W meczu 10. kolejki włoskiej Serie A Sampdoria przegrała na własnym stadionie z Romą 0:1. Jedynego gola w 9. minucie strzelił Lorenzo Pellegrini, który wykorzystał rzut karny. W spotkaniu zagrało dwóch Polaków. Nicola Zalewski został zmieniony po 84 minutach, a Bartosz Bereszyński zagrał w pełnym wymiarze czasowym.
Roma przystępowała do poniedziałkowego meczu po czwartkowym remisie z Realem Betis w Lidze Europy. Wcześniej wygrała 2:1 z Lecce w rozgrywkach Serie A. Miała dziewiętnaście punktów i zajmowała szóste miejsce w tabeli. Z kolei Sampdoria to czerwona latarnia ligi włoskiej. W dziewięciu meczach zdobyła tylko trzy punkty i zasłużenie zajmowała ostatnie miejsce w lidze. W ostatniej kolejce zremisowała 1:1 z Bolonią. Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście z Rzymu.
9' (0:1) Tammy Abraham wbiegł z piłką w pole karne i dośrodkował. Goście domagali się rzutu karnego po rzekomym zagraniu ręką obrońcy Sampdorii, Alexa Ferrariego. Sędzia Marco Di Bello początkowo nakazał kontynuować grę, ale chwilę później otrzymał sygnał z wozu VAR o możliwym nieprzepisowym zagraniu. Arbiter podbiegł do monitora, przeanalizował sytuację, po czym wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Lorenzo Pellegrini. Strzelił mocno w lewy, górny róg. Piłka była poza zasięgiem bramkarza i wpadła do bramki.
Nicola Zalewski występował na pozycji prawego wahadłowego. Zagrał solidnie. Wywiązywał się ze swoich defensywnych obowiązków, a jednocześnie był aktywny podczas akcji ofensywnych. W pierwszej połowie dwa razy dośrodkował w pole karne gospodarzy. Obie wrzutki były groźne, ale ostatecznie poradzili sobie z nimi obrońcy Sampdorii. W drugiej połowie Polak powinien mieć na swoim koncie asystę. Po jego prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Nicolo Zaniolo. Jego strzał został jednak obroniony przez bramkarza gospodarzy.
Wygrał zdecydowaną większość pojedynków z rywalami. Jeżeli mielibyśmy się do czegoś przyczepić, to z pewnością można mieć zastrzeżenia do jego celności podań (16/28 - 57 procent). W 84. zmieniony przez Andreę Belottiego. Podsumowując, Zalewski dał kolejny sygnał Jose Mourinho, że ten może na niego liczyć. Ocena TVPSPORT.PL: 7/10
Niestety, nie był to najlepszy mecz Bartosza Bereszyńskiego. To właśnie on na początku meczu dał przedrzeć się w pole karne Abrahamowi, po którego dośrodkowaniu sędzia podyktował rzut karny. W końcówce zbyt łatwo dał ograć się Leonardo Spinazzoli, przez co Roma miała szansę na podwyższenie. Chwilę później w ostatniej chwili przeszkodził Belottiemu, który był bliski trafienia do bramki z bliskiej odległości.
Ogółem trzymał się swojej pozycji i bardzo rzadko angażował się w akcje ofensywne. Dwa razy został sfaulowany i sam dwa razy faulował. Aż osiemnaście razy stracił piłkę. Nie był pewnym punktem drużyny i niestety dołożył cegiełkę do poniedziałkowej porażki. Ocena TVPSPORT.PL: 4/10
Roma awansowała na czwarte miejsce w tabeli. W najbliższą niedzielę zagra w lidze z liderem, Napoli. Z kolei Sampdoria pozostaje na ostatnim miejscu. Po dziesięciu kolejkach nie wygrała nawet jednego meczu. Trzy zremisowała i siedem przegrała.