04 lis 2022 | Skoki

PŚ w Wiśle. Bardzo dobre kwalifikacje Polaków. Skoczkowie na dobrej drodze, ale euforii nie ma

Dawid Kubacki i Kamil Stoch (fot. Getty) — Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła (fot. Getty)

Jan Pęczak

Trudno o lepszą zapowiedź indywidualnych startów Polaków podczas Pucharu Świata w Wiśle. Dawid Kubacki był nie do zatrzymania przez rywali zarówno w treningach, jak i w kwalifikacjach. Piotr Żyła z kolei błysnął w próbie generalnej przed sobotnim konkursem, a zamieszać mogą także zawodnicy z teoretycznie drugiego szeregu, z Kamilem Stochem na czele.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Hat-trick Kubackiego, znakomity Żyła. Dziewięciu Polaków z awansem

Kluczowa decyzja trenera Polaków przed startem PŚ

Czytaj też

Kluczowa decyzja trenera Polaków przed startem PŚ

Świetnie zaczął się dla Polaków pierwszy weekend rywalizacji w Pucharze Świata. Na dużej skoczni w Wiśle przez całe piątkowe zmagania brylował Dawid Kubacki. 32-latek najpierw wygrał oba oficjalne treningi, a później nie miał sobie równych także w kwalifikacjach. Skoczył w nich aż 133 metry i był pierwszy.

Jednak nie tylko on z polskiej grupy pokazał ambicje na namieszanie w pierwszym konkursie nowego sezonu. Piotr Żyła po skoku na 131 metrów zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach. W pierwszej dziesiątce znalazło się także miejsce dla Kamila Stocha, a wysoką formę potwierdzili także Paweł Wąsek (12. miejsce) i Jan Habdas (16.).

Przed inauguracyjnym startem Polacy nie chcą jednak tracić głowy. W końcu to co najważniejsze podczas rywalizacji w Wiśle ma dopiero nadejść. Co powiedzieli polscy skoczkowie po kwalifikacjach na dużej skocznie w Wiśle?

Dawid Kubacki:

Jest jeszcze trochę pracy, ale to dobry poziom na początek zimy. Fajnie mi się skakało, wszystkie trzy skoki były na dobrym poziomie, a ten kwalifikacyjny był chyba najlepszy. Zobaczymy jeszcze, co trener powie. To jednak potwierdza, że wykonaliśmy dobrą robotę.

Piotr Żyła:

Telemark nie był do końca dobry, wylądowałem, jak łajza. Skok był jednak w porządku. (...) Plan jest prosty – chcę wygrać. Trzeba po prostu robić swoje.

Kamil Stoch:

Skok kwalifikacyjny był zdecydowanie najlepszy. Miałem najwięcej energii za progiem i dał mi on najwięcej radości. Na górze dziś doznałem takiego uczucia, że to już mój 20. sezon, tak jak mi wszyscy wyliczyli, a denerwuję się, jakby to był mój pierwszy. Zawsze chcę dobrze wypaść. Mam dużo adrenaliny i różnych emocji. To jednak jest dobre. Nie zatraciłem tego, więc widać, że mi zależy.

Jan Habdas:

Od początku liczyłem na taki skok. Te treningowe po prostu nie były na tyle dobre. Wciąż czuję, że nie było fajerwerków, ale w końcu skok przyniósł mi dużo radości. Było więcej luzu na progu i energii. Technicznie też lepiej ten skok wyglądał, względem treningowych. Warunki też trochę pomogły.

Kluczowa decyzja trenera Polaków przed startem PŚ