{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PKO Ekstraklasa. Skandaliczny transparent na trybunach w trakcie meczu Śląska Wrocław z Wartą Poznań

Śląsk Wrocław przegrał u siebie z Wartą Poznań 0:2 w ostatnim meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Oprócz o samym spotkaniu sporo mówiło się też o transparencie, który zawisł na jednej z trybun.
W TRAKCIE MECZU LATAŁY BUTELKI. PO NIM... DOSZŁO DO SPIĘCIA PIŁKARZY
Czytaj też:

Młodzieżowcy w PKO Ekstraklasie nie mieli łatwo w 11. kolejce. Ratajczyk zaskoczył postawą
Trwająca kampania nie jest wymarzona dla Śląska Wrocław. Zespół prowadzony przez Ivana Djurdjevicia zawodzi i mimo sporych zmian nie zanotował progresu. Poskutkowało to tym, że stadion Tarczyński Arena świeci pustkami, czego najlepszy przykład mieliśmy w meczu z Wartą Poznań. Na obiekcie mogącym pomieścić aż 43 302 kibiców zasiadło zaledwie 5126. Mimo tego i tak doszło do skandalu z ich udziałem.
Za jedną z bramek został wywieszony transparent nawołujący do nienawiści na Ukrainę. Wszystko było doskonale widoczne w telewizji i nie umknęło uwadze widzów. Na klub momentalnie spadła fala krytyki i po chwili ktoś zerwał skandaliczny baner.
Baner jest nawiązaniem do szerzącego się w Polsce ruchu antyukraińskiego i wspieraniem rosyjskiej propagandy. Po tej sytuacji niewykluczone, że Śląsk doczeka się kary od komisji ligi. W ubiegłym roku Radomiak Radom został ukarany za wywieszenie obraźliwego transparentu uderzającego w prezydenta miasta. Wtedy kibice ówczesnego beniaminka dostali zakaz wyjazdowy na cztery mecze, a klub do zapłacenia 30 tysięcy złotych.