| Piłka nożna / MŚ 2022 / Taktyczny mundial
Kompromitacja sprzed czterech lat wciąż siedzi w głowach niektórych kadrowiczów. Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny, Kamil Glik czy Grzegorz Krychowiak chcą zrehabilitować się za miniony mundial. Wiedzą bowiem, że kolejnej okazji mogą już nie mieć. Świadomy tego jest także Czesław Michniewicz, który do Kataru leci w jednym celu – by wyjść z grupy.
"Robert Lewandowski i spółka" – tak w trakcie eliminacji można było określić reprezentację Polski. Jej kapitan był również kluczowym zawodnikiem. W drodze do mundialu strzelił dziesięć goli i zanotował cztery asysty. Łącznie brał udział w szesnastu akcjach bramkowych. Poza tym oddał najwięcej strzałów w zespole, najlepiej kreował i najczęściej dryblował.
Pomimo znakomitej skuteczności, pod bramką rywala nierzadko wyręczali go dwaj inni snajperzy – Karol Świderski i Adam Buksa. Obaj zdobyli po pięć bramek. Grzegorz Krychowiak i Piotr Zieliński zanotowali za to najwięcej podań, a Jakub Moder i Kamil Jóźwiak najczęściej odzyskiwali piłkę.
Reprezentacja Polski rozpoczęła eliminacje pod wodzą Paulo Sousy. Początkowo korzystała z systemu hybrydowego – 4-4-2 przechodzącego w 3-2-4-1. W późniejszej fazie kwalifikacji, a także podczas mistrzostw Europy, grała już za to w formacji 3-5-2 z dwoma nominalnymi wahadłowymi.
W styczniu drużynę przejął jednak Czesław Michniewicz i od razu zaczął przebudowywać ją na własną modłę. W pierwszym meczu – ze Szwecją – postawił na bazowe 4-3-3, przechodzące w fazie budowania ataków w 3-3-4.
Kluczową rolę w jego taktyce odgrywał wówczas Krystian Bielik. W obronie ustawiał się tuż przed stoperami, zapewniając im odpowiednie wsparcie. W ataku schodził za to między Jana Bednarka i Kamila Glika, by wspomóc ich w rozegraniu. Poza tym znakomicie sprawdzał się w walce o górne piłki.
Na nieszczęście Michniewicza Bielik wystąpił za jego kadencji tylko dwa razy – po raz ostatni we wspomnianym meczu ze Szwecją. Z kolejnych spotkań wykluczyła go kontuzja. Nie mogąc skorzystać z tak ważnego zawodnika, selekcjoner musiał kombinować.
W spotkaniach Ligi Narodów balansował pomiędzy ustawieniami z czwórką i trójką obrońców. Finalnie zdecydował się na formację 3-5-2, w której to rozegrał najważniejszy mecz tej edycji – z Walią w Cardiff.
Biało-czerwoni rozpoczęli mecz w 3-5-2, ale nie pozostali w nim długo. W obronie przechodzili do 5-3-2, a w ataku do asymetrycznego 4-3-3. Jakub Kiwior przechodził na pozycję lewego obrońcy, wypychając do przodu lewego wahadłowego – Nicolę Zalewskiego. Drugi z wahadłowych – Bartosz Bereszyński – ustawiał się za to nieco niżej, przechodząc na pozycję prawego obrońcy.
Dzięki takiemu ustawieniu Kiwior mógł swobodnie rozpoczynać polskie akcje. Poza tym zyskiwał też miejsce do tego, by podłączyć się do ataku. To właśnie po jego dośrodkowaniu z bocznego sektora Lewandowski zgrał do Świderskiego, a ten trafił do bramki.
Świderski był zresztą drugim z piłkarzy, którzy odgrywali w tej formacji kluczową rolę. Gdy Wojciech Szczęsny wznawiał grę długim podaniem, zazwyczaj zagrywał do niego. Napastnik Charlotte schodził nisko po piłkę, a w pozostawiony przez niego korytarz wbiegał środkowy pomocnik – Szymon Żurkowski. Ten, dzięki swojej mobilności, atakował też wolną prawą flanką.
Reprezentacja Polski w takim samym ustawieniu rozpoczęła środowy mecz z Chile. Zarówno Świderski, jak i Żurkowski, znaleźli się w podstawowym składzie (grafika powyżej). Do przerwy grali tak jak z Walią.
W drugiej części spotkania Michniewicz dokonał jednak korekty. Wpuścił na boisko Bereszyńskiego i ustawił go na lewej obronie. Polacy pograli chwilę w 4-4-2, by – po kolejnych roszadach – przejść w 4-3-3. Takie jak w meczu ze Szwecją.
Dwójka skrzydłowych – Jakub Kamiński i Kamil Grosicki – ożywiła grę biało-czerwonych, a Bereszyński potwierdził, że radzi sobie na lewej obronie. Na kilka dni przed mundialem można przypuszczać, że to właśnie w takim ustawieniu (grafika poniżej) Polacy rozpoczną mistrzostwa świata.
W fazie ataku będą korzystać z bazowej formacji, a w obronie – w razie potrzeby – będą mogli przejść do ustawienia 5-3-2. Gdy zaś trzeba będzie gonić wynik, z łatwością będzie można wprowadzić drugiego napastnika. Choćby za któregoś z defensywnych pomocników.
Podczas swojej krótkiej kadencji Czesław Michniewicz dokonał nie tylko rewolucji taktycznej, ale i personalnej. Do Kataru nie zabrał kilku piłkarzy, którzy w minionych miesiącach stanowili o sile reprezentacji. W samolocie zabrakło miejsca choćby dla Karola Linettego czy Mateusza Klicha.
Na bilety nie zasłużyli także Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Puchacz, a z powodu kontuzji mundial musieli opuścić Adam Buksa i Jakub Moder. Cała szóstka odgrywała ważne role w trakcie eliminacji. W kadrze na tegoroczne mistrzostwa świata zabrakło również najmłodszego zawodnika w historii mistrzostw Europy – Kacpra Kozłowskiego.
Znaleźli się w niej za to inni młodzi gracze – Nicola Zalewski, Jakub Kamiński czy Jakub Kiwior. Nie zabrakło też powracających weteranów – Artura Jędrzejczyka czy Kamila Grosickiego. Poza nimi miejsca zachowali wszyscy liderzy reprezentacji, z Lewandowskim i Zielińskim na czele.
Ci dwaj mogą być pewni gry od pierwszych minut. Kto oprócz nich może znaleźć się w podstawowym składzie? Jeśli Michniewicz zdecyduje się na ustawienie z dwójką stoperów, wyjściowa "jedenastka" może wyglądać następująco:
Wojciech Szczęsny – Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński – Grzegorz Krychowiak, Krystian Bielik, Piotr Zieliński – Sebastian Szymański, Nicola Zalewski, Robert Lewandowski
A jeśli zechce wysłać do boju trzech środkowych obrońców, zestawienie biało-czerwonych może być takie:
Wojciech Szczęsny – Matty Cash, Jan Bednarek, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Nicola Zalewski – Grzegorz Krychowiak, Krystian Bielik, Piotr Zieliński – Sebastian Szymański, Robert Lewandowski
22 listopada (wtorek), godz. 17:00: Meksyk – Polska
26 listopada (sobota), godz. 14:00: Polska – Arabia Saudyjska
30 listopada (środa), godz. 20:00: Polska – Argentyna
Emocje związane z mundialem w Katarze będzie można przeżywać za pośrednictwem Telewizji Polskiej. Na naszych antenach, a także na stronie TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej i Smart TV będzie można oglądać na żywo wszystkie 64 mecze, w tym oczywiście zmagania Polaków. Za mikrofonami zasiądą doświadczeni komentatorzy. W studiach pojawią się czołowi eksperci w kraju, a atmosferę na miejscu w Katarze będą przybliżać nasi dziennikarze.
GRUPA A: KATAR | EKWADOR | SENEGAL | HOLANDIA
GRUPA B: ANGLIA | IRAN | STANY ZJEDNOCZONE | WALIA
GRUPA C: ARGENTYNA | ARABIA SAUDYJSKA | POLSKA | MEKSYK
GRUPA D: FRANCJA | AUSTRALIA | DANIA | TUNEZJA
GRUPA E: HISZPANIA | KOSTARYKA | NIEMCY | JAPONIA
GRUPA F: BELGIA | KANADA | MAROKO | CHORWACJA
GRUPA G: BRAZYLIA | SERBIA | SZWAJCARIA | KAMERUN
GRUPA H: PORTUGALIA | URUGWAJ | GHANA | KOREA POŁUDNIOWA
Transmisja meczu na żywo w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i hbbtv. Skomentuje go duet Mateusz Borek oraz Janusz Michallik. Spotkanie w internecie będzie dostępne w czterech wersjach dźwiękowych: polskiej, angielskiej, z audiodeskrypcją oraz bez komentarza. Starcie można oglądać również w alternatywnym streamie ze stadionu.
Nie działa transmisja meczu MŚ 2022? Sprawdź odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania
Kolejne spotkanie reprezentacji w sobotę o godzinie 14:00 z Arabią Saudyjską. W środę 30 listopada za to starcie z Argentyną o 20:00.
Kiedy mecz: wtorek, 22 listopada o godzinie 17:00
O której i gdzie transmisja: od 13:30 studio w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 16:20 także w TVP 1, TVP 4K
Kto skomentuje mecz: Mateusz Borek, Janusz Michallik (PL), John Roder, Casey Stoney (EN), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Jacek Kurowski (Katar), Rafał Patyra (Warszawa)
Goście/eksperci w studio: Łukasz Piszczek, Łukasz Trałka, Marek Szkolnikowski
Analiza: Rafał Ulatowski
Z murawy: Jakub Wawrzyniak, Marcin Żewłakow, Jerzy Brzęczek, Kazimierz Węgrzyn
Reporterzy: Szymon Borczuch, Patryk Ganiek, Hubert Bugaj, Jan Sławiński