Zwycięstwo na własnym terenie z Gironą miało być dla Realu Madryt formalnością. Królewscy długo męczyli się jednak z przedostatnią drużyną w tabeli i mimo że objęli prowadzenie na 20 minut przed końcem, to nie dowieźli korzystnego wyniku do końca. Po szalonym meczu, w którym w doliczonym czasie nie został im zaliczony gol i z powodu czerwonej kartki stracili Toniego Kroosa, tylko zremisowali z Gironą 1:1. Oznacza to, że ich przewaga nad Barceloną w La Liga stopniała do jednego punktu.