów niektórym może wydawać się inaczej. Josue gra inaczej, ale wciąż jest kluczową postacią Wojskowych. – Kiedy go brakuje, w środku pola tworzy się wyrwa – krótko podsumowuje Robert Podoliński, ekspert TVP.

Gole dla Legii:

3 – Carlitos, Filip Mladenović, Paweł Wszołek
2 – Ernest Muci, Josue
1 – Bartosz Kapustka, Mattias Johansson, Rafał Augustyniak, Lindsay Rose

Asysty:

3 – Ernest Muci, Filip Mladenović
2 – Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka, Josue
1 – Robert Pich, Makana Baku

Asysty drugiego stopnia:

4 – Josue
2 – Paweł Wszołek, Lindsay Rose
1 – Patryk Sokołowski, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk
Rzuty karne dla Legii wywalczyli: Yuri Ribeiro, Artur Jędrzejczyk, Robert Pich

Świeże twarze?


Początek sezonu pokazał, że piłkarzy Legii dotyczą wahania formy. Wielu graczom trudno jest utrzymać wysoki poziom przez kilka kolejek. W wielu przypadkach mowa była o wzlotach i upadkach. Często zależy to choćby od letnich przygotowań. Przy Łazienkowskiej spodziewano się, że Augustyniak będzie dobrze prezentował się dzięki świeżości, ale potem może go spotkać lekki dołek. Podobnej sytuacji spodziewano się także z Wszołkiem. Co jest stabilizatorem? Regularna praca z zespołem, czego obu piłkarzom brakowało przed startem sezonu. Obaj dołączyli do Legii po okresie przygotowawczym.

Legioniści mają wahania formy, ale na stabilizację potrzeba czasu. To termin, który często irytuje kibiców, ale jest nieunikniony. Kolejne tygodnie działają na korzyść stołecznego zespołu, który obecnie lideruje w lidze. Wielu kibiców może sobie odpowiedzieć na pytanie, czy spodziewało się 20 punktów warszawian w dziesięciu spotkaniach ligowych. To średnia na poziomie 2 punktów/mecz. To granica, która gwarantuje w PKO Ekstraklasie dobre wyniki i godne miejsce w tabeli. W poprzednim sezonie mistrz Polski miał średnią na poziomie 2,17 pkt/mecz. Jak było jeszcze wcześniej? 2,13 miała Legia w rozgrywkach, 20/21, a rok wcześniej, gdy też cieszyła się z tytułu, mowa była o poziomie 1.86. Piast świętował mistrzostwo w 2019 roku zdobywając 1.94 pkt/spotkanie.

Jednocześnie przy Łazienkowskiej można dostrzec pewną świeżość w składzie. Jej twarzą można uznać Kacpra Tobiasza. Młody bramkarz poprzednią wiosnę spędził na wypożyczeniu w Olsztynie. Latem mógł trafić do Stali Mielec i tam dalej szlifować swoje umiejętności. Ostatecznie został w Warszawie i skorzystał z pozostawionej furtki walki o pierwszy skład. Gracz ze stolicy na koniec zgrupowania został wybrany podstawowym golkiperem Wojskowych. Pojawiały się obawy dotyczące młodego bramkarza bez większego doświadczenia. Jednak Tobiasz na razie nie zawodzi i nie daje pola do żadnej dyskusji.

Buldożer pomoże? Legia chce być wśród 50 najlepszych klubów w Europie

Czytaj też

Szkolenie piłkarzy. Legia Warszawa wśród najlepszych akademii w Europie? Marek Śledź ma pomóc

Buldożer pomoże? Legia chce być wśród 50 najlepszych klubów w Europie

Od bolesnego spadku po walkę o mistrza. Burzliwa droga Pogoni
(fot. TVP)
Od bolesnego spadku po walkę o mistrza. Burzliwa droga Pogoni

Legia szykuje niespodziankę dla Lecha przed hitem Ekstraklasy

Czytaj też

Lech Poznań – Legia Warszawa. Hit PKO Ekstraklasy w TVP. Będą niespodzianki Runjaica?

Legia szykuje niespodziankę dla Lecha przed hitem Ekstraklasy

Tobiasz nie popełnia błędów, za to kilkukrotnie wybronił już Legię przed stratą bramki. Jednocześnie znajduje się wśród graczy z największą liczbą czystych kont w lidze. Na czele jest Henrich Ravas, który pięciokrotnie schodził z boiska niepokonany. Legionista jest jednak w grupie z Filipem Bednarkiem, Vladanem Kovaceviciem oraz Karolem Niemczyckim. Wszyscy czterokrotnie kończyli spotkania z czystym kontem. Jednocześnie jest golkiperem, który bierze udział w konstrukcji akcji. Piłkarz Wojskowych 329 razy podawał do kolegów, co jest trzecim wynikiem w lidze, za Bartoszem Mrozkiem i Zlatanem Alomeroviciem. Tę samą lokatę zajmuje w klasyfikacji celności zagrań wśród bramkarzy.

Pewną przemianę pod okiem Runjaica zanotował także Ernest Muci. Skryty Albańczyk stał się bardziej otwarty i nie sposób nie łączyć tego z lepszą postawą na boisku. Były gracz KF Tirana stał się także opcją w ataku, gdy przy Łazienkowskiej nie było jeszcze Carlitosa. 21-latek w trwających rozgrywkach zdobył dwa gole i miał dwie asysty. Jednocześnie poprawił się pod kątem uczestnictwa w grze, bo coraz rzadziej znika z pola widzenia, do czego dochodziło choćby w poprzednich rozgrywkach. Muci gra z większą świadomością i częściej tworzy linię podania. Wciąż można rozważać kwestię szybkości jego gry, bo to element, w którym młody pomocnik ma spore rezerwy. Nie zmienia to faktu, że Legia zyskała w Albańczyku kolejną, poważną, opcję w środku pola.

Ciekawie obserwuje się również Mladenovicia, dla którego poprzedni sezon był do zapomnienia. Teraz Serb zaczął nawiązywać do swoich najlepszych chwil z pierwszego sezonu w Legii, po którym został wybrany MVP rozgrywek. – Nowy sezon, nowy trener, nowy Mladen – śmiał się defensor na zgrupowaniu w Austrii i nie są to słowa rzucone na wiatr. Faktycznie doświadczony piłkarz spisuje się coraz lepiej i znów pokazuje, że pod wodzą Runjaica jest jednym z liderów warszawskiej ekipy.

Transfery pomogły byłym mistrzom Polski


Legia przez całe lato rosła w siłę. Dział sportowy stołecznego klubu pracował intensywnie, choć zdecydował się ograniczać ryzyko. Z tego powodu przy Łazienkowskiej zameldowali się przede wszystkim piłkarze, którzy mają już doświadczenia związane z grą w Warszawie lub PKO Ekstraklasie. Jedynym wyjątkiem jest Kramer, który był obserwowany od pewnego czasu i uznano, że jego parametry przydadzą się Runjaicowi.

Praktycznie każdy gracz, który trafił latem do stolicy, ma swoją rolę. Dominik Hładun ma walczyć o miejsce w składzie (na razie jest trzeci w hierarchii), ale jednocześnie wnosić swoje doświadczenie. Robert Pich to zmiennik, który jest gotowy na to, że nie będzie grał co mecz, ale jednocześnie może dodać trochę energii.

Makana Baku i Wszołek mają wnosić energię na flankach. To piłkarze, którzy zapewniają dynamikę. Niemiec musi jeszcze pojąć, że nie powinien tak często zbiegać do środka pola. W ten sposób ogranicza pole ruchu napastnikom i graczom drugiej linii, którzy ruszają do ofensywy. Runjaic wymaga od skrzydłowego tego, by trzymał się bliżej linii bocznej, a Baku otrzymywał regularne uwagi w tym temacie w trakcie sparingowego spotkania ze Stalą Rzeszów.

Augustyniak jest uniwersalny, może być opcją w defensywie, jak i w drugiej linii. Gwarantuje waleczność, ale także panuje w powietrzu i dobrze wypełnia zadania związane z destrukcją akcji przeciwników. Do tego nabiera odwagi w kontekście współuczestnictwa w akacjach ofensywnych, o co łatwiej będzie ze środka pola. Jest jeszcze Carlitos. Hiszpan ma być gwiazdą Legii i jej najlepszym strzelcem. Rozpoczął świetnie, bo dzięki niemu warszawianie punktowali w Mielcu oraz awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski. Jego umiejętności są nie do podważenia.

Jednocześnie Legia nie osłabiła się znacząco. Najbardziej żałować można Mateusza Wieteski, który jednak od dawna czuł potrzebę sprawdzenia się w zagranicznej lidze. Rafael Lopes był za to cennym zmiennikiem, lecz wciąż tylko zmiennikiem. Pozostali byli graczami, którzy nie odgrywali większych ról w ostatnich miesiącach i mało kto będzie za nimi tęsknił.

Ale koniec letniego okna transferowego nie kończy pracy działu sportowego. Po krótkich urlopach nadchodzą następne wyzwania. Wśród nich jest między innymi przedłużenie kontraktów. Umowy po tym sezonie wygasną kilku ważnym graczom. Wśród nich są Jędrzejczyk, Johansson czy Kapustka. Na razie przy Łazienkowskiej można usłyszeć, że klub jest zainteresowany rozmowami z każdym z zawodników. W tle pozostaną przygotowania do zimowego okna, które nie będzie łatwe. Duże środki zostały wydane w ostatnich miesiącach, więc skarbonka na czas przerwy między rundami będzie świeciła pustkami.

Gole przeciw Legii padają szybko


Ralf Ragnick, były trener Manchesteru United i człowiek odpowiadający za rozwój klubów spod znaku Red Bulla, miał teorię, że najwięcej goli pada po dziesięciu sekundach po przejęciu piłki. – W Hoffenheim mieliśmy na boisku treningowym zegar, który odliczał czas. Na odzyskanie futbolówki zawodnicy mieli osiem sekund – opowiadał Niemiec. Próżno zakładać, by każdy przeciwnik Legii miał taką myśl w głowie. Jednocześnie w tym sezonie charakterystyczne jest, że warszawianie często tracą bramki bardzo szybko po przejęciu futbolówki przez przeciwników.

Legia szykuje niespodziankę dla Lecha przed hitem Ekstraklasy

Czytaj też

Lech Poznań – Legia Warszawa. Hit PKO Ekstraklasy w TVP. Będą niespodzianki Runjaica?

Legia szykuje niespodziankę dla Lecha przed hitem Ekstraklasy

Nowy piłkarz Legii: byłem zaskoczony ofertą
Robert Pich podpisał kontrakt z Legią Warszawa
Nowy piłkarz Legii: byłem zaskoczony ofertą

Trzy gole Legii Warszawa. Pierwszoligowiec pokonany

Czytaj też

Legia Warszawa lepsza w sparingu od Stali Rzeszów

Trzy gole Legii Warszawa. Pierwszoligowiec pokonany

Warszawski klub stracił w tym sezonie piętnaście bramek, z czego trzynaście w samej lidze. Taki wynik sprawia, że w tym aspekcie Wojskowi są lepsi jedynie od Lechii (19), Miedzi (18) oraz Stali Mielec (17), a ten sam pułap prezentują Korona, Śląsk, Górnik oraz Radomiak. Ośmiokrotnie przeciwnicy Wojskowych potrzebowali mniej niż 10 sekund po przechwycie, by pokonać golkipera stołecznej ekipy. Kolejne trzy bramki padły po stałych fragmentach gry. Fakt jest taki, że Legię najłatwiej zaskoczyć szybkimi atakami i kontrami. Często mowa o akcjach, które wymagały od rywali raptem dwóch podań. Do takich sytuacji doszło dwukrotnie z Cracovią, ale tak było też z Widzewem czy Górnikiem Zabrze.

Legia cały czas musi pracować nad otwarciem gry i rozegraniem piłki w trakcie konstrukcji ataku. Jedno złe podanie potrafi pociągnąć za sobą konsekwencje w postaci złego ustawienia. Warszawianie wciąż pracują nad nauką odbudowania ustawienia i szybszego zwarcia szyków. To jedna z istotniejszych rzeczy, która kosztuje Legię zbyt drogo.

Jednocześnie Legia nie stosuje zasady dotyczącej dziesięciu sekund. Zdecydowana większość trafień Legii padała po akcjach, które trwały dłużej, a także składały się z przynajmniej kilku zagrań. To nie przypadek, że warszawianie są drużyną, która wymienia najwięcej podań w całej lidze (4743). Średnia wszystkich drużyn znajduje się na poziomie 3804.

Legia strzeliła w tym sezonie pięć goli po stałych fragmentach gry, kiedy w całym poprzednim sezonie takich trafień było dwanaście. Jest też postęp w kontekście defensywy, bo w poprzednich rozgrywkach warszawianie byli ekipą, która nie potrafiła bronić się przed kornerami, rzutami wolnymi i karnymi. Wojskowi byli wtedy najgorsi w całych rozgrywkach i 23 razy smucili się po trafieniach rywali w takich sytuacjach.

Fakt jest taki, że Legia, także za pośrednictwem letnich transferów, stała się zespołem z potencjałem do walki o czołowe miejsca w lidze. Wciąż trwa jednak budowa i konstruowanie odpowiednich założeń dla stołecznej ekipy. To widać w defensywie, reakcjach po stracie piłki, ale także po akcjach w ofensywie, do których na treningach przykładana jest duża uwaga. Największym minusem stołecznej drużyny jest na razie celność uderzeń. Wojskowi oddają ich średnio 9,1/mecz, co plasuje ich w połowie ligowej stawki. Ale uderzenia celne? To sytuacja jest gorsza, bo warszawianie plasują się na czternastej lokacie (3,7). I tak da się dostrzec postęp, bo po pierwszych pięciu-sześciu kolejkach, ekipa Runjaica była na końcu stawki.

Ważną rolę w Legii pełnią obecnie skrzydłowi, choć czasami można mieć wrażenie, że ustawiają się oni zbyt blisko defensywy, przez co mają dalszą drogę do pola karnego rywala. Dostrzegalne jest też czasami podwajanie pozycji przez bocznych obrońców, co dość dobrze prezentuje Filip Mladenović, który kapitalnie wypadł w rywalizacji z Miedzią, kiedy strzelił dwa gole i miał asystę. Warszawianie chcą grać szybko, rozgrywać piłkę na jeden kontakt, ale to dostrzegalne jest na treningach. W meczach ten luz potrafi ginąć, a przez to gra zwalnia, a gracze często poprawiają sobie piłkę na nodze przed dokonaniem podania. Ale to proces, który dopiero z czasem zaowocuje zwiększoną pewnością siebie. Legia jest dzieckiem, które zostało mocno skarcone przez rodziców. Odzyskanie śmiałości wymaga czasu.

Jak padały gole?

Lewa noga: 7 goli
Prawa noga: 6 goli
Głowa: 3 gole

Minuty, w których padały gole dla Legii:

1 – 15: 1 gol
16 – 30: 4 gole
31 – 45+: 2 gole

46 – 60: 3 gole
61: – 75: 2 gole
76 – 90+: 5 goli

W sobotę (01.10) Legia zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań w hicie PKO Ekstraklasy. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30. Transmisja w TVP, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej, a także poprzez Smart TV.

Trzy gole Legii Warszawa. Pierwszoligowiec pokonany

Czytaj też

Legia Warszawa lepsza w sparingu od Stali Rzeszów

Trzy gole Legii Warszawa. Pierwszoligowiec pokonany

Herb do wymiany? Tego chcą wszyscy... poza Radomiem
(fot. TVP)
Herb do wymiany? Tego chcą wszyscy... poza Radomiem

Zobacz też
Mogą wrócić do Ekstraklasy. Zainteresowana Jagiellonia
Karol Fila i Mateusz Lis mogą wrócić do Ekstraklasy (Fot. Getty Images)

Mogą wrócić do Ekstraklasy. Zainteresowana Jagiellonia

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Szybki powrót gwiazdy?! Lech zabiega o Portugalczyka
Joao Moutinho może wzmocnić kadrę Lecha Poznań (fot. Getty Images)

Szybki powrót gwiazdy?! Lech zabiega o Portugalczyka

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Żewłakow o zmianie kapitana w reprezentacji Polski: decyzja była konsultowana z drużyną [WIDEO]
Marcin Żewłakow o zmianie kapitana w reprezentacji Polski: decyzja była konsultowana z drużyną [WIDEO]

Żewłakow o zmianie kapitana w reprezentacji Polski: decyzja była konsultowana z drużyną [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Ofensywa transferowa Górnika Zabrze trwa w najlepsze
Michal Sacek to kolejny piłkarz, który zamienił Białystok na Zabrze (fot. Getty Images)

Ofensywa transferowa Górnika Zabrze trwa w najlepsze

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kadrowicz krok od transferu. Chce go klub z Bundesligi
Maxi Oyedele i Ruben Vinagre (fot. Getty Images)

Kadrowicz krok od transferu. Chce go klub z Bundesligi

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia Warszawa wciąż bez trenera. Dwa tygodnie ciszy
Aleksiej Szpilewski był faworytem do zastąpienia Goncalo Feio. Legia Warszawa wciąż nie ma trenera (fot: Getty)

Legia Warszawa wciąż bez trenera. Dwa tygodnie ciszy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Z La Liga do Ekstraklasy! Jagiellonia szuka wzmocnień
Joni Montiel trafi do Jagiellonii? (Fot. Getty Images)

Z La Liga do Ekstraklasy! Jagiellonia szuka wzmocnień

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wielki transfer reprezentanta coraz bliżej. Padła konkretna kwota
Maxi Oyedele zmieni klub po zgrupowaniu reprezentacji Polski (fot: PAP)

Wielki transfer reprezentanta coraz bliżej. Padła konkretna kwota

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Znamy najdroższych graczy Ekstraklasy. Dwaj lechici na czele
Afonso Sousa (z lewej) jest jednym z najwyżej wycenianych piłkarzy Ekstraklasy (fot. Getty)

Znamy najdroższych graczy Ekstraklasy. Dwaj lechici na czele

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. Getty)

Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
W Polsce stypa, a w Finlandii... "bez euforii"
W Polsce stypa, a w Finlandii... "bez euforii"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Piłkarze reprezentacji Finlandii (fot. Getty Images)
Skandal na zakończenie zgrupowania. Piłkarze... zapomnieli o kibicach
Piłkarze reprezentacji po meczu z Finlandią (fot. PAP)
Skandal na zakończenie zgrupowania. Piłkarze... zapomnieli o kibicach
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Szpakowski ocenił poziom kadry. "Potrzeba resetu"
Dariusz Szpakowski w ostrych słowach
Szpakowski ocenił poziom kadry. "Potrzeba resetu"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kulesza reaguje. Prezes PZPN wzywa Probierza na rozmowę
Cezary Kulesza (fot. PAP)
Kulesza reaguje. Prezes PZPN wzywa Probierza na rozmowę
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Młodzież do boju! Polska U21 zaczyna Euro od meczu z Gruzją [WIDEO]
(fot. Getty Images)
Młodzież do boju! Polska U21 zaczyna Euro od meczu z Gruzją [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Probierz: zdaję sobie sprawę, że to porażka, która ma konsekwencje
Michał Probierz (fot. TVP SPORT)
tylko u nas
Probierz: zdaję sobie sprawę, że to porażka, która ma konsekwencje
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kiedy kolejne mecze kadry w 2025 roku? Sprawdź terminarz!
Kiedy następny mecz reprezentacji Polski? Oto terminarz kadry w 2025
Kiedy kolejne mecze kadry w 2025 roku? Sprawdź terminarz!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Do góry