Mundial 2022. Szokujące wystąpienie szefa FIFA. "Czuję się gejem i Katarczykiem. Byłem dyskryminowany"

POLECAMY: Nie tylko VAR i goal-line. Nowa technologia na MŚ w Katarze

Drugi mundial z rzędu bez Włochów. "To będzie trudny miesiąc"

Czytaj też

Drugi mundial z rzędu bez Włochów. "To będzie trudny miesiąc"

Przewodniczący FIFA rozpoczął swoje sobotnie wystąpienie z wysokiego "C". – Targają mną dziś bardzo silne odczucia. Dziś czuję się Katarczykiem. Dziś czuję się Arabem. Dziś czuję się Afrykaninem. Dziś czuję się gejem. Dziś czuję się niepełnosprawnym. Dziś czuję się robotnikiem-imigrantem – stwierdził Infantino, wprowadzając słuchających go dziennikarzy w osłupienie.

– Nie jestem Katarczykiem, Afrykaninem, gejem czy niepełnosprawnym. Nie jestem robotnikiem-imigrantem, ale wiem, co to znaczy być dyskryminowanym i prześladowanym. Jako obcokrajowiec w obcym państwie, jako dziecko w szkole byłem gnębiony, bo miałem rude włosy i piegi – wyznał przewodniczący FIFA.

Myślicie, że to koniec? Dalej Infantino przeszedł do tematu imigrantów zarobkowych, którzy zginęli w Katarze podczas budowy stadionów. Według doniesień medialnych w pracach przy mundialowej infrastrukturze mogło zginąć około 6,5 tysiąca robotników. Jak zareagował na to Szwajcar? Przytoczył wyniki badań, wedle których w Europie od 2014 roku zginęło 25 tysięcy imigrantów. – Dlaczego nikt nie pyta o odszkodowania dla rodzin tych, którzy zginęli w Europie? Może ich życie nie jest warte tyle samo? Dokąd zmierzamy, ludzie? Musimy sobie zadać to pytanie. Dokąd zmierzamy jako świat? – pytał.

Drugi mundial z rzędu bez Włochów. "To będzie trudny miesiąc"

Czytaj też

Drugi mundial z rzędu bez Włochów. "To będzie trudny miesiąc"

– Jako Europejczycy dostaliśmy wiele lekcji. Ja sam jestem Europejczykiem. Za to, co zrobiliśmy jako Europejczycy przez ostatnie 3000 lat na świecie powinniśmy przepraszać przez kolejne 3000 lat, zanim zaczniemy dawać ludziom moralne lekcje – dodał.

Jego zdaniem Katar powinien stanowić dla Europy przykład w obszarze polityki migracyjnej. – Europa mogłaby postąpić tak jak Katar. Stworzyć legalne kanały, którymi imigranci mogliby do niej trafić. Niskie dochody, ale dające im pracę, jakąś przyszłość, jakąś nadzieję – wyjaśnił.

Przedmiotem debaty publicznej, która przed mundialem wywoływała sporo kontrowersji, był stosunek państw Bliskiego Wschodu do środowisk LGBT. Infantino nie ominął w sobotę także i tego tematu. – Rozmawiałem o tym z liderami tego kraju wiele razy. Niejednokrotnie potwierdzili, że każdy jest tu mile widziany. Jeżeli jakaś osoba mówi inaczej, to jest to opinia ani kraju, ani FIFA. Każdy, kto przybywa do Kataru, jest mile widziany. Bez względu na religię, rasę, orientację seksualną, wiarę. Taki jest nasz wymóg i państwo katarskie się tego trzyma – powiedział.

W ostatnich dniach sieć obiegły filmy i zdjęcie z Kataru, na których pojawiali się kibice różnych reprezentacji. Sęk w tym, że nie byli to prawdziwi fani, a właśnie opłaceni przez organizatorów imigranci, którzy podczas imprezy mają imitować miłośników konkretnych drużyn. – Ludzie nie powinni kibicować Anglii, bo nie wyglądają na Anglików? To jest rasizm. To jest czysty rasizm. Każdy na świecie ma prawo kibicować temu, komu chce – wyjaśnił Infantino.

Według wstępnych ustaleń konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego FIFA miała trwać maksymalnie 45 minut. Część miała być poświęcona jego "początkowym spostrzeżeniom", a kolejna to pytania od dziennikarzy. Ostatecznie pierwsza godzina upłynęła pod znakiem monologu przewodniczącego, który dzielił się swoimi poglądami polityczno-kulturowymi. Dopiero później przyszedł czas na kilka pytań od dziennikarzy.

SPRAWDŹ TEŻ: Wszystkie mecze mundialu w Telewizji Polskiej [SZCZEGÓŁY]