Gęsta atmosfera towarzyszyła zebraniu Stowarzyszenia Krajowych Komitetów Olimpijskich w Seulu. Gdy swoje zdanie na temat obecności przedstawicieli Rosji i Białorusi wyraził Duńczyk, doprowadził do wściekłości szefa MKOl Thomasa Bacha.
– Obecni są tu przedstawiciele komitetów olimpijskich Rosji i Białorusi, a nie ma z nami przedstawiciela Ukrainy. Powinno być dokładnie odwrotnie – zwrócił uwagę Duńczyk Hans Natorp, którego słowa cytuje portal insidethegames.biz.
Jeszcze przed rozpoczęciem zebrania przedstawiciele jedenastu komitetów zaapelowali o ponowne rozważenie obecności Rosjanina i Białorusina. Wśród nich, oprócz, Duńczyka, byli jeszcze m.in. Norweg i Nowozelandczyk.
Thomas Bach i spółka nie przychylili się do tego wniosku, więc Natorp punktował ich już w trakcie posiedzenia. – Potrzebujemy jedności. Na niej opiera się idea Narodów Zjednoczonych i manifest olimpijski – podkreślał.