Po drugiej stronie siatki w meczu o awans Polek do ćwierćfinału mistrzostw świata staną reprezentantki Niemiec. Co prawda po porażce 1:3 z Dominikaną straciły one już szanse na grę w najlepszej "ósemce", ale taryfy ulgowej nie należy się spodziewać. Tym bardziej, że na ich ławce trenerskiej zasiada doskonale znany polskim kibicom Vital Heynen, który, jak zapowiedział, chce przygotować zespół jak najlepiej na ostatni mecz turnieju.
– Mamy w planach zagrać świetny mecz z Polską, ale najpierw musimy pokonać Dominikanę. Jeśli to się zdarzy, to dalej jesteśmy w grze – mówił po meczu z Tajlandią selekcjoner reprezentacji Niemiec – Vital Heynen. Warunek konieczny nie został spełniony. Niemki przegrały 1:3 z Dominikaną i nie mają już szans na ćwierćfinał. I choć z Polską teoretycznie grają już towarzysko, to trudno spodziewać się, że będą chciały wyciągnąć do nas pomocną dłoń.
Sytuacja w naszej grupie wygląda tak: zwycięstwo Polski, nieważne w jakim stosunku setowym, zapewni nam awans do ćwierćfinału. Podopieczne Stefano Lavariniego mają zatem sprawy w swoich rękach. Może okazać się jednak, że jeszcze przed meczem z Niemcami sprawy naszego awansu będą przesądzone. Do tego potrzeba zwycięstwa Kanady z Dominikaną w spotkaniu, które ma rozpocząć się o godz. 19 (półtorej godziny przed meczem Polska – Niemcy).
Jeśli nie pomogą rywale, to my będziemy odpowiedzialni za swój los w turnieju. Wygrać trzeba z teoretycznie najsłabszą drużyną drugiej fazy grupowej – Niemki są na ósmym miejscu z trzema zwycięstwami i 10 punktami. W tego typu spotkaniach status faworyta nie niesie za sobą jednak żadnego przywileju.
Tym bardziej, gdy po drugiej stronie siatki jest Vital Heynen – człowiek żądny zwycięstw niezależnie od okoliczności. A jak niejednokrotnie przekonali się polscy kibice, gdy był on trenerem męskiej reprezentacji Polski, dziać może się dużo nie tylko na boisku, ale też poza nim.
– W meczu z Polską tym bardziej muszę być ukarany żółtą kartką. W innym wypadku to nie będzie pełne spotkanie. Być może zobaczę nawet czerwoną kartkę, to w końcu wasz kolor – mówił z uśmiechem po meczu z Tajlandią Vital Heynen.
I choć sentyment do Polski i polskich kibiców Belg ma cały czas, to w najważniejszym dla nas meczu nie odpuści. Zapowiadał to w momencie, gdy Niemki miały jeszcze szanse na awans do ćwierćfinału. Ale czy należy się spodziewać nagłej zmiany, gdy teoretycznie nasze rywalki nie grają już o nic? Raczej niekoniecznie.
– Polscy kibice przestaną mnie lubić, jeśli z wami wygramy? Nie wiem, ja tak czy inaczej ich lubię. To już nie mój problem, tylko ich. Ja mam do nich bardzo dużą sympatię niezależnie od wszystkiego – śmiał się po środowym starciu Heynen.
Polskie siatkarki z reprezentacją Niemiec znają się doskonale. To w starciu z zespołem Vitala Heynena swoją przygodę z polską kadrą rozpoczynał Stefano Lavarini. I choć wówczas przegrał oba towarzyskie spotkania, to od tego czasu reprezentacja Polski poczyniła olbrzymi progres. Między innymi wygrywając w międzyczasie w Lidze Narodów z Niemkami po tie-breaku.
Mecz Polska – Niemcy w sobotę 8 października o godz. 20:30. Transmisja meczu na antenach Telewizji Polskiej.