| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Moje ulubione mecze to te, w których temperatura jest gorąca – przyznawał w Poznaniu Kacper Tobiasz, który był czołową postacią Legii Warszawa w rywalizacji z Lechem (0:0). Golkiper znalazł się w centrum uwagi, bo to on dołożył ważną cegiełkę do punktu Wojskowych, ale był też na celowniku kibiców. 19-latek regularnie musiał unikać butelek lecących w jego stronę z trybun.
Jeśli o kimś po meczu Lecha z Legią mówiło się najwięcej, to był to Kacper Tobiasz. Młody bramkarz po raz piąty w tym sezonie zachował czyste konto, a swoimi pięcioma interwencjami zdecydowanie pomógł Wojskowym w zdobyciu punktu na terenie mistrzów Polski.
Jednocześnie stał się nowym "ulubieńcem" fanów Lecha, którzy w drugiej połowie obrażali piłkarza i regularnie rzucali szklane butelki i inne przedmioty w jego kierunku. To nie ustawało nawet wtedy, gdy obok pola karnego leżał jeden z zawodników gospodarzy. W pewnym momencie bramkarz Legii szyderczo klaskał fanom Kolejorza, pokazywał "eLkę", czy nawet słał buziaki.
Golkiper był na celowniku kibiców, którzy nie zapomnieli o nim także po meczu czy w trakcie udzielania pomeczowego wywiadu przed kamerami, który ze względów bezpieczeństwa nie mógł się odbyć w pierwotnie ustalonym miejscu. Zanim jeszcze do tego doszło, Tobiasz aktywnie brał udział w podziękowaniach dla kibiców Legii za doping. Fani ze stolicy skandowali także jego nazwisko. Bramkarz miał okazję rozmawiać także z zawodnikami Lecha. Z jednym z nich nie była to na pewno miła pogawędka.
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Mecz w Poznaniu był twoim najlepszym w tym sezonie?
Kacper Tobiasz– Myślę, że możemy go zaliczyć do tej kategorii. Cieszę się, że udało się zachować czyste konto, a to pod względem indywidualnym mój najważniejszy cel. Jednocześnie to także sukces całego zespołu, który sprawił, że nie straciliśmy w Poznaniu bramki.
– Jednocześnie to było najtrudniejsze spotkanie?
– Myślę, że tak. Było trudno, bo emocje porywały każdego: zawodników, trenerów i kibiców. Wiele się działo dookoła. Trzeba było odciąć od tego głowę i pozostać na boisku. Pod względem sportowym i ogólnym, łatwo nie było.
– Lech był bliski gola już w pierwszych minutach. To była kluczowa sytuacja dla przebiegu rywalizacji?
– Gospodarze dążyli do szybkiego strzelenia gola. Stracona bramka na początku meczu nie byłaby najlepszym startem. Trudno odrabiać, a do tego pojawiłaby się potrzeba zastosowania większego ryzyka. Z kolei to wiązałoby się z zagrożeniem kontratakami. Nie straciliśmy trafienia, więc mieliśmy większą swobodę w budowaniu akcji. Obroniłem strzał Amarala, potem kolejne, ale taka jest po prostu moja robota.
– Najbardziej podobają Ci się mecze, w których temperatura na trybunach jest wysoka?
– To słuszne stwierdzenie. Właśnie w taki sposób wyglądają moje ulubione spotkania. Cieszę się, że radzę sobie w takich okolicznościach.
– Można było mieć wrażenie, że remis w Poznaniu usatysfakcjonował Legię.
– Każdy punkt daje satysfakcję. Celowaliśmy w wygraną, ale po drodze pojawiło się kilka okoliczności, które sprawiają, że ten punkt jest dla nas w pewnym stopniu zwycięski. Końcówka miała swoją dramaturgię i musieliśmy bronić się w niepełnym składzie, bez Artura Jędrzejczyka. Czerwona kartka była przeciwnością losu, ale ostatecznie wywieźliśmy cenny punkt.
– Masz poczucie, że wiele się zmieniło w grze Legii po przerwie na kadrę? Dokonano jakiegoś postępu?
– Sądzę, ze cały czas jesteśmy na dobrej drodze. Ciągle pozostaje pole do poprawy. Cieszę się, że nasza forma może być zwyżkowa. Pik wciąż jest przed nami i możemy się nadal rozwijać jako drużyna. Postępem jest to, że przykładowo w Częstochowie za spokojnie podeszliśmy do meczu, zawodziła nasza postawa w defensywie. Dokonaliśmy zmian i wszystkim grało się łatwiej.
– Jakie myśli miałeś w głowie gdy widziałeś, że sędzia wyciąga tyle kartek?
– Nawet mi się to podobało. Lubię ostrą grę.
– A lubisz jak latają wokół ciebie butelki?
– Zdecydowanie nie.
– To wielowątkowa sytuacja. Pierwsze butelki zaczęły wokół ciebie latać w drugiej połowie. Potem klaskałeś, pokazywałeś symbol Legii, a są też ludzie twierdzący, że był to element prowokacji. Pewne jest, że koło ciebie, już do końca spotkania, regularnie lądowały różne przedmioty.
– Prowokowałem… Zupełnie tego nie robiłem, za to w ten sposób funkcjonowali kibice Lecha, którzy jako pierwsi zaczęli kierować wyzwiska w moim kierunku. Na pewno nie podobała im się moja gra na czas. Z czasem zaczęły latać butelki. Jeśli ktoś będzie próbował mnie obwiniać, to raczej nie będzie mowy o najmądrzejszej osobie.
– Regularnie dochodziło do dyskusji z sędzią Lasykiem.
– Powiedziałem wprost, że nie będę kontynuował gry w takich warunkach. Mogłem dostać w głowę, ale nie chodziło tylko o mnie, a o wszystkich zawodników będących na boisku. Także o piłkarzy Lecha.
– Po meczu czekałeś na wywiad przed kamerami i rozmawiałeś z piłkarzami Lecha. To były miłe pogawędki czy wręcz przeciwnie?
– Barry Douglas narzekał, że wyrzucałem butelki poza boisko. To ciekawe spostrzeżenie… Z kolei Filip Bednarek pogratulował meczu i stwierdził, że dobrze, że nie dostałem żadną "małpką", bo mogłoby się to źle skończyć. Bramkarzowi Lecha dziękuję. Barry’emu już nie za bardzo.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.