Reprezentacja Polski wielkimi krokami zbliża się do mundialu w Katarze. Zajrzeliśmy za kulisy kadry i sprawdziliśmy, jak działa sztab szkoleniowy biało-czerwonych. Przyjrzeliśmy się także współpracy selekcjonera Czesława Michniewicza z jego najważniejszym asystentem, Kamilem Potrykusem.
Mistrzostwa świata mają do siebie to, że ludzie z cienia pracują na sukces zespołu. Jedną z takich osób jest Kamil Potrykus, który jest prawą ręką selekcjonera Czesława Michniewicza. Wspólna praca obu panów rozpoczęła się już w 2015 roku. Pierwszym przystankiem był Szczecin i lokalna Pogoń. Potem wspólna droga wiodła przez Niecieczę, młodzieżową reprezentację Polski, Legię Warszawa, a jej obecnym etapem jest seniorska drużyna narodowa, która ma walczyć o wyjście z grupy na katarskim mundialu.
Zaczęło się jednak od zderzenia światów. Potrykus jako młody człowiek wyemigrował do Anglii. Z czasem wrócił, by pracować w Arce Gdynia. Nie był jednak trenerem, a grafikiem, który zaczął potem kierować działem marketingu. Z futbolem łączyła go przeszłość zawodnicza. Pojawiało się nawet zainteresowanie z Wielkiej Brytanii, ale zawodowcem nie został. Nad morzem uznano jednak, że Potrykus ma oko do piłkarzy.
Osobą, która wciągnęła Potrykusa do działu skautingu gdyńskiego klubu był Andrzej Czyżniewski. To on poznał go z Michniewiczem. – Musisz z nim kiedyś pracować – rzekł do późniejszego selekcjonera. Później znajomość zaprocentowała, ale zanim do tego doszło, 38-latek odpowiadał między innymi za transfer Joela Tshibamby, który nad morzem przeżywał złote chwile w PKO Ekstraklasie.
Potrykus mocno postawił na skauting. Został współtwórcą IPSO (International Professional Scouting Organisation). Zaowocowały między innymi kontakty wypracowane w trakcie mieszkania w Manchesterze. Wraz z Colinem Chambersem zajął się szkoleniem osób, które odpowiadały za obserwację zawodników. W tej chwili to jedna z największych organizacji w tej dziedzinie, która współpracuje między innymi z federacjami Estonii, Rumunii czy Indii. Jej program jest też używany w niektórych brytyjskich uczelniach. Na szkoleniach nie brakowało skautów klubów z Premier League. Wśród wykładowców znajdują się ludzie, którzy w przeszłości dali się zapamiętać w brytyjskich rozgrywkach. Wśród nich są Kevin Gallacher, Steve Stauton, Colin Hendry czy Martin Dobson. Certyfikat IPSO zyskał moc, a niektóre uczelnie w Anglii za jego posiadanie doliczają dodatkowe punkty w rekrutacji.
Potrykus zyskał na tyle mocną pozycję w Anglii, że w przypadku transferów polskich zawodników, kluby zasięgały jego opinii na ich temat. Jednak w 2015 roku rozpoczął się jego nowy rozdział. Związany już z Michniewiczem, który zdecydował się zaprosić go do współpracy przy prowadzeniu Pogoni Szczecin.
Potrykus jest w sztabie Michniewicza analitykiem, czasem też tłumaczem, ale i człowiekiem, który często podtrzymuje kontakty z innymi. W reprezentacji młodzieżowej jego rolą była także obserwacja zawodników i dyskusje z klubowymi trenerami. Zdolności komunikacyjne zaowocowały stworzeniem silnej więzi z Marco Giampaolo. Wizyty w Sampdorii sprawiły po czasie, że Włoch polecił do sztabu Michniewicza Alessio De Petrillo, który najpierw pracował w Legii, a teraz jest też wśród współpracowników selekcjonera w reprezentacji Polski. Potrykus nawiązał też relację z Marcelo Bielsą, który na koniec prosił o materiały dotyczące występów Mateusza Bogusza w kadrze.
Takie rozwiązania często podobają się piłkarzom. Reprezentantom podobają się analizy w programie Piero, bo wszystko jest w nich klarownie i ładnie rozrysowane. Korzystanie z niego wspiera przekaz Michniewicza i spójność analizowanie konkretnych sytuacji meczowych i treningowych. Potrykus w trakcie zajęć ma widzieć to, czego nie dostrzeże selekcjoner. Dodatkowo on nadzoruje położenie kamer analitycznych, by tworzyć odpowiednie odległości i perspektywy, które zwiększają pole manewru przy ponownej obserwacji zajęć już na komputerach.
– Jeśli chodzi o przygotowanie do treningu, o analizę, o rozwiązania taktyczne, to nie mamy się czego wstydzić, wręcz przeciwnie – możemy zawstydzać innych. Dodatkowo miałem takie szczęście, że gdy przeszedłem do Legii to akurat otworzył się ośrodek treningowy – infrastruktura również jest więc na wysokim poziomie. Ale same analizy meczów, rywala, treningów i materiały, które znajdujemy potem na swoich tabletach, to wszystko jest na najwyższym poziomie. W Leicester też mieliśmy taką możliwość po meczu, by na tabletach zerknąć na różne rzeczy i sytuacje meczowe, mogliśmy obejrzeć swoje zagrania lub cały mecz. W Legii jest to o wiele bardziej rozbudowane, możemy na swoich tabletach znaleźć bardzo wiele informacji, trenerzy poświęcają mnóstwo czasu, aby to wszystko przygotować. Trener Kamil Potrykus spędza setki godzin przed komputerem i wykonuje tą pracę dla nas. Zaangażowanie trenerów widać na każdym kroku, świadczy o tym choćby fakt, że mieszkają w ośrodku treningowym – opowiadał w rozmowie z Legia.Net Bartosz Kapustka.
Rola Potrykusa jest też istotna w trakcie meczów. To on analizuje obraz z własnej kamery, za którą u Michniewicza odpowiada Robert Musiałek. Na ławce rezerwowych znajduje się laptop, na którym asystent selekcjonera na bieżąco wycina odpowiednie klipy i pokazuje je 52-latkowi w trakcie spotkań lub w przerwie. Wybierane są wówczas fragmenty rywalizacji, o których sztab będzie dyskutował z graczami po pierwszej połowie. Potrykus i Michniewicza przez osiem lat poznali się na tyle dobrze, że patrzą na futbol właściwie w identyczny sposób.
Przerwa jest czasem, który początkowo zawodnicy spędzają sami. Michniewicz podejmuje wówczas ostateczną decyzję w kwestii fragmentów, które zawodnicy obejrzą w szatni. Potem selekcjoner wchodzi do szatni, prowadzi rozmowę i szybką analizę, która ma na celu pomóc w dalszej części spotkania.
W drugiej połowie pojawia się aspekt zmiany. Charakterystycznym obrazkiem są konsultacje Michniewicza z Potrykusem. Ten pierwszy w trakcie meczów nie wchodzi w zbyt długie dyskusje. Liczy za to na krótkie i rzeczowe komunikaty, które powinny mieć dobre uzasadnienie. Kiedy decyzja już zapadnie, do gry znów wkracza asystent.
Potrykus często przekazuje instrukcje wchodzących zawodnikom. Regularnie do gry wchodzą ilustracje zapisane na tablecie, które skupiają się wokół stałych fragmentów gry. Minimalizm grafiki i spójność z wcześniejszą analizą mają sprawić, że zawodnik pojawiający się na murawie będzie miał komplet informacji, które zapamięta i postara się wcielić w życie wypełniając swoje role w ofensywie oraz defensywie.
– Właściwa analiza meczu to twarde kilometry, które trzeba przebiec, by dostarczyć graczom wysokiej jakości treści i informacje – krótko mówi Potrykus. Charakterystyczne dla Michniewicza i jego asystenta stało się odcinanie od świata w domku na Kaszubach. Tak było w kadrze młodzieżowej, tak jest i teraz. Obaj potrafią się zamykać i godzinami oglądać i analizować materiały dotyczące przeciwników. Znów do gry wchodzi program Piero, z którego sztab korzysta, by w klarowny i ładny wizualnie sposób przedstawić kadrowiczom wszelkie plusy i minusy przeciwników, ale też pomysły na własną grę.
– Piero wspiera sposób myślenia i jego spójność z narracją selekcjonera. Piłkarze mogą dzięki temu analizować konkretne sytuacje meczowe w ten sam sposób i mogą dzięki temu identycznie ją interpretować – komentuje Potrykus. Kluczem ma być wykorzystanie ogromnej bazy informacji i przełożenie jej na zrozumiałe informacje. Materiał często też trafia na tablety, z których kadrowicze mogą skorzystać.
Michniewicz przed każdym meczem dysponuje dużym zeszytem z informacjami na temat każdego przeciwnika. Nie brakuje tam schematów konkretnych akcji dla własnej drużyny, ale są tam też zebrane pomysły przeciwników. Wspomniane terabajty danych są tak opisywane, by łatwo było do nich wrócić po kilku miesiącach czy nawet latach. To kwestia, do której Potrykus przykładał uwagę już w czasach Pogoni. Dzięki temu Michniewicz dysponuje wielkim bankiem informacji.
W tej chwili biurem kadry stała się siedziba PZPN, w której na ogół spotykają się członkowie sztabu. Tam zazwyczaj dzielone są zadania. Jednocześnie przed mundialem Michniewicz postawił na nową formę zebrania trenerów. Wszyscy spotkali się na tydzień w Arłamowie, by stworzyć burzę mózgów i dać możliwość spokojnej analizy i dyskusji.
Zazwyczaj sztab rozjeżdża się po przydzieleniu zadań. Potem jest czas składania dokładnych raportów. Michniewicz z Potrykusem mają jednak swoje rytuały. Kiedy asystent pojechał kiedyś obserwować konkretnych piłkarzy na zimowe zgrupowanie, obaj panowie łączyli się ze sobą codziennie wieczorem i dyskutowali o formie poszczególnych zawodników.
Michniewicz i Potrykus to w pewnym stopniu symboliczny duet. Na sukces składa się praca wszystkich wokół kadry, ale obaj trenerzy mają dość wyjątkową relację. Razem jeżdżą na Kaszuby, często wspólnie wybierają się na zagraniczne obserwacje. Razem zaczynają i kończą pracę. Dzielą swój los i odpowiedzialność za drużynę. Nie ma grama przesady w nazywaniu asystenta prawą ręką selekcjonera, bo zaufanie między nimi jest na bardzo wysokim poziomie.
Staż wspólnej pracy Potrykusa i Michniewicza stawia ich w ścisłej czołówce polskich szkoleniowców. Obaj często podkreślają, że nie byłoby to możliwe bez poświęcenia i ciężkiej pracy. Nie bez znaczenia jest też lojalność, która stała się spoiwem duetu. Tak długa współpraca jest zazwyczaj mało realna, bo zawsze pojawia się moment, że ten z cienia marzy o samodzielnej pracy. W tym wypadku jest inaczej.
Nie oznacza to, że duet Michniewicz – Potrykus jest wieczny. Młodszy z trenerów już w 2015 roku, kiedy wracał z Anglii, wspominał o tym, że jego celem na przyszłość jest praca w roli dyrektora sportowego. I nie będzie niczym dziwnym, jeśli w przyszłości podąży w tym kierunku, bo będzie mógł wówczas wykorzystać doświadczenie i swoje kontakty.
Nie zmienia to faktu, że to w tej chwili perspektywa przyszłości. Na razie do wykonania są inne zadania i cele. Michniewicz, Potrykus, ale i cała reprezentacja Polski, chcą jak najdłużej pozostać w Katarze. Żeby to się stało, potrzebne będą dobre wyniki w spotkaniach z Meksykiem, Arabią Saudyjską oraz Argentyną. Materiały i analizy już są. Teraz pozostaje je wcielić w życie.
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.