Ich przedstawiciel trafił do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy szybciej niż polskie kluby, choć jeszcze dziesięć lat temu nie byli w UEFA i FIFA. W pucharach reprezentował ich zespół założony przy piątym piwie w barze. W trakcie hymnu odwracają się od publiczności i kierują w stronę skały, która jest ich symbolem. Choć ich terytorium na ledwie 6,8 kilometra kwadratowego, potrafią urwać punkty krajom większym kilkanaście tysięcy razy. W cyklu "Futbol na peryferiach" Jakub Pobożniak zabierze Was do Gibraltaru, najmniejszego członka UEFA i FIFA na świecie.