| Piłka nożna / MŚ 2022 / Taktyczny mundial
Choć reprezentacja Stanów Zjednoczonych jest jedną z najmocniejszych w strefie CONCACAF, to o awans do mundialu drżała do samego końca eliminacji. Finalnie wyprzedziła w tabeli Kostarykę, zapewniając sobie miejsce w tegorocznym turnieju. W Katarze spróbuje zdobyć niezbędne doświadczenie. Tak, by za cztery lata – przed własną publicznością – zawojować świat.
W trakcie kwalifikacji kluczowe role w drużynie Gregga Berhaltera odgrywali piłkarze znani z europejskich boisk. Niekwestionowanym liderem zespołu był Christian Pulisić – to on zdobył w eliminacjach najwięcej bramek dla ekipy USA. Poza tym najczęściej strzelał, najlepiej kreował i z największą częstotliwością szukał dryblingów.
Z zadań ofensywnych znakomicie wywiązywali się też Ricardo Pepi i Brenden Aaronson. Za rozgrywanie i stwarzanie sytuacji pobramkowych odpowiadali za to Antonee Robinson i Tyler Adams. Pierwszy z nich dośrodkowywał najczęściej w strefie CONCACAF, a drugi stawiał stempel niemal na każdym ataku.
Amerykanie inicjowali akcje od bramki, krótko wymieniając piłkę. Matt Turner podawał do Walkera Zimmermana, a ten rozpoczynał większość ataków. Zazwyczaj szukał kombinacji z partnerem z bloku defensywnego bądź z nisko schodzącym Adamsem.
Pomocnik Leeds United swoim ruchem wpływał na kształt zespołu. W fazie budowania ataków Amerykanie przechodzili z bazowego 4-3-3 w 3-2-4-1. Adams przechodził na pozycję pół-prawego środkowego obrońcy, a dwaj pozostali środkowi pomocnicy – Weston McKennie i Yunus Musah – ustawiali się tuż przed nowym tercetem stoperów.
Cała piątka płynnie wymieniała piłkę, z każdym podaniem coraz bardziej przesuwając się do prawej flanki. To na niej Amerykanie koncentrowali większość sił. Aaronson i Sergino Dest wspomagali Adamsa w rozegraniu, a Musah zbiegał ze środka pola na skrzydło.
Krótkie podania i ciągłe rotacje zmuszały rywali do przesuwania w stronę piłki. Amerykanie skrzętnie z tego korzystali. Przy każdej okazji przerzucali akcję z prawej na lewą flankę. To z niej byli najgroźniejsi.
Pulisić schodził zazwyczaj do "półprzestrzeni", wyciągając za sobą obrońcę. Swoim ruchem otwierał przestrzeń grającemu na lewej obronie Robinsonowi. Ten, tuż po przyjęciu piłki, szarżował z nią do linii końcowej, po czym dośrodkowywał w pole karne. Robił to najczęściej w strefie CONCACAF.
Gdy nie znajdował jednak miejsca na taki atak, oddawał piłkę ustawionemu wąsko Pulisiciowi. Ten, dzięki znakomitej szybkości i łatwości w dryblingu, radził sobie z atakującymi go rywalami i dochodził do sytuacji strzeleckich.
Amerykanie stwarzali sporo zagrożenia po takich atakach. Niebezpieczni byli jednak nie tylko z piłką przy nodze. Gdy tracili posiadanie, rywale trzęśli się ze strachu. Gracze Berhaltera stosowali najbardziej intensywny pressing w kwalifikacjach CONCACAF. Najlepiej radzili sobie też w pojedynkach i zanotowali najwięcej odbiorów i przechwytów na połowie rywala.
Berhalter pracuje z kadrą od blisko czterech lat. To on stał za wymianą pokoleniową, do jakiej w niej niedawno doszło. Za jego kadencji w barwach narodowych zadebiutowali między innymi Dest, Pepi, Aaronson, Musah, Jesus Ferreira czy Giovanni Reyna.
To u niego ważniejsze role w reprezentacji odgrywać zaczęli też Pulisić, McKennie, Adams, Robinson czy Timothy Weah. Pod jego wodzą stali się fundamentalnymi postaciami zespołu. I prawdopodobnymi liderami kadry na przyszłe mistrzostwa świata.
Zanim Amerykanie zagrają jednak na własnej ziemi, czeka ich turniej w Katarze. Dlatego też – wybierając kadrę na mundial – Berhalter skupił się nie na przyszłości, a na teraźniejszości. Boleśnie przekonał się o tym Pepi, który nie znalazł uznania w oczach selekcjonera.
Poza nim miejsce w składzie zachowali wszyscy bohaterowie eliminacji. W Katarze to oni będą stanowić o sile zespołu. Poza nimi blisko pierwszej jedenastki będą też Tim Ream, Zimmerman, Kellyn Acosta czy DeAndre Yedlin.
Matt Turner – Sergino Dest, Walker Zimmerman, Tim Ream, Antonee Robinson – Tyler Adams, Yunus Musah, Weston McKennie – Brenden Aaronson, Christian Pulisić, Jesus Ferreira
21 listopada (poniedziałek), godz. 20:00: Stany Zjednoczone – Walia
25 listopada (piątek), godz. 20:00: Anglia – Stany Zjednoczone
29 listopada (wtorek), godz. 20:00: Iran – Stany Zjednoczone
Emocje związane z mundialem w Katarze będzie można przeżywać za pośrednictwem Telewizji Polskiej. Na naszych antenach, a także na stronie TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej i Smart TV będzie można oglądać na żywo wszystkie 64 mecze, w tym oczywiście zmagania Polaków. Za mikrofonami zasiądą doświadczeni komentatorzy. W studiach pojawią się czołowi eksperci w kraju, a atmosferę na miejscu w Katarze będą przybliżać nasi dziennikarze.
GRUPA A: KATAR | EKWADOR | SENEGAL | HOLANDIA
GRUPA B: ANGLIA | IRAN | STANY ZJEDNOCZONE | WALIA
GRUPA C: ARGENTYNA | ARABIA SAUDYJSKA | POLSKA | MEKSYK
GRUPA D: FRANCJA | AUSTRALIA | DANIA | TUNEZJA
GRUPA E: HISZPANIA | KOSTARYKA | NIEMCY | JAPONIA
GRUPA F: BELGIA | KANADA | MAROKO | CHORWACJA
GRUPA G: BRAZYLIA | SERBIA | SZWAJCARIA | KAMERUN
GRUPA H: PORTUGALIA | URUGWAJ | GHANA | KOREA POŁUDNIOWA