Wszystko wskazuje na to, że po powrocie z mistrzostw świata Robert Lewandowski będzie musiał nieco odczekać, zanim znów zagra w barwach Blaugrany. To pokłosie jego zachowania po czerwonej kartce w meczu z Osasuną. Według hiszpańskiego "ASa", zawieszenie polskiego napastnika w lidze może być przedłużone do trzech spotkań.
W ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną FC Barcelona wywalczyła zwycięstwo 2:1 na wyjeździe z Osasuną. W obliczu wcześniejszej porażki Realu Madryt z Rayo Vallecano sprawiło ono, że to Duma Katalonii spędzi najbliższe półtora miesiąca na fotelu lidera. Mimo tego humor Roberta Lewandowskiego po ostatnim starciu ligowym nie mógł być dobry.
A jest to spowodowane czerwoną kartką, którą obejrzał Polak 31. minucie meczu. "Lewy" został wyrzucony z boiska po faulu, za który ukarany został drugą żółtą kartką. Na tym jednak nie skończyły się jego problemy. Schodząc do szatni pokazywał gesty dezaprobaty w stronę sędziego, co ma przełożyć się na dłuższe zawieszenie dla polskiego napastnika.
"Schodząc z boiska po wykluczeniu z gry, zawodnik dwukrotnie gestami wyraził dezaprobatę wobec decyzji, dotykając nosa i wskazując kciukiem na sędziego. Będąc już przy linii bocznej, zawodnik powtórzył gest, patrząc na asystenta sędziego, na oczach sędziego technicznego" – miał zapisać w protokole sędzia Gil Manzano.
I jak informuje "AS", na jednym meczu zawieszenia ma się nie skończyć. Łącznie Lewandowski ma pauzować w trzech meczach La Liga, z czym pogodzeni mają już być działacze Barcy. Oznaczałoby to, że oprócz derbów Barcelony z Espanyolem, opuściłby także hitowe starcia z Atletico Madryt i Realem Betis. Do gry w lidze wróciłby dopiero 22 stycznia, na spotkanie z Getafe. Oficjalna decyzja co do jego zawieszenia ma zostać ogłoszona w sobotę 12 listopada.