| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Przerwa na mecze reprezentacji będzie czasem na podsumowania – twierdził Kosta Runjaic, który przed sezonem został trenerem Legii Warszawa. Niemiec doprowadził stołeczny klub na pozycję lidera PKO Ekstraklasa. Jaką moc mają Wojskowi, a jakie są ich bolączki? Dlaczego Josue jest kluczowym piłkarzem? Analizujemy początek rozgrywek w wykonaniu Legii.
Minęły już trzy miesiące od rozpoczęcia pracy Kosty Runjaica w Legii Warszawa. – Mówią, że na odbudowę drużyny potrzeba trzech lat. Nie oznacza to, że przez ten czas przegramy połowę meczów. Na pewno nie. Naszym celem jest ponowne zobaczenie drużyny, która konsekwentnie walczy o mistrzostwo Polski i odgrywa rolę w Europie – twierdził niemiecki szkoleniowiec przed startem sezonu. 51-latek przejął drużynę po rozgrywkach, w których Wojskowych dotknął kryzys. Restart Legii wygląda solidnie, bo stołeczny klub prowadzi w PKO Ekstraklasie.
Legia nie wprawia w zachwyt swoim stylem, ale robi rzecz najważniejszą – punktuje. Jednocześnie dość płynnie adaptuje się do zmian. Przez całe lato do drużyny dołączali nowi zawodnicy. W polskiej lidze nie da się pozyskać wszystkich nowych graczy przed startem rozgrywek. Ostatni – Rafał Augustyniak i Carlitos – pojawili się w klubie w sierpniu. I wszyscy dość płynnie wchodzili do zespołu i zaczynali dawać jakość.
Stołeczny klub był i jest placem budowy, który ulega pewnym zmianom. Większej stabilności można zacząć spodziewać się po przerwie na wrześniowe mecze reprezentacji. Jednocześnie pozytywem jest fakt, że Legię omijają kontuzje. Jeśli dochodzi do kłopotów zdrowotnych, zawodnicy dość szybko wracają do zdrowia. Najdłuższe przerwy zanotowali Maik Nawrocki (złamanie w obrębie twarzy) oraz Blaz Kramer (przywodziciel). Ale mowa o jednostkach, a nie fali urazów mięśniowych, do których dochodziło w poprzednich latach. Patrząc na ogół sytuacji, trzeba uznać, ze Legia dobrze rozpoczęła sezon i notuje godne wyniki.
Jednocześnie zmiany w Legii pokazuje zestawienie formacji obronnych stołecznej drużyny. W tym sezonie warszawianie wybiegali na boisko w siedmiu różnych ustawieniach, choć mowa o jedenastu spotkaniach. To była rzeczywistość stołecznej ekipy na początku sezonu, kwestia dostosowywania i optymalizowania możliwości. Teraz, gdy do dyspozycji są praktycznie wszystkie opcje, nie powinno dziwić oparcie pary stoperów na Arturze Jędrzejczyku i Nawrockim. To poskutkuje przesunięciem do pomocy Augustyniaka. Takie rozwiązanie ujrzymy zapewne już w trakcie hitowej rywalizacji z Lechem Poznań (01.10).
Jak wyglądała obrona Legii w tym sezonie?
Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Ribeiro
Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Mladenović
Jędrzejczyk, Rose, Abu Hanna, Ribeiro
Johansson, Rose, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Rose, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Rose, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Augustyniak, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Rose, Augustyniak, Ribeiro
Johansson, Augustyniak, Jędrzejczyk, Mladenović
Johansson, Augustyniak, Nawrocki, Mladenović
Johansson, Augustyniak, Nawrocki, Mladenović
Josue w tym sezonie strzelił dwa gole i miał dwa ostatnie podania. Jednocześnie Portugalczyk jest zawodnikiem, który wykonuje wiele zadań, które nie są tak często dostrzegane przez kibiców. Pomocnik zanotował już cztery asysty drugiego stopnia. W kilku sytuacjach jego praca nie była też zawarta w statystykach, lecz skutkowała akcjami, po których padały bramki. Tak było z Radomiakiem Radom, kiedy to 32-latek wywalczył piłkę kilka sekund przed trafieniem Rafała Augustyniaka. Z kolei na stadionie Widzewa Łódź, Josue dwukrotnie uruchomił Wszołka, który potem mógł cieszyć się z dubletu asyst drugiego stopnia.
Josue to kreator gry Legii. W tym sezonie wymienił 607 podań, z których celnych było 502. Takie wyniki plasują go w czołowej czwórce w lidze, obok Damiana Dąbrowskiego, Arkadiusza Kasperkiewicza i Benedikta Zecha. Jednocześnie jest czwartym najczęściej dośrodkowującym graczem w lidze (63 próby). Portugalczyk toczy też wiele pojedynków. Wygrał 63, co jest piątym rezultatem w rozgrywkach. Lepsi są tylko Kopacz (64), Exposito (66), Arsenić (70) oraz Makuch (93). To wszystko tworzy obraz gracza uniwersalnego, ale i niezbędnego w stołecznej drużynie. Nawet, gdy w trakcie obserwowania meczów niektórym może wydawać się inaczej. Josue gra inaczej, ale wciąż jest kluczową postacią Wojskowych. – Kiedy go brakuje, w środku pola tworzy się wyrwa – krótko podsumowuje Robert Podoliński, ekspert TVP.
Gole dla Legii:
3 – Carlitos, Filip Mladenović, Paweł Wszołek
2 – Ernest Muci, Josue
1 – Bartosz Kapustka, Mattias Johansson, Rafał Augustyniak, Lindsay Rose
Asysty:
3 – Ernest Muci, Filip Mladenović
2 – Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka, Josue
1 – Robert Pich, Makana Baku
Asysty drugiego stopnia:
4 – Josue
2 – Paweł Wszołek, Lindsay Rose
1 – Patryk Sokołowski, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk
Rzuty karne dla Legii wywalczyli: Yuri Ribeiro, Artur Jędrzejczyk, Robert Pich
Tobiasz nie popełnia błędów, za to kilkukrotnie wybronił już Legię przed stratą bramki. Jednocześnie znajduje się wśród graczy z największą liczbą czystych kont w lidze. Na czele jest Henrich Ravas, który pięciokrotnie schodził z boiska niepokonany. Legionista jest jednak w grupie z Filipem Bednarkiem, Vladanem Kovaceviciem oraz Karolem Niemczyckim. Wszyscy czterokrotnie kończyli spotkania z czystym kontem. Jednocześnie jest golkiperem, który bierze udział w konstrukcji akcji. Piłkarz Wojskowych 329 razy podawał do kolegów, co jest trzecim wynikiem w lidze, za Bartoszem Mrozkiem i Zlatanem Alomeroviciem. Tę samą lokatę zajmuje w klasyfikacji celności zagrań wśród bramkarzy.
Pewną przemianę pod okiem Runjaica zanotował także Ernest Muci. Skryty Albańczyk stał się bardziej otwarty i nie sposób nie łączyć tego z lepszą postawą na boisku. Były gracz KF Tirana stał się także opcją w ataku, gdy przy Łazienkowskiej nie było jeszcze Carlitosa. 21-latek w trwających rozgrywkach zdobył dwa gole i miał dwie asysty. Jednocześnie poprawił się pod kątem uczestnictwa w grze, bo coraz rzadziej znika z pola widzenia, do czego dochodziło choćby w poprzednich rozgrywkach. Muci gra z większą świadomością i częściej tworzy linię podania. Wciąż można rozważać kwestię szybkości jego gry, bo to element, w którym młody pomocnik ma spore rezerwy. Nie zmienia to faktu, że Legia zyskała w Albańczyku kolejną, poważną, opcję w środku pola.
Ciekawie obserwuje się również Mladenovicia, dla którego poprzedni sezon był do zapomnienia. Teraz Serb zaczął nawiązywać do swoich najlepszych chwil z pierwszego sezonu w Legii, po którym został wybrany MVP rozgrywek. – Nowy sezon, nowy trener, nowy Mladen – śmiał się defensor na zgrupowaniu w Austrii i nie są to słowa rzucone na wiatr. Faktycznie doświadczony piłkarz spisuje się coraz lepiej i znów pokazuje, że pod wodzą Runjaica jest jednym z liderów warszawskiej ekipy.
Warszawski klub stracił w tym sezonie piętnaście bramek, z czego trzynaście w samej lidze. Taki wynik sprawia, że w tym aspekcie Wojskowi są lepsi jedynie od Lechii (19), Miedzi (18) oraz Stali Mielec (17), a ten sam pułap prezentują Korona, Śląsk, Górnik oraz Radomiak. Ośmiokrotnie przeciwnicy Wojskowych potrzebowali mniej niż 10 sekund po przechwycie, by pokonać golkipera stołecznej ekipy. Kolejne trzy bramki padły po stałych fragmentach gry. Fakt jest taki, że Legię najłatwiej zaskoczyć szybkimi atakami i kontrami. Często mowa o akcjach, które wymagały od rywali raptem dwóch podań. Do takich sytuacji doszło dwukrotnie z Cracovią, ale tak było też z Widzewem czy Górnikiem Zabrze.
Legia cały czas musi pracować nad otwarciem gry i rozegraniem piłki w trakcie konstrukcji ataku. Jedno złe podanie potrafi pociągnąć za sobą konsekwencje w postaci złego ustawienia. Warszawianie wciąż pracują nad nauką odbudowania ustawienia i szybszego zwarcia szyków. To jedna z istotniejszych rzeczy, która kosztuje Legię zbyt drogo.
Jednocześnie Legia nie stosuje zasady dotyczącej dziesięciu sekund. Zdecydowana większość trafień Legii padała po akcjach, które trwały dłużej, a także składały się z przynajmniej kilku zagrań. To nie przypadek, że warszawianie są drużyną, która wymienia najwięcej podań w całej lidze (4743). Średnia wszystkich drużyn znajduje się na poziomie 3804.
Legia strzeliła w tym sezonie pięć goli po stałych fragmentach gry, kiedy w całym poprzednim sezonie takich trafień było dwanaście. Jest też postęp w kontekście defensywy, bo w poprzednich rozgrywkach warszawianie byli ekipą, która nie potrafiła bronić się przed kornerami, rzutami wolnymi i karnymi. Wojskowi byli wtedy najgorsi w całych rozgrywkach i 23 razy smucili się po trafieniach rywali w takich sytuacjach.
Fakt jest taki, że Legia, także za pośrednictwem letnich transferów, stała się zespołem z potencjałem do walki o czołowe miejsca w lidze. Wciąż trwa jednak budowa i konstruowanie odpowiednich założeń dla stołecznej ekipy. To widać w defensywie, reakcjach po stracie piłki, ale także po akcjach w ofensywie, do których na treningach przykładana jest duża uwaga. Największym minusem stołecznej drużyny jest na razie celność uderzeń. Wojskowi oddają ich średnio 9,1/mecz, co plasuje ich w połowie ligowej stawki. Ale uderzenia celne? To sytuacja jest gorsza, bo warszawianie plasują się na czternastej lokacie (3,7). I tak da się dostrzec postęp, bo po pierwszych pięciu-sześciu kolejkach, ekipa Runjaica była na końcu stawki.
Ważną rolę w Legii pełnią obecnie skrzydłowi, choć czasami można mieć wrażenie, że ustawiają się oni zbyt blisko defensywy, przez co mają dalszą drogę do pola karnego rywala. Dostrzegalne jest też czasami podwajanie pozycji przez bocznych obrońców, co dość dobrze prezentuje Filip Mladenović, który kapitalnie wypadł w rywalizacji z Miedzią, kiedy strzelił dwa gole i miał asystę. Warszawianie chcą grać szybko, rozgrywać piłkę na jeden kontakt, ale to dostrzegalne jest na treningach. W meczach ten luz potrafi ginąć, a przez to gra zwalnia, a gracze często poprawiają sobie piłkę na nodze przed dokonaniem podania. Ale to proces, który dopiero z czasem zaowocuje zwiększoną pewnością siebie. Legia jest dzieckiem, które zostało mocno skarcone przez rodziców. Odzyskanie śmiałości wymaga czasu.
Jak padały gole?
Lewa noga: 7 goli
Prawa noga: 6 goli
Głowa: 3 gole
Minuty, w których padały gole dla Legii:
1 – 15: 1 gol
16 – 30: 4 gole
31 – 45+: 2 gole
46 – 60: 3 gole
61: – 75: 2 gole
76 – 90+: 5 goli
W sobotę (01.10) Legia zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań w hicie PKO Ekstraklasy. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30. Transmisja w TVP, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej, a także poprzez Smart TV.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.