22 paź 2022 | Sporty walki / MMA

UFC 280. Mateusza Gamrot przegrał z Beneilem Dariushem. Perspektywa walki o pas mistrza świata się oddaliła

Beneil Dariush i Mateusz Gamrot (fot. Getty)

Jan Pęczak

Nie tak Mateusz Gamrot wyobrażał sobie walkę z Beneilem Dariushem. Stawiany w gronie faworyta Polak przegrał na punkty z 33-latkiem. Ta porażka niestety oddala go od walki o pas mistrza świata.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mariusz Pudzianowski bez trenerów przed pojedynkiem z Chalidowem. "Mam żal. Ze mną zdobyłby pas"

Błachowicz poznał rywala! Wyznaczono datę pojedynku

Czytaj też

Błachowicz poznał rywala! Wyznaczono datę pojedynku

Starcie Polaka z Dariushem zapowiadało się jako pojedynek, który jednemu lub drugiemu otworzy drogę do czołowej piątki dywizji wagi lekkiej – a być może nawet do starcia o pas. Szósty w rankingu Dariush do oktagonu wchodził ciesząc się serią siedmiu wygranych z rzędu, nie zaznawszy porażki od 2018 roku. Trzeba jednak dodać, że rywal "Gamera" nie walczył od maja ubiegłego roku. Z zakontraktowanego na luty pojedynku z Islamem Machaczewem wykluczyła go kontuzja.

Zajmujący dziewiątą pozycję w rankingu Polak do Abu Zabi przyleciał po piątą wygraną z rzędu. W maju tego roku w swojej pierwszej walce wieczoru w UFC Gamrot pokonał decyzją sędziów Armana Carukjana, swoimi fenomenalnymi umiejętnościami zapaśniczymi zachwycając środowisko MMA, na czele z Daną White'em i Chabibem Nurmagomiedowem. Rosjanin w tygodniach poprzedzających UFC 280 powtarzał, że starcie Gamrota z Dariushem może wyłonić następnego pretendenta.

Polak agresywnie ruszył na rywala próbując szybko go obalić, lecz po jednej z pierwszych akcji Dariusha prawe ucho Gamrota zaczęło krwawić. Obaj zawodnicy już przy pierwszej wymianie w parterze szybko wymieniali się miejscami i szukali swojej przewagi. "Gamer" aktywnie szukał obaleń, lecz rywal świetnie się bronił – nawet jeśli lądował na macie, szukał przetoczeń i wracał na nogi. W całej pierwszej rundzie niewiele działo się w stójce.

Na starcie drugiej rundy Gamrot zaznaczył swoją obecność frontkickiem i zejściem w nogi Dariusha. Obaj zawodnicy byli jednak bardzo uważni na próby wejścia w parter ze strony rywala. W odróżnieniu od pierwszej rundy walka toczyła się w zasadzie tylko w stójce. Znów o wynikach zdecydowały detale, lecz bardziej konkretny był Dariush, który wyprowadził więcej celnych ciosów. Gamrotowi było trudniej szukać obaleń – Amerykanin przy takich próbach straszył kolanami, które mogłyby okazać się dewastujące.

Ostatnia runda nie zaczęła się dobrze dla Polaka, który nadział się na próbę skrętówki ze strony Dariusha. W porę jednak uciekł z niebezpiecznej pozycji. Później znów walka toczyła się w stójce i trudno było wskazać, kto wyraźnie przeważał. Na półtorej minuty przed końcem Gamrot został jednak bardzo mocno trafiony przez rywala, zaliczając deski. Na szczęście szybko wrócił do gry, nie pozwalając, by ten nokdaun okazał się początkiem końca. Pod koniec Polak odpowiedział świetnym sprowadzeniem i szukał skrętówki – bezskutecznie.

Jednogłośną decyzją sędziów Gamrot przegrał z Dariushem (27-30, 27-30, 28-29). Tym samym oddalił się od walki o pas mistrza świata.

Błachowicz poznał rywala! Wyznaczono datę pojedynku