| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa gra "totalny śmietnik"? Marek Papszun odpowiedział na słowa Wojciecha Kowalczyka

Marek Papszun (fot. Getty Images)
Marek Papszun (fot. Getty Images)

Raków Częstochowa jest liderem PKO Ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski ostatnio prezentują się znakomicie – są niepokonani od siedmiu spotkań, w dodatku nie stracili w nich żadnego gola. W niedzielę zagrają w Poznaniu z Lechem. – Trzeba być czujnym, bo nawet dziesięciopunktowa różnica może okazać się niewystarczająca do zdobycia tytułu – przekonuje trener częstochowian Marek Papszun, z którym porozmawialiśmy m.in. o nadchodzącym starciu, deklaracjach właściciela klubu i komentarzach Wojciecha Kowalczyka.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Kolejny trener do zwolnienia? Trzy mecze zdecydują

Czytaj też

Zagłębie Lubin zwolni Piotra Stokowca? Co dalej z trenerem klubu PKO Ekstraklasy?

Kolejny trener do zwolnienia? Trzy mecze zdecydują

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Michał Świerczewski w Lidze+ Extra mówił niedawno, że brak mistrzostwa dla Rakowa w tym sezonie byłby dla niego rozczarowaniem. Zgodzi się pan z tą opinią?
Marek Papszun:– To zależy od wielu czynników. Zobaczymy, jakie warunki postawią nam rywale, jakie kroki podejmą w zimowym oknie transferowym i jaka będzie nasza odpowiedź. W tej chwili to trochę myślenie życzeniowe.

– Ten sezon jest dla pana nadspodziewanie udany?
– Przed startem rozgrywek nigdy niczego sobie nie zakładam. Jeśli chodzi o to, czy jest to wynik ponad stan, to wiele zależy od konkurencji. Biorąc pod uwagę warunki infrastrukturalne, to dopóki nie dorównamy Lechowi czy Legii, zawsze będzie można mówić o rezultacie ponad możliwości. Duże kluby też mają jednak pewne problemy sportowe, co sprawia, że możemy wykorzystać te chwile słabości.

– Raków ma obecnie sześć punktów przewagi nad drugim Widzewem Łódź. Jesteście głównym kandydatem do tytułu?
– Jesteśmy jednym z faworytów. To jasne, ponieważ jesteśmy liderami tabeli, a mamy już za sobą wiele meczów. Zakładam, że będziemy się liczyli w grze o tytuł do końca. Gdybym uważał inaczej, to oznaczałoby, że nie powinienem prowadzić tego zespołu.

– Gdy rozmawiam z ludźmi związanymi z innymi klubami, w typowaniu grona kandydatów do mistrzostwa potrafią pominąć Legię czy Lecha. Zawsze typują jednak Raków.
– To logiczne. Nie jesteśmy targani żadnymi wstrząsami. Gdyby spojrzeć w statystyki, to od pewnego czasu zapracowaliśmy na takie opinie ludzi, ale nikt nie da nam za to tytułu. Mamy coraz trudniej. Rywale są coraz bardziej zdeterminowani, przygotowują się pod mecze z nami. Dzisiaj dla części zespołów odebranie punktów Rakowowi jest wyczynem. My również podchodziliśmy do tego w taki sposób, gdy weszliśmy do Ekstraklasy.

– Obecne sytuacja w pewnym sensie jest dla was nowa. Byliście już liderami, ale takiej przewagi nad resztą stawki jeszcze nie mieliście. To zmienia w pewien sposób formę motywacji zespołu?
– Patrzę na to inaczej – cały czas chciałbym zwiększać tę przewagę. Mam w głowie to, że w poprzednim sezonie wiosną to my odrobiliśmy dziewięć punktów straty do Lecha Poznań i w końcówce wyprzedziliśmy go. Później ludzie mówili o rozczarowaniu, o tym, że wypuściliśmy mistrzostwo z rąk. Mało kto zwracał jednak uwagę na to, że mimo dużej straty dogoniliśmy Lecha. Dlatego uważam, że trzeba być czujnym, bo nawet dziesięciopunktowa różnica może okazać się niewystarczająca. Nie będę mówił o strefie komfortu, nie pojedziemy do Poznania po remis, bo chcemy dalej wygrywać.

Kolejny trener do zwolnienia? Trzy mecze zdecydują

Czytaj też

Zagłębie Lubin zwolni Piotra Stokowca? Co dalej z trenerem klubu PKO Ekstraklasy?

Kolejny trener do zwolnienia? Trzy mecze zdecydują

Kun: chcieliśmy od razu "siąść" na Lechię i podyktować nasze warunki
(fot. TVP)
Kun: chcieliśmy od razu "siąść" na Lechię i podyktować nasze warunki

– Jesteście niepokonani od siedmiu ligowych meczów. Wygraliście sześć z nich, w dodatku w żadnym nie straciliście goli. Jest coś, co należy poprawić?
– Nasza największa bolączka to skuteczność. W meczach z Widzewem Łódź, Miedzią Legnica i Koroną Kielce zmarnowaliśmy mnóstwo sytuacji. Jeśli ktoś nie ogląda naszych spotkań i ocenia tylko po wynikach to stwierdzi, że się męczymy. Statystyki z tych spotkań były jednak miażdżące. Mowa nie tylko o strzałach na bramkę, ale o podaniach kluczowych, liczbie podań w ostatniej, trzeciej tercji boiska. Miedź zmarnowała jednak rzut karny, Korona miała słupek. Musimy to zmienić, bo kiedyś wreszcie piłka wpadnie do bramki i nie wygramy. Ostatnio nasi napastnicy trochę się zablokowali. Musimy być spokojniejsi przy wykańczaniu akcji.

– W spotkaniu z Piastem również wygraliście 1:0, a zwycięską bramkę zdobyliście w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry. Takie wygrane jakoś szczególnie budują zespół?
– Nie dorabiałbym do tego jakiejś ideologii. Wygraliśmy po słabym spotkaniu, być może najsłabszym w rundzie. Ważne było to, że udało się zdobyć trzy punkt, mimo że nam nie szło. Passa trwa i obyśmy kontynuowali ją jak najdłużej.

– Świetnie prezentujecie się w defensywie. W aż dziewięciu meczach zachowaliście czyste konto. W poprzednim sezonie mówił pan, że tracicie sporo goli, bo jest to efekt stylu gry, wysokiego pressingu, który stosujecie. Wasz styl się nie zmienił, za to liczba traconych bramek zdecydowanie zmalała.
– W tamtym sezonie na tym etapie pozwoliliśmy rywalom na strzelenie osiemnastu goli, dzisiaj tych bramek jest o połowę mniej. To kolosalna różnica. Kluczowe jest to, że lepiej reagujemy po stracie piłki, trudno nas skontrować, bo potrafimy szybko odbudować ustawienie. W tamtym sezonie to był nasz największy mankament. Na początku trwających rozgrywek mieliśmy też trochę problemów ze stałymi fragmentami gry. To również udało się poprawić.

– "Patrząc na to, jak prezentują się inne drużyny, możesz grać totalny śmietnik, jak w przypadku Rakowa, ale najważniejsze są trzy punkty" – to słowa związanego z portalem Weszło Wojciecha Kowalczyka w programie Liga Minus. Jak pan na nie odpowie?
– Bardzo lubię Wojtka, niezwykle ceniłem go jako zawodnika Legii Warszawa. To taki legionista z krwi i kości, który czasami nie szczędził ostrych uwag także piłkarzom swojego byłego klubu. Co do jego wypowiedzi na temat Rakowa, to... wybaczam mu (śmiech). Zakładam, że nie ogląda naszych spotkań i dlatego tak ocenia grę drużyny.

– Porażka ze Slavią w Lidze Konferencji jeszcze siedzi panu w głowie? Mogliście, tak jak Lech, w czwartkowe wieczory rywalizować w fazie grupowej.
– Nie, całkowicie o tym zapomniałem. Nie jest też tak, że jakoś zazdroszczę tego Lechowi, bo wiem, że wiąże się to z kolejnymi, dodatkowymi wyzwaniami. Wiadomo, że awans do fazy grupowej byłby znakomitym osiągnięciem, ale teraz gramy na dwóch frontach i skupiamy się wyłączne na tym.

– Minęło już wystarczająco dużo czasu, by ocenić letnie transfery? Jest pan z nich zadowolony?
– Jedna runda to dla mnie za mało. Zwłaszcza, że niektórzy dołączali do nas już w trakcie sezonu. Dużo dobrego na ten moment można mówić o Stratosie Svarnasie, który od razu wzmocnił defensywę. Dobre występy miał już Fabian Piasecki. Oczywiście odpowiednią jakość wniósł Bartosz Nowak, ale dla mnie to, że wniesie sporo do drużyny, było pewne.

– Na początku rozmowy wspominał pan, że bardzo ważne będzie to, co wydarzy się w klubie w trakcie przerwy w rozgrywkach. W Polsce często mówi się o tym, że w kontekście gry w europejskich pucharach, zespół lepiej wzmocnić zimą, by piłkarze mieli czas na zaadaptowanie się. Pan też jest zwolennikiem takiego podejścia?
– Tak, ale obecnie trudno mi precyzyjnie określić, na co dokładnie nas stać. Zimowe okno jest dość trudne, bo rozgrywki trwają, wielu piłkarzy ma obowiązujące kontrakty. Oczywiście także zimą można pokusić się o ciekawe transfery. Tak podejdziemy do tego tematu. Potrzebujemy trzech wzmocnień, ale teraz, w trakcie rundy, nie chcę wchodzić w szczegóły. Bardzo istotne będzie również to, czy zespołu nie opuści żaden z podstawowych piłkarzy. Latem udało się zatrzymać wszystkich najważniejszych. Zobaczymy, czy uda się to zrobić również w styczniu.

– W przeszłości w kilku wywiadach wspominał pan, że jednym z celów jest ugruntowanie pozycji Rakowa w czołówce. Po ostatnich dwóch sezonach może pan stwierdzić, że udało się to zrobić?
– Tak, ale trzeba pamiętać, że nic nie jest dane raz na zawsze. W tamtym sezonie doskonale było to widać na przykładzie Legii, która na pewnym etapie musiała poważnie martwić się o utrzymanie. Co sezon trzeba prezentować odpowiedni poziom. Nie może być zawirowań, konieczna jest stabilizacja.

– Czasami nie pojawia się w pana głowie myśl, że kryzys musi nadejść?
– Nie, nie zakładam ani tego, że wygramy wszystkie mecze w sezonie, ani tego, że nagle przegramy pięć spotkań z rzędu. Nie wszystko zależy od nas, bo nie wiemy, co zrobią przeciwnicy. Teraz trochę odskoczyliśmy, ale za nami toczy się wyrównana rywalizacja. Nie stawiam przed zespołem konkretnej liczby punktów, którą mamy zdobyć do końca jesieni. Po prostu chcemy wycisnąć z nadchodzących spotkań jak najwięcej.

– W lipcu wygraliście z Lechem mecz o Superpuchar Polski, dodatkowo w tej chwili w tabeli dzieli was dziesięć punktów. To sprawia, że w niedzielę wyjdziecie na boisko z psychologiczną przewagą?
– Na pewno mamy pewną swobodę. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz przegraliśmy spotkanie z Lechem. Publiczność w Poznaniu i jej podejście do nas nie paraliżuje, a dodatkowo mobilizuje. Mamy w sobie taką zdrową pewność siebie i poczucie własnej wartości.

Smutek Papszuna. "Szkoda szatni, szkoda chłopaków"
Marek Papszun (fot. PAP)
Smutek Papszuna. "Szkoda szatni, szkoda chłopaków"

– Na konferencji prasowej po meczu z Koroną mówił pan o urazach Iviego Lopeza, Bartosza Nowaka i Janisa Papanikolaou. Będą do pana dyspozycji w niedzielę?
– Zrobimy wszystko, aby tak było. Nie ma większego zagrożenia, by ich zabrakło. Musimy jednak mądrze, indywidualnie poprowadzić każdego z nich w najbliższych dniach.

– Który mecz uważa pan za najlepszy w tej rundzie? Imponująco wyglądała gra Rakowa w Gdańsku. Długo nie wypuszczaliście Lechii z własnej połowy.
– Możliwe, że pierwsze 45 minut było najlepszą połową w tym sezonie. Po przerwie było już nieco inaczej, ale i tak mieliśmy sytuacje, strzeliliśmy trzeciego gola. Z Koroną wyglądało to podobnie, chociaż nie przełożyło się na większą liczbę bramek.

– Może pan stwierdzić, że obecnie oglądamy najlepszą wersję Rakowa?
– Czujemy, że w wielu aspektach prezentujemy się najlepiej. Liczba sytuacji jest większa, ten progres jest widoczny, nawet jeśli spojrzy się wyłącznie na statystyki. Zachowujemy jednak spokój, bo nie jesteśmy nawet w połowie drogi do naszego celu.

– Często podkreśla pan, że sukces sportowy nie idzie w parze z infrastrukturą. Coś w tej kwestii poprawiło się?
– Niestety niewiele. Stoimy w miejscu. Jeśli nie pojawią się jakieś poważne ruchy, trudno będzie zapewnić też wspomnianą już wcześniej powtarzalność sportową. Jest dużo elementów, z którymi leżymy. Jeśli chcemy spełniać życzenia właściciela klubu na dłuższą metę, to musi się to zmienić.

– Pana przyszłość w Rakowie uzależniona jest od zdobycia mistrzostwa Polski?
– Trudno powiedzieć. Na razie o tym nie rozmawiamy. Nie wiem, czy klub będzie miał chęć kontynuowania współpracy. Oczywiście rozwijamy się jako drużyna, radzimy sobie, chociaż skala trudności jest coraz większa. Michał nie bez przyczyny zadeklarował jednak, że brak tytułu będzie rozczarowaniem. Ja również głośno mówiłem o tym, że chcę walczyć o mistrzostwo. Prowadzę Raków już prawie siedem lat, ale ciągle mamy coś do zrobienia. Dwa razy z rzędu byliśmy wicemistrzami, więc jak widać, brakuje pewnej kropki nad "i". Dlatego właśnie wciąż tutaj jestem.

Następne

(FOT. TVP)
00:07:36

Dwie czerwone kartki i pięć goli. Raków rozjechał Astanę [SKRÓT]

Magazyn sportowy (Polskie Radio RDC) (03.09.2022): transmisja na żywo
00:46:28

Magazyn sportowy (Polskie Radio RDC). Goście: Jan Mucha, Marek Papszun

Dwie czerwone kartki i pięć goli. Raków rozjechał Astanę [SKRÓT]
(FOT. TVP)
Dwie czerwone kartki i pięć goli. Raków rozjechał Astanę [SKRÓT]

Magazyn sportowy (Polskie Radio RDC) (03.09.2022): transmisja na żywo
Magazyn sportowy (Polskie Radio RDC). Goście: Jan Mucha, Marek Papszun

Zobacz też
Lech pobił kolejny rekord. Władze klubu będą zachwycone
Michał Gurgul błyskawicznie stał się podstawowym lewym obrońcą Lecha (fot. Getty Images)

Lech pobił kolejny rekord. Władze klubu będą zachwycone

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Jeden z liderów opuścił Jagiellonię Białystok
Jarosław Kubicki (z lewej) z Mateuszem Skrzypczakiem (Fot. Getty)

Jeden z liderów opuścił Jagiellonię Białystok

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Mistrz Polski poznał rywali w okresie przygotowawczym
Lech Poznań (fot. PAP)

Mistrz Polski poznał rywali w okresie przygotowawczym

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
To już pewne. Czołowy snajper opuszcza Ekstraklasę!
Samuel Mraz (Fot. Getty)

To już pewne. Czołowy snajper opuszcza Ekstraklasę!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mocny ruch Rakowa! Snajper zostaje w Częstochowie
Jonathan Brunes (fot. PAP)
tylko u nas

Mocny ruch Rakowa! Snajper zostaje w Częstochowie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Raków zdradził plany. Przed sezonem rozegra pięć sparingów
Ivi Lopez (fot. Getty Images)

Raków zdradził plany. Przed sezonem rozegra pięć sparingów

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kandydat na trenera Legii. Chciały go inne polskie kluby
Bartosz Grzelak (fot. Getty)

Kandydat na trenera Legii. Chciały go inne polskie kluby

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nie tylko Marciniak. Sędziowie Ekstraklasy wyróżnieni
Wojciech Myć, Szymon Marciniak i Piotr Rzucidło po sezonie 2024/25 mają powody do dużego zadowolenia i optymizmu. (zdjęcia:  Getty Images)
tylko u nas

Nie tylko Marciniak. Sędziowie Ekstraklasy wyróżnieni

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Zmian w Legii będzie więcej. Wiemy, kiedy ma zostać ogłoszony nowy trener
Goncalo Feio i Emanuel Ribeiro w trakcie treningu Legii Warszawa (fot: PAP

Zmian w Legii będzie więcej. Wiemy, kiedy ma zostać ogłoszony nowy trener

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Najnowsze
Co za noc w MLS! Dwóch Polaków z golami [WIDEO]
Co za noc w MLS! Dwóch Polaków z golami [WIDEO]
| Piłka nożna / Inne ligi 
Bartosz Slisz (fot. Getty Images)
40 lat od tragedii na Heysel. Boniek nie chciał grać
W wyniku zamieszek na stadionie Heysel zginęło 39 osób (fot. Getty)
40 lat od tragedii na Heysel. Boniek nie chciał grać
| Retro 
Real Madryt coraz bliżej pozyskania wielkiego talentu!
Angelo Stiller (fot. Getty Images)
Real Madryt coraz bliżej pozyskania wielkiego talentu!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Jedyna taka drużyna! Chelsea przeszła do historii piłki
Chelsea jest pierwszą drużyną w historii, która triumfowała we wszystkich europejskich rozgrywkach (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
Jedyna taka drużyna! Chelsea przeszła do historii piłki
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Biała Gwiazda kontra Miedź. Półfinał baraży o Ekstraklasę w TVP!
Wisła Kraków – Miedź Legnica. Betclic 1 Liga, baraże o Ekstraklasę. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.05.2025)
transmisja
Biała Gwiazda kontra Miedź. Półfinał baraży o Ekstraklasę w TVP!
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Stuprocentowa skuteczność Świątek. Nikt nie ma takich statystyk!
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Stuprocentowa skuteczność Świątek. Nikt nie ma takich statystyk!
| Tenis / Wielki Szlem 
Wisła Płock czy Polonia? Transmisja meczu barażowego w TVP!
Wisła Płock – Polonia Warszawa. Betclic 1 Liga, baraże o Ekstraklasę. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.05.2025)
transmisja
Wisła Płock czy Polonia? Transmisja meczu barażowego w TVP!
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry