MŚ siatkarek: Polki przegrały z Serbkami w ćwierćfinale

Polski blok wielokrotnie zatrzymywał Serbki (fot. FIBV.org)

Dawid Brilowski

Polskie siatkarki rozegrały kapitalny mecz z Serbkami. Ostatecznie uległy im jednak po tie-breaku 2:3 (25:21, 21:25, 19:25, 26:24, 14:16). Z mistrzostwami świata pożegnały się na etapie ćwierćfinału.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Polki mają amulet na szczęście. "Jeździ z nami wszędzie"

Organizatorzy mistrzostw świata obmyślili system, w którym w fazie pucharowej trafiły na siebie zespoły z tych samych grup. Każdy z ćwierćfinałów stanowił więc powtórkę meczu, jaki oglądaliśmy już wcześniej. Polki, po zajęciu czwartego miejsca, wpadły na Serbki – obrończynie tytułu i wielkie faworytki do złota.

Bałkańska ekipa dotychczas wygrywała każde ze spotkań. Straciła przy tym zaledwie dwa sety – oba w starciu z Bułgarkami. Dominowała na parkiecie, niezależnie od tego, kto stał naprzeciwko. W drugiej fazie grupowej bez problemów wygrała z Polkami 3:0.

I set: POLSKA vs. SERBIA 25:21

Tym razem biało-czerwone zagrały jednak znacznie lepiej niż przed tygodniem. O wysokiej formie drużyny Stefano Lavariniego świadczyć mógł już wyrównany początek. Później, po kilku błędach własnych (spowodowanych dobrą zagrywką Bianki Busy), powstała co prawda trzypunktowa strata (11:14), ale natychmiast została odrobiona.

Po czasie na żądanie naszego trenera, na wyżyny wspięła się Magdalena Stysiak, zapewniająca skuteczne ataki z każdej pozycji. W decydującym momencie natomiast skutecznym blokiem popisała się Kamila Witkowska (21:19). Ostatnie piłki były istnym show w wykonaniu Polek. Kolejny blok, tym razem w wykonaniu Olivii Różański, zakończył partię.

II set: POLSKA vs. SERBIA 21:25

W drugi set zdecydowanie lepiej weszły rywalki, które szybko uzyskały prowadzenie 4:0, a następnie 7:2. Dopiero na tym etapie nasze reprezentantki ocknęły się z letargu. Odrabianie strat okazało się syzyfową pracą. Gdy różnica topniała do trzech "oczek", natychmiast znów wzrastała.

Przy wyniku 13:21 Polki zaczęły grać na poziomie godnym najlepszych fragmentów pierwszego seta. Odrzucały Serbki, wymuszając na nich błędy, a przy okazji same blokowały. Wydawało się, że może dojść do punktu kontaktowego (22:23), ale challenge okazał się niekorzystny dla Polek. Punkt otrzymały rywalki (21:24), które po chwili mogły cieszyć się z wygranej w secie.

III set: POLSKA vs. SERBIA 19:25

As serwisowy w wykonaniu Różański mógł zwiastować, że trzecia partia będzie dobra dla reprezentacji Polski. Po imponującym początku inicjatywę przejęły jednak Serbki. Lavarini wziął czas przy stanie 6:10, zaraz po bloku na Witkowskiej. Od tego momentu w grze biało-czerwonych coś tknęło. Znów kapitalne chwile miała Stysiak. W końcu to właśnie jej atak przyniósł remis (13:13).

Chwilę później rywalki znów odskoczyły, a selekcjoner polskiej kadry znów prosił o czas przy wyniku 15:18. Od tego momentu wszystko działo się szybko. Najpierw Zuzanna Górecka zaskoczyła obrończynie tytułu zagrywką, co w połączeniu ze skutecznością Stysiak w ataku dało remis 18:18. Później pojawiły się zaś błędy. W rezultacie Serbki wywalczyły sześć punktów z rzędu (24:18). Seta zakończyły w iście mistrzowskim stylu.

IV set: POLSKA vs. SERBIA 26:24

Serbki zdołały uciec na cztery punkty (8:12). Podobnie jak w poprzednim secie biało-czerwone dobrze zareagowały na czas, o który poprosił Lavarini. Natychmiast po nim niemal w całości odrobiły straty. Gdy było 11:12, Stysiak zaatakowała w aut.

Błędy pojawiały się po obu stronach siatki. W ważnych momentach to Serbki potrafiły jednak przedłużyć akcję sprytną "kiwką" lub zatrzymać atak blokiem. Ich kolejna seria punktowa doprowadziła do wzrostu przewagi z 14:12 do 17:12. Wydawało się, że tego już z rąk nie wypuszczą.

Tymczasem od stanu 19:23 rywalki zaczęły popełniać błędy w ataku. Świetna zagrywka Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak pozwalała na grę blokiem, a punkt wywalczony tym elementem przyniósł w końcu remis (23:23). Końcówka należała do biało-czerwonych. Mihajlović w decydującym ataku posłała piłkę w taśmę. Polki niespodziewanie odwróciły losy partii i wygrały 26:24.

V set: POLSKA vs. SERBIA 14:16

Awans do półfinału mistrzostw świata był tuż-tuż. W tie-breaku Polki walczyły z Serbkami jak równe z równymi. Kluczową rolę odegrała Stysiak. To ona kończyła najważniejsze ataki. Wreszcie to po jej asie serwisowym biało-czerwone prowadziły 13:12.

Ostatnie słowo należało jednak do Serbek. Nie popełniły błędów, utrzymały nerwy na wodzy i odwróciły wynik. Mecz zakończyła Jovana Stevanović, posyłając asa serwisowego. Maria Stenzel nie zdołała przyjąć jej zagrywki.

Co za mecz �� ćwierćfinał niestety nie do końca ułożył się po naszej myśli, ale kończymy w NAJLEPSZEJ ÓSEMCE MISTRZSOSTW ŚWIATA KOBIET! ��
Dziewczyny dziękujemy! ��

Serbia �� Polska 3️⃣:2️⃣
�� 21:25
�� 25:21
�� 25:19
�� 24:26
�� 16:14 pic.twitter.com/vtN17JVjRP
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) October 11, 2022

USA vs. TURCJA 3:0 (25:22, 25:15, 25:20)
Serbki w półfinale zagrają z Amerykankami. Te uporały się z reprezentacją Turcji jeszcze łatwiej niż w fazie grupowej. Kiepska gra Ebrar Karakurt przełożyła się na cały zespół, który walkę nawiązał jedynie w pierwszym secie.

WŁOCHY vs. CHINY 3:1 (25:16, 25:22, 13:25, 25:17
Do niespodzianki nie doszło w starciu Włoszek z Chinkami. Choć Azjatki uaktywniły się w trzeciej partii, którą wygrały do 13, w kolejnej ponownie zostały zdominowane. Zwyciężczynie grupy E będą walczyć o medale.

BRAZYLIA vs. JAPONIA 3:2 (18:25, 18:25, 25:22, 27:25, 15:13)
Mimo że Brazylijki zakończyły fazę grupową na wyższym miejscu w tabeli niż Japonia, w meczu bezpośrednim uległy ekipie z Dalekiego Wschodu 1:3. W ćwierćfinale również były bliskie porażki, bo przegrywały już 0:2. Potrafiły jednak odwrócić losy spotkania. Wygrały wojnę nerwów w czwartej i piątej partii, a w rezultacie cały mecz. To Canarinhas będą rywalkami Włoszek w półfinale.

PÓŁFINAŁY:
12 października, Serbia vs. USA
13 października, Włochy vs. Brazylia