19 paź 2022 | Piłka nożna / MŚ 2022

MŚ 2022. Przemysław Pełka: nie musiałem się długo zastanawiać nad tą propozycją. Ekscytacja jest bardzo duża

Przemysław Pełka dołącza do kadry TVP SPORT na mistrzostwa świata 2022 (fot. własne)

Przemysław Pełka skomentuje mecze mistrzostw świata w Katarze dla Telewizji Polskiej. Dla dziennikarza będzie to trzeci mundial w dotychczasowej pracy. – Obojętnie, czy jest się wewnątrz, czy przed telewizorem, to turniej wzbudza niesamowite emocje. Zwłaszcza że wystąpi w nim reprezentacja Polski. Ekscytacja jest bardzo duża – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

MŚ 2022: sprzedano prawie trzy miliony biletów

Tysiące Polaków polecą na mundial do Kataru. Więcej niż do Rosji

Czytaj też

Polscy kibice tłumnie zawitają do Kataru (fot. Getty Images)

Tysiące Polaków polecą na mundial do Kataru. Więcej niż do Rosji

Największa impreza 2022 roku zbliża się wielkimi krokami. Po raz kolejny najlepsze reprezentacje na świecie będzie można zobaczyć na antenie TVP SPORT. Wśród nich nie zabraknie podopiecznych Czesława Michniewicza, którzy postarają się po raz pierwszy w XXI wieku awansować do fazy pucharowej. Oddać emocje tych wydarzeń spróbują najwybitniejsi specjaliści w kraju.

Do grona komentatorów TVP SPORT dołącza Przemysław Pełka. Jeden z największych ekspertów w Polsce ubarwi swoim głosem spotkania najlepszych drużyn. Kibice kojarzą go przede wszystkim z ligi angielskiej. Teraz będzie miał okazję wykazać się także przy meczach innych reprezentacji.

– W życiu komentatora i dziennikarza sportowego udział w mistrzostwach świata, igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach Europy jest najfajniejszą rzeczą w pracy. Miałem doświadczenia z mundialu i igrzysk. Wiedziałem, że jest to świetna propozycja i przygoda. Turniej odbywa się raz na cztery lata i tych imprez w życiu człowieka nie jest zbyt dużo – powiedział w rozmowie dla TVPSPORT.PL.

Pełkę po raz pierwszy będzie można usłyszeć przy meczu Anglia – Iran. Nie będzie to jednak jego debiut na mundialu. Miał on okazję pracować przy imprezach w 2006 i 2018 roku. Teraz widzowie usłyszą go antenie Telewizji Polskiej przy zawodach w Katarze. Turniej startuje 18 listopada.

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Dołączył pan do drużyny TVP Sport na MŚ w Katarze. Nad taką propozycją długo nie trzeba było się zastanawiać?
Przemysław Pełka, Viaplay, komentator TVP Sport na mistrzostwa świata w Katarze: – Nie, na pewno nie. W życiu komentatora i dziennikarza sportowego udział w mistrzostwach świata, igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach Europy jest najfajniejszą rzeczą w pracy. Miałem doświadczenia z mundialu i igrzysk. Wiedziałem, że jest to świetna propozycja i przygoda. Turniej odbywa się raz na cztery lata i tych imprez w życiu człowieka nie jest zbyt dużo. Kwestia była taka, czy dostanę pozwolenie na współpracę. Obie strony szybko się porozumiały i dołączam do TVP Sport na czas mundialu.

– Wyjazd do Kataru wzbudza dodatkową ekscytację?
– Tak. Obojętnie, czy jest się wewnątrz, czy przed telewizorem, to turniej wzbudza niesamowite emocje. Zwłaszcza, że wystąpi w nim reprezentacja Polski. Ekscytacja jest bardzo duża.

– W pracy komentatora sportowego może pojawić się coś lepszego, niż mistrzostwa świata? Komentowanie takiego turnieju jest wejściem na "dziennikarskie Himalaje"?
– Myślę, że jest to całkiem trafne określenie. Mistrzostwa świata, igrzyska olimpijskie, mistrzostwa Europy. Taka jest moja kolejność, ale dla każdego inne rzeczy mogą być ważniejsze. Dla komentatora piłkarskiego mundial będzie numerem jeden.

– Rozpocznie pan turniej od meczu Anglia – Iran. Na które spotkanie czeka pan najbardziej?
– Zawsze na pewno najciekawsze są mecze zespołów, które mogą powalczyć o medal. To taki turniej, że czasami zupełnie nieoczekiwane mecze mogą być lepsze od szlagierów. Na przykład Belgia – Japonia w 2018 roku. Nikt wcześniej nie przypuszczał, że będzie świetny, a okazało się zupełnie inaczej. Jak dla mnie było to jedno z najciekawszych spotkań w turnieju. Wiem, że zaczynam od Anglików. Komentuje Premier League i ta reprezentacja jest mi szczególnie bliska. Cieszę się też z meczu Holandia – Ekwador.

– Anglicy będą jednym z faworytów turnieju?
– Myślę, że to, co działo się w ostatnich miesiącach, każe myśleć inaczej. Anglia ma doświadczenie turniejowe i potrafi grać na wielkich turniejach. Nie sugerowałbym się słabszą Ligą Narodów. Mają stabilną i głęboką kadrę z gwiazdami i bardzo skutecznym napastnikiem. Widzę Anglię jako jednego z faworytów.

– Przed panem trzeci mundial w roli komentatora. Jak wspomina pan poprzednie turnieje?
– W 2018 roku były na tyle atrakcyjne, bo komentowałem finał w 4K. To zawsze ekscytujące przeżycie. W 2006 roku miałem multum pracy. Skomentowałem 18 spotkań. Zacząłem meczem otwarcia, skończyłem starciem o trzecie miejsce. Widziałem kilka świetnych meczów. Najbardziej zapadło mi w pamięć spotkanie Argentyna – Meksyk. Była w nim dogrywka i przepiękna bramka Maxiego Rodrigueza. To chyba jeden z najładniejszych goli, jakie miałem okazję skomentować. Zapamiętałem ten turniej jako ciężką pracę. W zasadzie miałem codziennie mecz. Trzeba było się dobrze przygotować, a to wiązało się z dodatkowym stresem, bo czasu nie było za wiele. Byłem ciągle niewyspany, ale w drugiej fazie emocje były jeszcze większe. Człowiek się przyzwyczaja i jest w takim rytmie, że nic nie jest mu straszne.

– Proszę powiedzieć coś więcej o specyfice pracy komentatora sportowego na dużych turniejach.
– Wygląda to tak, że... na nic nie ma czasu. Ciągle jest się w ciągłym ruchu. Myśli się o rzeczach logistycznych: jak dostać się z hotelu na stadion, samolot czy pociąg. W międzyczasie dochodzą przygotowania do spotkań. To ciężkie wyzwanie, także fizycznie. Wiadomo, że jest pewien kłopot, o którym kibice nie myślą. Często komentator nie ma możliwości oglądać meczów. Siłą rzeczy musi nadganiać i szukać skrótów, aby zobaczyć, co się wydarzyło. To trudne wyzwanie, ale bardzo przyjemne i warte wszystkiego.

Tysiące Polaków polecą na mundial do Kataru. Więcej niż do Rosji

Czytaj też

Tysiące Polaków polecą na mundial do Kataru. Więcej niż do Rosji

Co warto wiedzieć o Argentynie i Meksyku? Analiza rywali Polaków

Argentyna, Meksyk, MŚ 2022, losowanie, Katar, mundial

Co warto wiedzieć o Argentynie i Meksyku? Analiza rywali Polaków

Od kilku tygodni trwa walka o Złotą Piłkę 2023. Mundial może nie pomóc

Czytaj też

Od kilku tygodni trwa walka o Złotą Piłkę 2023. Mundial może nie pomóc

– Na ostatnich pana mundialach reprezentacja Polski nie odgrywała znaczącej roli. Teraz może być inaczej?
– Chciałbym, żeby tak było, ale turniej jest poza Europą i obawiam się, że choćby z historycznego punktu widzenia, patrząc, jak europejskie zespoły sobie radziły – będzie ciężko. Wiem, że czeka nas specyficzna impreza, rozgrywana w środku sezonu. Podobno ma być chłodniej niż teraz, ale temperatura i wilgoć będą mieć duże znaczenie. Naszą nadzieją jest to, że Meksyk wygląda ostatnio bardzo przeciętnie. Jeżeli uda się nam z nimi zremisować, to może uda się wyjść z grupy. Pierwszy mecz będzie kluczem do wszystkiego.

– Czego powinniśmy oczekiwać i wymagać od drużyny, która ma w składzie jednego z najlepszych piłkarzy na świecie?
– Piłka nożna jest sportem zespołowym. Od jednego piłkarza można oczekiwać, że w pojedynczym momencie będzie w stanie dołożyć coś ekstra, ale nie możemy liczyć, że załatwi sprawę. To będzie turniej, w którym górę weźmie stabilizacja w składzie i to, że drużyny są ze sobą zgrane. Oprócz tego mają gwiazdy. Od Polaków możemy oczekiwać wyjścia z grupy. To realny cel dla naszej kadry.

– W czwartek trener Czesław Michniewicz ogłosi "40" na mundial. Spodziewa się pan zaskoczeń na liście?
– Nie spodziewam się żadnych. To tak szeroka kadra i szczerze powiedziawszy, nie do końca rozumiem taki zamysł.

– Jakie nieoczywiste nazwisko powinno znaleźć się na liście?
– Trudne pytanie... Czesław Michniewicz jest przygotowany na każdą ewentualność. Mimo wszystko na nieco ponad miesiąc przed turniejem nie spodziewałbym się niebezpiecznych zwrotów akcji oraz postaci, które pojawiają się znikąd.

– Czym polski kibic powinien się martwić przed zbliżającym się wielkimi krokami mundialem?
– Martwią kłopoty w defensywie. Nie gra Jan Bednarek i dużo na to wskazuje, że nic w najbliższym czasie się nie zmieni. Prawdopodobnie pojawi się jedynie w meczu Pucharu Ligi. Forma Kamila Glika też od dłuższego czasu pozostawia trochę do życzenia. Naszym zmartwieniem jest ustawienie obrony i forma fizyczna najważniejszych graczy linii defensywnej.

– Jakich mistrzostw się pan spodziewa? Czyja gwiazda może rozbłysnąć najmocniej?
– Spodziewam się mistrzostw, które będą stały na wyższym poziomie niż ostatnie. Ze względu na to, że będą rozgrywane w trakcie sezonu. Zakładam, że wszyscy przyjadą w najwyższej formie. Może być ich nieco mniej, ale faworyci będą odgrywać jeszcze większą rolę niż dotychczas. To dobra wiadomość dla kibica. Zobaczymy, jak mocno będzie wpływać klimat. Wydaje mi się, że możemy spodziewać się jeszcze wyższego poziomu i lepszych mistrzostw.