07 paź 2022 | Piłka nożna / Betclic 1 Liga

1. liga. Radosław Sobolewski o kulisach zatrudnienia w Wiśle Kraków. "Chciałem zapewnienia, że nie będę tylko strażakiem"

Anna Kozińska

Radosław Sobolewski został nowym trenerem szarganej kryzysami boiskowymi i gabinetowymi Wisły Kraków . Były kapitan Wisły podpisał umowę do końca roku. – Chciałem zapewnienia, że nie będę tymczasowym trenerem, że nie będę strażakiem. Zarząd ujął mnie pełnym zaufaniem – stwierdził Sobolewski w rozmowie z Anną Kozińską.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Widzew Łódź nadal walczy z miastem. Trzy pozwy ze strony prezesa klubu

Piekiełko w Wiśle Kraków. Klub na sprzedaż, ale... zgody brak

Czytaj też

Jakub Błaszczykowski poszukuje inwestorów (fot. PAP)

Piekiełko w Wiśle Kraków. Klub na sprzedaż, ale... zgody brak

Anna Kozińska, TVP Sport: – Dzień dobry, panie trenerze, już nie tymczasowy, ale trenerze. W tej roli występował pan kilkukrotnie w Wiśle Kraków. Jak się pan odnajduje w nowej?
Radosław Sobolewski, trener Wisły Kraków: – Chciałbym podziękować za szansę. Wiadomo, że ten dług będę musiał spłacić, pokazując się z jak najlepszej strony. Prawdą jest, że przejmowałem już Wisłę jako strażak. Dźwignąłem ten ciężar, a teraz jestem trenerem Wisły w trudnym momencie.

– Kilka treningów już za panem, prawda?
– Tak, to prawda. Przy całym procesie szkoleniowym uczestniczyłem do tej pory, wiem jak trenowali, jak mocno chcą. Jest to jednak inna perspektywa, gdy jest się asystentem, a gdy pierwszym trenerem.

– Kontrakt do końca sezonu to przejaw zaufania ze strony klubu?
– To wyraz zaufania. Chciałem potwierdzenia, czy nie jestem strażakiem, czy jestem traktowany poważnie. Zarząd ujął mnie pełnym zaufaniem, ja się muszę tylko odwdzięczyć.

– Przyjmując tę umowę, ma pan dużo do stracenia?
– Nie chcę mówić, co mogę stracić, patrzę pozytywnie na to, co mogę dać klubowi, co mogę sam wygrać. Tak to postrzegam.

– Powiedział pan, że w zespole brakuje wiary. Przyzna pan, że to zespół treningowy, a nie jeszcze meczowy?
– Mamy młody zespół, jeden z młodszych w lidze. Wiemy, jaka nasza publiczność jest wymagająca. Sam wychowywałem pokolenia kibiców Wisły, przyzwyczajając ich do pewnych rzeczy. Wiem, że wymagania są ogromne, lecz nie każdy umie sobie z nimi poradzić. Pamiętam, że tak też było ze mną, jak przychodziłem z Groclinu. Trzeba było sobie poradzić. Może mi więc uda się odblokować chłopaków.

– Kwestie mentalne będą kluczowe przed pierwszym meczem z ŁKS-em?
– Staram się przekazywać, co może nas czekać. Nie wszyscy mają doświadczenie, jeżeli chodzi o presję. Mam swoją wizję na ten mecz i przyszłość. Muszę uważać, żeby nie przegrzać chłopaków pod względem emocji.

[Kᴏɴꜰᴇʀᴇɴᴄᴊᴀ ᴘʀᴀsᴏᴡᴀ]

Trener Radosław Sobolewski przed meczem #WISŁKS ��️

�� https://t.co/Tv7Y8eDMtx pic.twitter.com/gXt3rPGpSW
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) October 6, 2022

– Są zmiany w sztabie szkoleniowym. Dołączył do was Bogdan Zając. Czemu chce go pan w sztabie?
– Doświadczenie Bogdana, wiedza i merytoryka są na najwyższym poziomie. To może imponować i pomóc ekipie. Bogdan też jest związany z Wisłą, zdobył dwa mistrzostwa Polski. Mam nadzieję, że będzie fantastycznym wsparciem, także w relacji personalnej. Nie szukam potwierdzenia czy dobrze działam, ale dobra atmosfera w klubie to podstawa, a Bogdan to zapewnia.

– Jaki jest cel Wisły w tym sezonie? Awans to być albo nie być Wisły?
– Awans jest kluczowy, ale czy to jest być albo nie być, nie wiem. Wisła była, jest i będzie, miała różne momenty. Nie chcę zaprzątać sobie głowy przyszłością klubu, muszę ogarnąć bieżące sprawy. Jedno jest pewne. Muszę awansować. Musimy awansować.

Piekiełko w Wiśle Kraków. Klub na sprzedaż, ale... zgody brak