| Piłka nożna

El. Euro 2024. Michał Przybylski może zagrać dla Wysp Owczych przeciwko Polsce. "Paszport mogę dostać w listopadzie"

Po raz pierwszy w historii reprezentacja Polski w eliminacjach Euro 2024 zagra z Wyspami Owczymi. I może zostać zaskoczona w nich przez... Polaka. Grający na archipelagu Michał Przybylski czeka na farerskie obywatelstwo. Jeśli je dostanie, ma trafić do kadry narodowej. – Decyzja o paszporcie ma zapaść w listopadzie. Zagrać dla reprezentacji Wysp Owczych to moje marzenie. A mecz przeciwko Polsce byłby wyjątkowy – przyznaje. Wyjątkowy także dla jego taty, który przyjaźni się z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Michał Przybylski na Wyspach Owczych z krótkimi przerwami żyje od ponad 20 lat. I nie narzeka. Na archipelag trafił wraz z tatą, Tomaszem, który wyjechał grać tam dla IF Fuglafjoerdur. I został na stałe. On sam jest jedną z gwiazd farerskiej ekstraklasy. W tym sezonie jako środkowy pomocnik strzelił 13 goli i zaliczył pięć asyst dla B36 Torshavn. I czeka na powołanie do tamtejszej reprezentacji. By tak się stało, były piłkarz polskiej młodzieżówki musi otrzymać obywatelstwo. Decyzja ma zapaść w listopadzie. Jeśli będzie pozytywna, Przybylski może wystąpić w meczu z Polską w eliminacjach Euro 2024. I zagrać przeciwko przyjacielowi ojca, Czesławowi Michniewiczowi.

Michał Przybylski (fot. Dziewczyna z kamerą)
Michał Przybylski (fot. Dziewczyna z kamerą)

Jakub Pobożniak, TVP SPORT: – Michał, co pomyślałeś, jak Wyspy Owcze trafiły do jednej grupy z Polską?
Michał Przybylski, piłkarz B36 Torshavn: – Jestem bardzo zadowolony, czekałem na ten mecz od małego, mieszkam tu ponad 20 lat, zawsze oglądałem losowania i liczyłem, że w końcu na siebie wpadniemy. W końcu się stało. Choć nie wszyscy byli tu zadowoleni z takiego losowania, ja jestem szczęśliwy.

– Wyspy Owcze zdecydowanie bardziej niż na nas, chciały trafić na Anglików. Dominuje rozczarowanie?
– Anglia od zawsze jest wymarzoną drużyną dla Wysp Owczych. Tu każdy ogląda Premier League, a Anglicy nigdy tu jeszcze nie zagościli. Powiem szczerze, że Farerzy nie byli zbyt zadowoleni. Nie jest to dla nich atrakcyjna grupa. W przeciwieństwie do Polski wolimy trafiać tu na najmocniejszych rywali, nawet jeśli zwykle nie mamy z nimi szans. To okazja, żeby pokazać się na ich tle i dodatkowe przeżycie dla piłkarzy, którzy w większości nadal są półamatorami. Polska może odrobinę ratuje skład tej grupy, bo najwięcej mówi się, że na Owcze przyleci Robert Lewandowski. To była tu najważniejsza informacja dla Farerów.

– Farerzy traktują tę grupę jako szansę na osiągnięcie czegoś historycznego? Nie jest ona bardzo trudna.
– Farerzy wychodzą z założenia, że z każdą z tych drużyn są w stanie zdobyć punkty. Z Mołdawią niedawno wygrywali w eliminacjach mistrzostw świata, z Albanią nie grali jeszcze nigdy, z Czechami i Polską rywalizowali bardzo dawno. Myślę, że z nimi jednak nie mają dużych szans, ale cztery albo sześć punktów z Mołdawią i jakiś remis albo dwa z Albanią są jak najbardziej w zasięgu.

– Grasz na co dzień z wieloma reprezentantami Wysp Owczych. Jaki poziom prezentują?
– Reprezentacja Wysp Owczych składa się z piłkarzy grających w rodzimej lidze i kilku graczy na co dzień występującymi w Skandynawii czy Belgii. I pomiędzy nimi czuć dużą różnicę. Wynika to też z tego, że kadrowicze grający w lidze farerskiej po prostu pracują, od czterech do ośmiu godzin dziennie. Wiadomo, że ci, co wyjechali, to mogą skupić się wyłącznie na piłce. O ile technicznie gracze są podobni, o tyle jest różnica w przygotowaniu fizycznym.


– A ci, co pracują, jakimi zawodami się zajmują? Wiem, że najlepszy strzelec kadry, Klaemint Olsen, jest woźnym w szkole. Co robią pozostali?
– Mamy nauczycieli, bankowców czy urzędników. Piłkarze starają się dobierać te zawody tak, żeby mieć siłę grać w piłkę. Stolarzy jednak też w kadrze da się znaleźć. Nie ma tylko kelnerów i strażaków.

Ty też na co dzień pracujesz, tam gdzie w zeszłym roku, dla farerskiego browaru?
– Tak jest, jestem przedstawicielem handlowym. To jedna z najstarszych firm na Wyspach, a ja sprawdzam, czy wszystkie sklepy i restauracje są w nasze produkty wyposażone. Nie jest to najbardziej męcząca praca, więc traktuję ją jako wykorzystanie wolnego czasu i dodatkowy zarobek.

– Jaki wpływ na mecze reprezentacji może mieć pogoda? Widzę, że teraz na niebie ani chmurki, ale w październiku, a wtedy będziemy rywalizować z Farerami, zwykle jest inaczej.
– W październiku już pięć razy zmieniano daty rozgrywania meczów ligowych, tak bardzo wiał tu wiatr. Były też mecze, które zostały przerwane w trakcie gry, gdy nie dało się wybić piłki poza pole karne. Czasami trafia się dobra pogoda, ale tutaj w październiku to rzadkość. I Polacy muszą się na to przygotować. Niedawno byłem na meczu z Turcją, pogoda była fatalna i Turcy to przegrali, bo nie poradzili sobie z warunkami. Tyle dobrze, że stadion narodowy znajduje się w stolicy, Torshavn, gdzie mniej wieje. Gdyby był tam, gdzie kiedyś, w Toftir, w październiku mecz byłby prawie niemożliwy do rozegrania.

– Jakie, poza pogodą, są najmocniejsze strony reprezentacji Wysp Owczych?
– Defensywa. Na tym piłkarze kadry najbardziej się skupiają. Zawsze obrona była na pierwszym miejscu. I przebić ją jest ciężko. Przekonali się Duńczycy, którzy przegrali tu 0:1. Oczywiście, jest kilku zawodników, którzy potrafią grać atakiem pozycyjnym, jak choćby Joan Simun Edmundsson, który na co dzień gra w Belgii, ale w meczu z Polską spodziewałbym się gry z kontrataku.

– Gdy ostatnio rozmawialiśmy, czekałeś na decyzję, czy możesz otrzymać duński paszport, który uprawniałby cię też do gry w lidze farerskiej. Jak wygląda sytuacja?
– Niewiele się zmieniło. Cały czas czekam na decyzję od duńskiego rządu. Zwykle wysyła on listy w listopadzie i maju, więc za miesiąc mogę dostać pozytywną decyzję. A wtedy w kilka dni mogę wyrobić duński paszport i otrzymać też farerskie obywatelstwo.


– Jak wyglądają procedury, żeby starać się o paszport?
– Najpierw trzeba mieszkać tutaj przez co najmniej siedem lat, mieć kartę pobytu, wtedy można starać się o obywatelstwo. Na Wyspach Owczych jest o tyle dobrze, że nie ma żadnych egzaminów dotyczących wiedzy historycznej czy kulturowej. Odbywa się przesłuchanie na lokalnej komendzie policji, po farersku uzasadnia się, dlaczego chce się dostać obywatelstwo, a potem, gdy policja uzna wyjaśnienia, trzeba już tylko cierpliwie czekać.

Michał Przybylski grał w kadrze Polski U-20, teraz może zagrać dla Wysp Owczych (fot. 400mm)
Michał Przybylski grał w kadrze Polski U-20, teraz może zagrać dla Wysp Owczych (fot. 400mm)

– Mieszkasz już tam prawie 20 lat. Czujesz się jak "lokals"?
– Jestem tu od małego, przeszedłem wszystkie szczeble edukacji, płynnie mówię po farersku. Jakby nie patrzeć, taki ze mnie mały Farer.

– Rozmawiałem podczas losowania grup eliminacji Euro 2024 z trenerem Wysp Owczych, Hakanem Ericsonem. Mówił, że bacznie cię monitorują. Masz kontakt z federacją? Rozmawiacie o grze w kadrze?
– Dostaję zapytania, jak wygląda moja sytuacja z paszportem, mam "cynk" od kolegów, że są na mnie zdecydowani, że zawodnicy też sugerują, żeby mnie powołać. Próbowałem pytać federacji, czy można przyspieszyć procedurę, czy jakieś pismo od nich by nie pomogło. I gdyby decydowano u nas, zapewne by to pomogło, ale o obywatelstwie decyduje duński rząd. Liczę na to, że ten paszport wkrótce dostanę i że formą udowodnię, że zasługuję na miejsce w składzie.

– Czujesz, że w przypadku otrzymania obywatelstwa powołanie dostaniesz od razu?
– Nie powiem tak, że "z buta" wszedłbym do pierwszego składu, bo grają tam naprawdę dobrzy piłkarze, ale w gronie powołanych powinienem się zakręcić. A potem trzeba się pokazać z dobrej strony.

"Czekam już tylko na paszport". Z kadry Polski na... Wyspy Owcze
Michał Przybylski chce grać dla Wysp Owczych (fot. Dziewczyna z kamerą)
"Czekam już tylko na paszport". Z kadry Polski na... Wyspy Owcze

– Po tylu latach spędzonych na Wyspach Owczych to jest marzenie by zagrać dla tamtejszej kadry?
– Gra dla reprezentacji Wysp Owczych to moje marzenie. Gdy byłem mały, podawałem piłki na meczach kadry i już wtedy tego chciałem. Najlepsi przyjaciele grają w reprezentacji, chciałbym do nich dołączyć.

– A gdybyś dostał paszport i miał zagrać przeciwko Polsce, co byś czuł?
– Wierzę, że za rok będę w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Byłoby to specyficzne, ale fantastyczne przeżycie, gdybym mógł zagrać przeciwko Polsce. Chciałbym tego dostąpić.

– Smaczku dodaje fakt, że selekcjoner Czesław Michniewicz przyjaźni się z twoim tatą, z którym grał w piłkę.
– Mamy kontakt z trenerem Michniewiczem, odwiedzał nas, jak jego młodzieżówka grała na Wyspach Owczych. Na pewno byłby to dodatkowy smaczek, gdybym zagrał przeciwko kumplowi mojego taty (śmiech – przyp. red.).

– Na Wyspach Owczych mieszka około 200 Polaków. Myślisz, że przekrzyczą szalonych fanów nazywanych Skansin, jak Polska przyjedzie do Torshavn?
– Myślę, że będzie trudno, bo oni robią naprawdę świetną atmosferę. Jeśli jednak pojawiłoby się na trybunach dwustu dopingujących Polaków, atmosfera byłaby fantastyczna.

Wyspy Owcze. Luz, wiatr, owce na ulicy i piłkarscy fanatycy
fot. Dziewczyna z kamerą/400mm
Wyspy Owcze. Luz, wiatr, owce na ulicy i piłkarscy fanatycy

Zobacz też
Nowa data Superpucharu Polski. Szykują się zmiany
Jesus Imaz (fot. Getty Images)

Nowa data Superpucharu Polski. Szykują się zmiany

| Piłka nożna 
Marciniak goni mundialowy rekord. Już zaczął przygotowania!
Szymon Marciniak sędziował mecze finałowe najważniejszych turniejów, ale ma jeszcze na widoku coś do osiągnięcia... (zdjęcie: PAP/EPA)
tylko u nas

Marciniak goni mundialowy rekord. Już zaczął przygotowania!

| Piłka nożna 
Trener Feyenoordu docenił Modera. Co za słowa!
Jakub Moder (fot. Getty Images)

Trener Feyenoordu docenił Modera. Co za słowa!

| Piłka nożna 
″Tu się niszczy ludzi″. Tak PZPN traktuje sędziów piłkarskich
Cezary Kulesza i Łukasz Wachowski (fot. PAP)

″Tu się niszczy ludzi″. Tak PZPN traktuje sędziów piłkarskich

| Piłka nożna 
PIsmo Tomasza Mikulskiego.
mik1.jpg

PIsmo Tomasza Mikulskiego.

| Piłka nożna 
Najnowsze
Przeżyliśmy "symulację igrzysk". Polska jak za najlepszych czasów
nowe
Przeżyliśmy "symulację igrzysk". Polska jak za najlepszych czasów
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
| Inne zimowe 
Koła olimpijskie w Mediolanie, Natalia Maliszewska (fot. Getty Images)
Mali pośród gigantów. Puszcza już zapisała się w historii
Puszcza Niepołomice to jeden z najmniejszych klubów w historii półfinałów Pucharu Polski (fot. PAP)
Mali pośród gigantów. Puszcza już zapisała się w historii
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Nowa data Superpucharu Polski. Szykują się zmiany
Jesus Imaz (fot. Getty Images)
Nowa data Superpucharu Polski. Szykują się zmiany
| Piłka nożna 
Marciniak goni mundialowy rekord. Już zaczął przygotowania!
Szymon Marciniak sędziował mecze finałowe najważniejszych turniejów, ale ma jeszcze na widoku coś do osiągnięcia... (zdjęcie: PAP/EPA)
tylko u nas
Marciniak goni mundialowy rekord. Już zaczął przygotowania!
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Trener Feyenoordu docenił Modera. Co za słowa!
Jakub Moder (fot. Getty Images)
Trener Feyenoordu docenił Modera. Co za słowa!
| Piłka nożna 
W F1 czas na GP Japonii. Sprawdź terminarz weekendu
F1: GP Japonii 2025. Kiedy i o której wyścig na torze Suzuka? [TERMINARZ]
W F1 czas na GP Japonii. Sprawdź terminarz weekendu
| Motorowe / Formuła 1 
Walka o mistrza zakończona? "Liga może być ciekawa do końca"
Piłkarze Rakowa Częstochowa (fot. Getty Images)
Walka o mistrza zakończona? "Liga może być ciekawa do końca"
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do góry