La Liga. Spotify Camp Nou z najwyższą frekwencją w Europie

Barcelona to ewenement w Hiszpanii. Jako jedyny klub La Liga, znalazł się w pierwszej dziesiątce rankingu stadionów z najwyższą frekwencją w Europie w obecnym sezonie.

I wcale nie jest to tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. W zeszłym sezonie Barcelona wypadła pod tym względem zdecydowanie gorzej. Do końca października drużynę prowadził Ronald Koeman, a dopiero później przejął ją Xavi Hernandez. Barca zakończyła rozgrywki na drugim miejscu, ale do pierwszego Realu Madryt traciła aż trzynaście punktów. W ubiegłej kampanii za czasów Koemana na trybunach Camp Nou podczas meczów Barcelony zasiadało średnio...37 tysięcy kibiców.

Na początku sezonu w meczach z Granadą oraz Getafe na stadionie nie było nawet 30 tysięcy kibiców. W średniej nie został również uwzględniony ostatni mecz Holendra na trenerskiej ławce, którym było El Clasico. Wówczas zajętych zostało blisko 87 tysięcy miejsc. W porównaniu do obecnego sezonu różnica jest kolosalna i pokazuje, że kibice pokochali "nową Barcelonę".

Drugie miejsce w zestawieniu należy do Signal Iduna Park, obiektu, na którym swoje mecze rozgrywa Borussia Dortmund. Średnio jej mecze z wysokości trybun podziwia 80 783 widzów. Podium zamyka Bayern Monachium, na którego mecze przychodzi w obecnym sezonie średnio 75 tysięcy fanów.

Drugi klub z ligi hiszpańskiej, który może pochwalić się najwyższa frekwencją to Atletico Madryt. W skali europejskiej zajmuje jednak dopiero trzynaste miejsce. Mecze Los Rojiblancos ogląda z wysokości trybun średnio 58 720 kibiców. Niewiele mniej wynosi frekwencja na meczach Realu Madryt, ale warty podkreślenia jest fakt, iż Santiago Bernabeu przechodzi obecnie proces modernizacji, przez co nie jest w pełni dostępne dla publiczności.