07 paź 2022 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

To będzie mecz drużyn, które są w budowie. Jagiellonia podejmie Wisłę Płock

Kapitan Jagiellonii Białystok Taras Romanczuk (fot. Getty)

Robert Bońkowski

Będzie to spotkanie drużyn, które strzelają w tym sezonie najwięcej goli, dlatego spodziewam się ciekawego meczu dla kibiców – mówi przed meczem z Wisłą Płock trener Jagiellonii Białystok Maciej Stolarczyk.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Trener Wisły przed debiutem: muszę uważać, by nie przegrzać chłopaków

Konkurs! Wygraj podwójne bilety na mecz Legia – Warta

Czytaj też

Wygraj bilety na mecz Legia – Warta (fot. PAP).

Konkurs! Wygraj podwójne bilety na mecz Legia – Warta

Jagiellonia Białystok przystąpi do spotkania z Wisłą Płock w dobrych nastrojach. Żółto-czerwoni nie odnieśli porażki od ośmiu spotkań. W ostatnim ligowym starciu pokonali 4:1 Koronę Kielce. Tym razem białostoczan czeka bardziej wymagający rywal. Wisła Płock jest bowiem zespołem, który w tegorocznych rozgrywkach pozytywnie zaskakuje. Nafciarze plasują się w czubie tabeli.

– Będzie to spotkanie drużyn, które strzelają w tym sezonie najwięcej goli, dlatego spodziewam się ciekawego meczu dla kibiców. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie obfite w bramki. Patrzę przede wszystkim na naszą dyspozycję, a głównie na tę zdrowotną. Ci zawodnicy, którzy byli dostępni w meczu z Koroną, nadal są zdrowi. Ponadto do składu dołączy Nene, który poprzednio pauzował za kartki – mówi trener Jagiellonii Białystok Maciej Stolarczyk.

Do składu Wisły Płock z kolei wróci Rafał Wolski, który zdaniem trenera Jagiellonii Białystok jest kluczowym piłkarzem zespołu z Mazowsza.

– Widać to po statystykach, że Wisła buduje akcje poprzez wszystkie formacje. Jest w tym bardzo konsekwentna. Wykorzystują bardzo często potencjał piłkarski Rafała Wolskiego – tłumaczy Stolarczyk.

To Wisła Płock jest faworytem meczu, ale po stronie Jagiellonii jest seria trzech ostatnich zwycięstw w meczach domowych. Ponadto płocczanie miewali w ostatnich latach problemy z tym, by w stolicy Podlasia wygrywać. Żółto-czerwonych pokonali zaledwie raz w ostatnich pięciu spotkaniach.

– Patrząc na tabelę, można powiedzieć, że Wisła Płock jest faworytem. Trzeba pochylić się nad tym, jak zaczęła ten sezon. Nasza ekstraklasa jest jednak na tyle nieobliczalna, że trudno być faworytem w każdym spotkaniu, a Wisła Płock już punkty traciła i mam nadzieję, że podobnie będzie miała w meczu z nami – mówił trener Jagiellonii Białystok.

– Spodziewamy się, że w środku pola zagra Furman, Szwoch i Wolski. Wolski, to pretendent do gry w kadrze, to dla nich znacząca postać. My za to mamy w swoich szeregach Tarasa Romanczuka i Nene. Nie mamy żadnych obaw – dodał Stolarczyk.

Szkoleniowiec Jagi zauważył, że Wisła Płock jest zespołem w budowie.

– Pierwsza różnica w budowie Jagiellonii, a Wisły Płock, to długość pracy trenera. Patrząc na zespół z Płocka i mając na uwadze to, jak oni funkcjonują pod wodzą trenera Stano, to jest to drużyna, która stara się dominować przeciwników. Na to stawiają nacisk. Widać, że jest to projekt, który trener Stano stara się wyegzekwować. Jeśli chodzi o nas, to my cały czas pracujemy nad tym, by elementy związane z moimi oczekiwaniami zafunkcjonowały, jak najlepiej – wymieniał.

– Drugim oczekiwaniem jest kwestia budowania przeze mnie i szefów klubu składu Jagiellonii. Tak, byśmy mieli na tyle szeroką ławkę rezerwowych, że ktokolwiek wejdzie na boisko, to będzie realnym wzmocnieniem składu. Sondujemy już rynek transferowy i szukamy wzmocnień. Przykłady Pogoni Szczecin czy Lecha Poznań pokazują, że bogata w solidnych piłkarzy ławka rezerwowych daje duży potencjał drużynie – dodał Stolarczyk.

Będzie to 31. mecz pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Płock. Lepszy bilans mają Nafciarze, bo pokonywali Jagę 14 razy. Żółto-czerwoni byli lepsi od płocczan jedenastokrotnie. Mecz rozpocznie się w piątek, 7 października, o 20:30.