W meczu 11. kolejki angielskiej Premier League Aston Villa z Mattym Cashem w składzie przegrała na własnym stadionie 0:2 z Chelsea. Oba gole dla The Blues strzelił Mason Mount. Cash zagrał 90 minut, a Jan Bednarek oglądał mecz z ławki rezerwowych. Po kolejnej porażce sytuacja The Villans w tabeli jest fatalna. Drużyna prowadzona przez Stevena Gerrarda zajmuje 16. miejscu i ma tylko punkt przewagi nad Southampton, który jest pierwszą drużyną w strefie spadkowej.
Goście wyszli na prowadzenie już w 6. minucie meczu. Tyrone Mings popełnił fatalny błąd, podając głową do Mounta, która znalazł się przed bramkarzem i strzelił wewnętrzną częścią stopy, a piłka wleciała do bramki tuż przy prawym słupku. Po zdobyciu bramki londyńczycy nie forsowali tempa i oddali inicjatywę gospodarzom. The Villans atakowali i mieli ogrom dogodnych sytuacji strzeleckich, ale w nieziemskiej dyspozycji był bramkarz The Blues, Kepa Arrizabalaga. W 21. minucie Olie Watkins podał w pole karne po ziemi do Johna McGinna, który strzelił z pierwszej piłki. Bramkarz odbił ją przed siebie i błyskawicznie dobił Jacob Ramsey. Kepa sparował piłkę na słupek, a ta po odbiciu się od niego trafiła pod nogi Douglasa Luiza. Brazylijczyk strzelił z okolicy jedenastego metra, ale nie trafił w bramkę.
Bramkarz Chelsea nie miał jednak czasu na złapanie oddechu. Chwilę później fatalny błąd popełnił wracający do obrony Pierre-Emerick Aubameyang, który podał wprost pod nogi Danny'ego Ingsa. Anglik spróbował zmieścić piłkę w siatce z ostrego kąta, ale ponownie górą Kepa. W 30 minucie napastnik The Villans miał jeszcze lepszą okazję. Z prawego sektora boiska idealnie na jego głowę dośrodkował Leon Bailey. Ings uderzył głową, ale kolejna fenomenalna interwencja hiszpańskiego golkipera sprawiła, że Chelsea pozostała na prowadzeniu.
Przez długi fragment pierwszej połowy gra toczyła się na połowie drużyny prowadzonej przez Grahama Pottera. Ta dopiero w 39. minucie wyprowadziła groźna kontrę, po której mogła podwyższyć prowadzenie. W prawym sektorze boiska piłkę wywalczył Mason Mount. Podał do Kaia Havertza, który przebojowo przedarł się między obrońcami gospodarzy i dograł po ziemi do Raheema Sterlinga. Anglik strzelił wewnętrzną częścią stopy. Piłka była poza zasięgiem bramkarza, ale odbiła się od poprzeczki i została wyekspediowana daleko od bramki.
Drugą część meczu lepiej rozpoczęli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piąstkował Kepa, po czym dobijał McGinn. Hiszpan zdołał jednak jeszcze wstać i złapać piłkę. W 65. minucie arbiter podyktował rzut wolny dla Chelsea. Na strzał ku dalszemu słupkowi zdecydował się Mount. Piłka była poza zasięgiem bramkarza, minęła go i wpadła do bramki. Mimo starań The Villans do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Chelsea wygrała na wyjeździe 2:0 i umocniła sią na 4. miejscu w tabeli. Ma dziewiętnaście punktów, a już za trzy dni zagra na własnym stadionie z Brentford. Z kolei sytuacja Aston Villi w tabeli jest coraz gorsza. Drużyna prowadzona przez Stevena Gerrarda jest na 16. pozycji i ma tylko dziewięć punktów. Jeden więcej niż pierwszy w strefie spadkowej Southampton.
W pozostałych niedzielnych meczach Premier League Manchester United zremisował bezbramkowo na własnym stadionie z Newcastle, Southampton zremisował 1:1 z West Ham, a Arsenal wygrał 1:0 z Leeds.