| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W drugim meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała u siebie z Wisłą Płock 1:1 (0:1). Gospodarze nie przegrali w ósmym meczu ligowym z rzędu. Goście natomiast nie wykorzystali szansy, by choć na chwilę powrócić na szczyt tabeli.
W przeciwieństwie do wcześniejszego piątkowego meczu w Mielcu, gdzie bramki padały od początku spotkania, w Białymstoku na emocje trzeba było poczekać. Po niemrawych 20 minutach z obu stron, blisko otwarcia wyniku byli gospodarze. Po dobrze rozegranym rzucie wolnym piłka tuż pod bramką dotarła do Marca Guala. Hiszpan trafił jednak w rozpaczliwie interweniującego Krzysztofa Kamińskiego.
Goście odpowiedzieli w lepszym stylu. W 34. minucie kombinacyjną akcję z Damianem Rasakiem zakończył Davo. Futbolówka wpadła do siatki po tym, jak odbiła się jeszcze od obrońcy gospodarzy, Israela Puerto. To ósmy gol najskuteczniejszego zawodnika Ekstraklasy. Przed przerwą Davo mógł jeszcze zaliczyć asystę, ale strzał Rafała Wolskiego obronił Zlatan Alomerović.
Tuż po wznowieniu gry Jagiellonia mogła wyrównać. Bliski szczęścia był Fedor Cernych, lecz spudłował z ostrego kąta. Jeszcze lepszą sytuację miał Rasak, ale piłkarz gości przestrzelił z ledwie siedmiu metrów. Ta okazja zemściła się w 66. minucie. Po serii przypadkowych odbić piłka trafiła do Jesusa Imaza, który pomimo nieczystego uderzenia, nie zmarnował doskonałej szansy na wyrównanie.
Remis na pewno nie ucieszył w pełni drużynę z Płocka, ale ten wynik pozwolił im wyprzedzić Pogoń Szczecin i przesunąć się na drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Również dla Jagiellonii remis oznacza zmianę pozycji – na 6. W następnej kolejce Wisła zagra u siebie z Legią i bez wątpienia będzie to spotkanie na szczycie. Jagiellonię czeka natomiast wyjazd do Grodziska Wielkopolskiego na mecz z Wartą.