{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzów: grad goli bez Roberta Lewandowskiego. FC Barcelona z problemami pokonała Viktorię Pilzno

Bez niespodzianki w ostatniej kolejce grupy C. Żegnający się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów zawodnicy FC Barcelona pokonali na wyjeździe Viktorię Pilzno 4:2. Blaugrana wygraną zawdzięcza trafieniom Marcosa Alonso, Ferrana Torresa (dublet) oraz Pablo Torre. Poza kadrą meczową zespołu gości znalazł się Robert Lewandowski.
Milik kontra gwiazdy PSG. Sprawdź szczegóły transmisji w TVP
Przed pierwszym gwizdkiem:
Sytuacja była jasna. Barcelona nie miała już szans na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Była natomiast pewna gry na wiosnę w fazie pucharowej Ligi Europy. Viktoria przystąpiła do meczu z zamiarem godnego pożegnania się z tegoroczną edycją Champions League i wywalczeniem pierwszych punktów w grupie C. Zadanie z pozoru miała o tyle łatwe, że rywale musieli radzić sobie bez Roberta Lewandowskiego. Snajper Blaugrany nie udał się do Czech ze względu na drobne problemy z plecami.
Jak padły gole?
6' (0:1) Katalończycy od początku narzucili rywalom swoje warunku gry, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Swojego premierowego gola w barwach zespołu z Camp Nou zanotował Marcos Alonso. Hiszpański obrońca musiał tylko z linii bramkowej dobić uderzenie Ansu Fatiego. Wcześniej słabo interweniował Jindrich Stanek, który pod ręką przepuścił strzał wychowanka Barcelony, co ułatwiło zadanie defensorowi gości.
44' (0:2) Koronkowa akcja Barcelony. W jej finałowej fazie Jordi Alba zagrał wzdłuż pola bramkowego, a całość wykończył ze stoickim spokojem Ferran Torres. Przez moment wydawało się jeszcze, że na pozycji spalonej mógł znaleźć się podający w tej sytuacji lewy obrońca gości, ale po analizie VAR główny arbiter zawodów ostatecznie uznał trafienie byłego gracza Manchesteru City.
51' (1:2) Rzut karny dla Viktorii za faul Pablo Torre na Tomasie Chory'm. Chwilę później "jedenastkę" na gola pewnym strzałem zamienił sam poszkodowany, kierując piłkę w sam środek bramki.
54' (1:3) Miejscowi tylko na chwilę wrócili do gry. Zaledwie 180 sekund później dublet skompletował Ferran Torres. 22-letni napastnik wymienił krótkie podanie z Raphinhą i mocnym uderzeniem z czternastego metra wpakował futbolówkę do siatki. Wydaje się, że znów nie najlepiej między słupkami zachował się Stanek.
63' (2:3) Ekipa Michalka Bilka znów złapała kontakt z Blaugraną. W roli głównej ponownie wystąpił Chory, który wykorzystał centrę Adama Vlkanovy z lewej strony boiska i przytomnie głową z kilku metrów zmusił do kapitulacji Inakiego Penę.
75' (2:4) Debiutanckie trafienie w barwach Katalończyków zaliczył Pablo Torre, a przyjezdni wrócili do dwubramkowego prowadzenia. Wszystko zaczęło się od znakomitego, długiego zagrania Raphinhy do 19-letniego pomocnika. Ten ładnie zgasił piłkę i huknął nie do obrony pod poprzeczkę.
Sytuacja w tabeli:
Barcelona zajęła trzecie miejsce w swojej stawce, gromadząc siedem "oczek". W najbliższy poniedziałek (7 listopada) dowie się, z kim zagra w 1/16 finału Ligi Europy. Zmagania w grupie C, z kompletem punktów, wygrał Bayern Monachium. Ekipa Juliana Nagelsmanna w ostatniej serii gier pokonała na własnym terenie Inter Mediolan 2:0. Nerazzurri również już wcześniej zapewnili sobie awans do najlepszej "szesnastki" Ligi Mistrzów.