Przejdź do pełnej wersji artykułu

Reprezentacja. Kontrowersja i powołanie na kredyt. Znaki zapytania Czesława Michniewicza

Czesław Michniewicz lada chwila podejmie decyzję o ostatecznym kształcie kadry Polski na MŚ w Katarze (fot. Getty) Czesław Michniewicz lada chwila podejmie decyzję o ostatecznym kształcie kadry Polski na MŚ w Katarze (fot. Getty)

Już w czwartek poznamy definitywną kadrę reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze. Kilku piłkarzy może wywalczyć sobie w niej miejsce na ostatniej prostej, w przypadku innych niewykluczone jest powołanie "na kredyt" – pomimo faktu, że ich postawa klubowa raczej do tego nie upoważnia. Przy których nazwiskach pojawiają się takie wątpliwości?

Najgorsza choroba wróciła. "W Polsce ustawia się mecze. To pewne"

Czytaj też:

Na PGE Narodowym zaprezentują się m.in. Arturo Vidal i Alexis Sanchez (fot. Getty).

Reprezentacja Polski. Chilijczycy podali kadrę na mecz z biało–czerwonymi. W składzie znalazł się piłkarz Miedzi Legnica

Szymon Żurkowski (Fiorentina)
Jeszcze kilka miesięcy temu selekcjoner Czesław Michniewicz wierzył, że Żurkowski będzie tym piłkarzem, który nie tylko wywalczy sobie powołanie na mundial, ale i odegra na nim istotną rolę. Latem jednak wszystko zmieniło się przez sytuację klubową pomocnika. Nie wykupiło go Empoli, a problemy zdrowotne i – zdaniem trenera Fiorentiny, Vincenzo Italiano – brak odpowiedniego rytmu treningowego sprawiły, że od września piłkarz rozegrał raptem 45 minut w wyjazdowym meczu Ligi Konferencji z RFS Ryga.

Pomimo takiego stanu rzeczy były zawodnik Górnika Zabrze ma spore szanse, by ostatecznie do Kataru polecieć. Z pewnością wpływ na to ma fakt, że Michniewicz nie dysponuje w drugiej linii wieloma zawodnikami o jakości i charakterystyce Żurkowskiego. Gracz Violi – nawet, jeśli ostatni okres przesiedział na ławce – to wciąż półka wyżej od wielu alternatyw.

Żurek w Katarze nie będzie pierwszym wyborem selekcjonera, ale jeśli ostatecznie tam poleci to na pewno będzie mógł pomóc drużynie pojawiając się na boisku z ławki rezerwowych. Potencjał, uznanie selekcjonera – to wszystko jest, ale dokładając brak rytmu meczowego śmiało możemy powiedzieć, że bilet do Azji w przypadku tego piłkarza byłby przyznany na kredyt.


Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa)
To nazwisko od samego początku wzbudza wielkie kontrowersje. Chociaż mówimy o doświadczonym kadrowiczu, który ma na koncie 40 występów z orzełkiem na piersi i reprezentował Polskę między innymi podczas Euro we Francji, to oczywiście najlepsze lata w karierze zawodnik Legii Warszawa ma już dawno za sobą.

Czesław Michniewicz chce zabrać do Kataru zawodnika, który zagwarantuje mu alternatywę na każdej pozycji w obronie. Oczywiście wątpliwości budzi przede wszystkim to, na ile jakościowa będzie to opcja rezerwowa. W razie potrzeby z Jędzy można skorzystać jednak na obu bokach defensywy jak i w jej środku.


W obecnym sezonie PKO Ekstraklasy Jędrzejczyk grał regularnie aż do listopada, kiedy to skręcił kostkę. Na mundial będzie jednak gotowy i wszystko wskazuje na to, że – mimo wielu obaw – poleci do Kataru.

Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin)
Podobny przypadek do powyższego, tym razem jednak z ofensywy. Skrzydłowy prawdopodobnie nie jest już w stanie zagwarantować kadrze tego co jeszcze kilka lat temu, ale miejsca dla niego w samolocie do Kataru można się spodziewać.

34-latek nie narzeka na problemy zdrowotne i w barwach Pogoni Szczecin w PKO Ekstraklasie gra w każdym meczu. W ciągu szesnastu kolejek strzelił sześć goli i zanotował dwie asysty. W kontekście mistrzostw świata taki bilans wyjęty z ligi polskiej oczywiście nie powala, ale mimo to Michniewicz prawdopodobnie skusi się na powołanie Grosika.

Dotychczasowy bilans Grosickiego w reprezentacji Polski opiewa na 86 występów i 17 bramek. To już ostatnie akordy skrzydłowego w kadrze, a nadchodzący mundial może stanowić dla niego zwieńczenie kariery z orzełkiem na piersi. W jakim stylu?

Michał Karbownik (Fortuna Duesseldorf)
Gdyby ktoś powiedział jeszcze tego lata, że Karbownik może znaleźć się w wąskiej kadrze Polski na mundial w Katarze, prawdopodobnie zostałby wyśmiany. Tymczasem rzeczywistość napisała zupełnie inny scenariusz – doskonały dla byłego zawodnika Legii Warszawa.

Po przenosinach do drugoligowej niemieckiej Fortuny Duesseldorf Karbo ewidentnie odżył. Stał się podstawowym lewym obrońcą swojego zespołu i zbiera doskonałe recenzje. To może być jeden z tych przypadków, kiedy faktycznie znaczne przyspieszenie na ostatniej prostej przez mundialem może otworzyć furtkę na turniej.


Karbownik ma na koncie trzy występy w pierwszej reprezentacji Polski, wszystkie w październiku 2020 roku – jeszcze jako zawodnik Legii Warszawa.

Michał Skóraś (Lech Poznań)
Prawoskrzydłowy Lecha Poznań również ma spore szanse, aby załapać się do mundialowej reprezentacji rzutem na taśmę. Swoją jakość prezentuje jednak nie tylko w PKO Ekstraklasie, ale i Lidze Konferencji. W sześciu występach w rozgrywkach europejskich strzelił cztery gole i zanotował asystę, przyczynił się także wcześniej do tego, by Kolejorz w ogóle awansował do fazy grupowej.


22-latek wzbudza uznanie i zapewne po sezonie pożegna się z PKO Ekstraklasą. A może wcześniej? Powołanie na mistrzostwa świata i ewentualne pokazanie się na nich z dobrej strony jak w przypadku Kacpra Kozłowskiego podczas zeszłorocznego Euro, z pewnością mogłoby cały ten proces przyspieszyć.

Jeszcze kilka tygodni temu nikt o Skórasiu w takich kategoriach by nie myślał, teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także