Krzysztof Piątek nie będzie dobrze wspominał meczu przeciwko byłej drużynie. Fiorentina pokonała jego Salernitanę 2:1 i wyprzedziła ją w tabeli. Polak zanotował asystę w tym spotkaniu, jednak miał problemy z dochodzeniem do sytuacji.
Spotkanie z Fiorentiną nie najlepiej rozpoczęło się dla Salernitany. W 15. minucie wynik meczu otworzył Giacomo Bonaventura i zespół z Krzysztofem Piątkiem w składzie musiał odrabiać straty. Ta sztuka udała im się w drugiej połowie, kiedy to po pięknej asyście Polaka piłkę do siatki skierował Boulaye Dia.
Ostatecznie górą i tak okazała się drużyna z Florencji, która dzięki wygranej wyprzedziła swoich przeciwników w tabeli. Włoskie media wystawiły oceny po tym starciu. Piątek zebrał pozytywne recenzje przede wszystkim za pracę wykonaną na boisku. Miał jednak problemy z dochodzeniem do sytuacji.
"Cenna asysta rodem z PlayStation, a do tego sporo ruchu między liniami, żeby sprawić problemy obronie. Brakowało go jednak w polu karnym i koledzy nie mogli mu tam zagrać piłki" – napisano na portalu TuttoSalernitana.com. Piątek otrzymał od włoskich dziennikarzy ocenę "6.5".
"Dobrze wywiązuje się z pracy napastnika: utrzymuje się przy piłce, walczy, ale nie dochodzi do okazji strzeleckich. Nieźle funkcjonowała jego współpraca z Dią" – czytamy w "La Gazzetta dello Sport", która przyznała 27-latkowi ocenę "6".
"Trudny wieczór dla Piątka, który miał do otrzymywała mało dokładnych piłek Kiedy jednak przytrafiła się okazja, popisał się wspaniałą asystą" – to recenzja portalu TuttoMercato.web, gdzie Piątek otrzymał notę "6".
Teraz Polak musi czekać na decyzję Czesława Michniewicza. Selekcjoner ogłosi ostateczną kadrę na zbliżający się mundial w czwartek, 10 listopada. Wiele wskazuje na to, że znajdzie się w niej napastnik Salernitany.