| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał na własnym stadionie 1:2 z Radomiakiem Radom. Drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika jest w coraz gorszej sytuacji. Nie wygrała żadnego z ostatnich siedmiu meczów w lidze i ma tyle samo punktów, co pierwsza w strefie spadkowej Korona Kielce.
W pierwszych minutach meczu Piast oddał inicjatywę gościom. Był zdecydowanie częściej przy piłce, ale nie przełożyło się to na dogodne okazje bramkowe. Radomianie po raz pierwszy zameldowali się w polu karnym gospodarzy w 8. minucie meczu. Ze skraju szesnastki dośrodkował Lisandro Semedo, ale piłka została wybita przez obrońcę. Gospodarze wyszli z kontrą, którą niecelnym strzałem zakończył Patryk Dziczek.
Radomianie mogli wyjść na prowadzenie w 15. minucie spotkania. Z lewego sektora boiska dośrodkował Roberto Alves, a głową uderzył Luis Machado. Piłka leciała do bramki, ale na jej drodze stanął Frantisek Plach, który odbił na rzut rożny. Siedemnaście minut później portugalski skrzydłowy Radomiaka dopiął swego. Z rzutu rożnego ponownie dośrodkował Alves. Piłka odbiła się od pleców Jakuba Czerwińskiego i wypadła za pole karne. Tam czekał Machado, który strzelił z półwoleja. Do piłki rzucił się Plach, ale była poza jego zasięgiem i wpadła do bramki.
Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Cztery minuty później Michał Kaput pobiegł z piłką środkiem boiska i podał prostopadle do Michaela Ameyawa. 22-latek wbiegł z futbolówką w pole karne i strzelił ku bliższemu słupkowi, doprowadzając do remisu. Zieloni nie otrząsnęli się dobrze po stracie pierwszego gola, a mogli już przegrywać. Gabriel Kobylak zbyt daleko wypuścił sobie piłkę przy próbie wybicia. Przejął Rauno Sappinen, zagrał do Jorge Felixa, ale ten źle przyjął, co przełożyło się na niecelny strzał w wybornej sytuacji.
Ostatnie minuty pierwszej połowy to prawdziwa wymiana ciosów. Swoje okazje mieli jedni i drudzy, ale wynik nie uległ już zmianie. Do przerwy 1:1. Drugą część lepiej rozpoczął Piast, który intensywnie okupował okolice pola karnego Radomiaka. Przewaga nie przełożyła się jednak na zdobycz bramkową, a widowisko zrobiło się zdecydowanie bardziej wyrównane.
Radomiak w 74. minucie ponownie wyszedł na prowadzenie. Po rzucie wolnym piłka została strącona przed pole karne. Tym razem dopadł do niej Alves, który błyskawicznie strzelił z woleja. Piłka odbiła się jeszcze od pleców jednego z obrońców, obrała zaskakujący tor lotu, przeleciała nad Plachem i wpadła do bramki. W ostatnim kwadransie drużyna prowadzona przez trenera Mariusza Lewandowskiego skupiła się na defensywie. Ustawiła się nisko i metodycznie odpierała ataki rywali.
Misja zakończyła się dla radomian sukcesem. Wygrali 2:1 i awansowali na ósme miejsce w tabeli. Z kolei Piast jest na piętnastej pozycji. Ma tyle samo punktów, co pierwsza w strefie spadkowej Korona Kielce – dwanaście. Gliwiczanie nie wygrali żadnego z ostatnich siedmiu meczów w lidze.
Na zakończenie kolejki Zagłębie Lubin zagra u siebie z Lechią Gdańsk. Tymczasem zapraszamy do śledzenia kolejnej serii gier. W 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokażemy starcie Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
KGHM Zagłębie Lubin