Każdy wielki turniej reprezentacyjny ma swoją gwiazdę. Na ostatnim Euro błyszczał Jorginho, na mistrzostwach świata w Rosji oglądaliśmy popis Luki Modricia, a w 2016 roku tytuł MVP przyznano Antoine Griezmannowi. Nie brakuje też takich, którzy zostają objawieniem imprezy. Katarscy kibice liczą, że na ich ziemi będzie nim Almoez Ali. Urodzony w Sudanie napastnik może przejść do historii piłki nożnej już po pierwszym meczu z Ekwadorem.
Nadzieja katarskiej piłki urodzona w Sudanie – to od razu brzmi podejrzanie. Nie ma jednak w tym nic dziwnego, bo spora część drużyny Felixa Sancheza Basa pochodzi z innych krajów. Niektórym kibicom przychodzi pewnie do głowy sytuacja z 2015 roku i mistrzostw świata w piłce ręcznej, które też odbyły się nad Zatoką Perską. Wówczas gospodarze naturalizowali kilku zawodników i zajęli drugie miejsce, przegrywając w finale z Francją. Żeby poznać tajemnicę reprezentacji Kataru w piłce nożnej, trzeba poznać dwa słowa. Aspire Academy.
Największa akademia sportowa powstała w Katarze w 2004 roku, a jej celem była rekrutacja i szkolenie najbardziej uzdolnionych dzieci. Miał być to też dowód na to, że władze kraju chcą stawiać na sport i pomagać młodym zawodnikom w odnoszeniu sukcesów. Te przyszły już po dziesięciu latach, kiedy reprezentacja Kataru złożona ze studentów Aspire Academy wygrała mistrzostwa Azji U-19. Zespół prowadził obecny selekcjoner seniorskiej drużyny, a o jego sile stanowił m.in. Almoez Ali.
Minęło osiem lat i gwiazdy zawodów z 2014 roku zagrają w najbardziej zaszczytnym dla piłkarza turnieju, czyli mistrzostwach świata. Ktoś zapyta, dlaczego Katar nie zrobił tak, jak w piłce ręcznej i nie przekupił zawodników? (Żeby podkreślić skalę absurdu tamtej drużyny, warto dodać, że Żarko Marković grał z wytatuowaną flagą Czarnogóry na łydce) Odpowiedź jest prosta. Wszystko by się udało, gdyby nie… FIFA. Otóż tak, tej bariery katarskie riale nie złamały. Przepisy mówią jasno, że zawodnik, aby móc grać w drużynie narodowej, musi on lub jego rodzic albo dziadek urodzić się w danym kraju. Innym sposobem jest zamieszkanie w kraju na minimum pięć lat po ukończeniu 18. roku życia.
Gospodarze mundialu musieli postawić na szkolenie i takim trafem na szerokie wody wypłynął urodzony w stolicy Sudanu, Khartum, Ali. Szybko załapał się do Aspire Academy, gdzie trener Sanchez poznał się na jego talencie. W międzyczasie szkoła podjęła współpracę z trzema europejskimi klubami: austriackim LASK Linz, hiszpańskim Cultural Leonesa (katarskie pieniądze uratowały ich przed upadkiem) i belgijskim KAS Eupen. To pozwoliło, żeby najzdolniejsi spróbowali sił na Starym Kontynencie. Takim oto sposobem, w 2014 roku, Almoez trafił do młodzieżówek klubu z Eupen, a później do seniorskiej drużyny Linz. Tam spotkał nie byle kogo, bo za sterami LASK zasiadał Oliver Glasner, czyli obecny szkoleniowiec Eintrachtu Frankfurt. W sprawnej aklimatyzacji miał mu pomóc kolega z Akademii, Assim Madibo, który też otrzymał szansę pokazania się w Europie.
Historia obu graczy mocno przypomina niektóre wojaże polskich piłkarzy. Problemy z językiem, za słabe umiejętności i szybki zjazd do głębi kadry. Tak wyglądało kilka miesięcy spędzone w mieście położnym w górnej części Austrii. Choć Ali zdobył bramkę i zanotował trzy asysty w dziewięciu meczach, to jednak było za mało, żeby liczyć na dłuższy angaż. Postanowiono przenieść go wraz z przyjacielem do innego klubu partnerskiego. Padło tym razem na Półwysep Iberyjski.
Występujący w drugiej lidze hiszpańskiej klub Cultural Leonesa wydawał się lepszym miejscem do rozwoju. Niższy poziom, cieplejszy klimat i start od zera. Rzeczywistość jednak znów zweryfikowała. Kilka miesięcy spędzone w zespole i powrót do Kataru. Aliemu udało się jeszcze zapisać w historii katarskiej piłki, bo jako pierwszy zdobył bramkę dla hiszpańskiego zespołu. Jak się okazało, to był dopiero początek jego osiągnięć.
2016 rok. Zrozpaczony po nieudanej przygodzie w Europie Ali trafia do siedmiokrotnego mistrza kraju Al-Duhail SC. Pierwszy sezon i od razu wygrana liga, a także superpuchar. Pojawia się powołanie do seniorskiej reprezentacji. Początek był jednak niemrawy, bo na premierowego gola napastnik czekał 14 meczów. Wtedy Katar doznał bolesnej porażki z Liechtensteinem 1:2. Gdyby wtedy ktoś powiedział miejscowym kibicom, co wydarzy się półtora roku później, to mało kto by uwierzył.
Reprezentacja prowadzona od lipca 2017 roku przez Felixa Sancheza Basa bierze udział w mistrzostwach Azji rozgrywanych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przez fazę grupową idzie jak burza – trzy zwycięstwa, 10 bramek strzelonych, 0 straconych. Aż siedem z nich autorstwa Almoeza Aliego. Piękny sen trwa. 1/8 finału i wygrana 1:0 z Irakiem. Ćwierćfinał i triumf w takim samym stosunku z Koreą Południową. I w końcu półfinał z gospodarzami, gdzie show daje wypluty przez europejski futbol napastnik. Katar nokautuje rywala 4:0 i wywalcza awans do finału. W międzyczasie ZEA pozywają Aliego i Bassame Al-Rawiego do FIFA, sugerując, że jego matka wcale nie urodziła się w Katarze. Protest zostaje rozpatrzony negatywnie.
Przychodzi decydujący mecz z Japonią. Na trybunach blisko 37 tysięcy widzów. 12. minuta i Ali strzałem z przewrotki daje drużynie prowadzenie. Kwadrans później podwyższa Abdulaziz Hatem. Zawodnicy z kraju kwitnącej wiśni odpowiadają trafieniem przyszłego piłkarza Liverpoolu i Monaco, Takumiego Minamino. Na nic się to jednak zdaje, bo w końcówce decydujący cios zadaje inna gwiazda katarskiej piłki, Akram Afif. Tym samym zespół Sancheza sięga po historyczny puchar za mistrzostwo Azji. Ali zostaje królem strzelców z dziewięcioma golami, a także MVP i bije rekord legendarnego Ali Daeiego, który miał osiem trafień. To jego nie tak dawno przebił Cristiano Ronaldo w liczbie goli w reprezentacji.
Czasu na wytchnienie nie było wiele, bo cztery miesiące później Katar wystąpił w Copa America. Stało się tak, dzięki zaproszeniu dla nich oraz Japończyków. Z grupy im się nie udało wyjść, jednak pokazali się z dobrej strony na tle silnych rywali: Paragwaju (2:2), Kolumbii (0:1) i Argentyny (0:2). Kolejne trafienie na reprezentacyjne konto zanotowało 26-latek z Sudanu, który wpisał się na listę strzelców w pierwszym spotkaniu.
Na dwa lata przed najważniejszą imprezą w historii katarskiej piłki znów wrócił temat przenosin Aliego do Europy. Była to jednak zupełnie inna sytuacja niż sześć lata wcześniej. Piłkarz był w świetnej formie, jego nazwisko sporo znaczyło na azjatyckim rynku, dlatego pojawiły się głosy o zainteresowaniu ze strony Milanu oraz Linz, co było bardziej prawdopodobną opcją. Tym razem się nie udało, a na przeszkodzie stanęła polityka. Władze Kataru postanowiły zatrzymać najlepszych zawodników w kraju, by ci promowali sport przed zbliżającym się mundialem. Ali musiał więc przełożyć marzenia o podboju Europy.
Choć mentalnie 26-latek podupadł, to na boisku dalej błyszczał. Był liderem kadry, systematycznie zdobywał bramki i zacierał ręce na ostatni test przed mundialem, czyli Złoty Puchar CONCACAF. Rok przed pierwszym gwizdkiem mistrzostw świata Katar ponownie pokazał, że potrafi grać w dużych turniejach. Podopieczni Felixa Sancheza Basa zakończyli zmagania na półfinale, ale przegrali tylko 0:1 z USA. Ali strzelił łącznie cztery gole i przeszedł do historii futbolu. Nikt wcześniej nie był w stanie trafić do bramki w trzech różnych turniejach kontynentalnych (Puchar Azji, Copa America i Złoty Puchar).
Nadzieje w narodzie coraz bardziej rosły, bo Katar udowodnił, że lata szkoleń przynoszą efekty. Charakterystyczne dla kadry stało się to, że w meczach towarzyskich – a takich grali sporo – testowali różne warianty gry, przez co zdarzało im się tracić kuriozalne bramki i przegrywać mecze. Gdy jednak przychodził turniej, to drużyna wyglądała bardzo dobrze. W dużej mierze za sprawą 26-latka z Khartum.
– Almoez jest fantastycznym graczem. To ogromna przyjemność móc go trenować. Jest w 100 procentach zaangażowany, w każdym meczu daje z siebie wszystko. Pracuje przede wszystkim dla zespołu – opisał swojego zawodnika selekcjoner. Choć jego ruchy mogą czasami wyglądać pokracznie, to w tym szaleństwie jest metoda. Dowód tego możemy mieć w meczu otwarcia mistrzostw świata z Ekwadorem.
Ostatnia prosta, a w zasadzie ostatni rok, nie był dobry dla Aliego. Mimo że reprezentacja grała tylko towarzysko, to nie mógł on znaleźć drogi do bramki przez blisko osiem miesięcy. Przełamanie nadeszło w niedawnym sparingu z Albanią (1:0). Na mundialu czekają na niego dwa duże wyzwania. Jeśli strzeli gola, to zostanie najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Kataru w oficjalnych meczach (aktualnie 39 bramek). Obecny lider, Sebastian Soria, ma 40 goli w 123 meczach. Ali ma tych spotkań o 32 mniej. Poza tym ewentualne trafienie będzie oznaczało złamanie kolejnej bariery. Stanie się on pierwszym zawodnikiem, który trafiał na czterech turniejach kontynentalnych w karierze!
Emocje związane z mundialem w Katarze będzie można przeżywać za pośrednictwem Telewizji Polskiej. Na naszych antenach, a także na stronie TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej i Smart TV będzie można oglądać na żywo wszystkie 64 mecze, w tym oczywiście zmagania Polaków. Za mikrofonami zasiądą doświadczeni komentatorzy. W studiach pojawią się czołowi eksperci w kraju, a atmosferę na miejscu w Katarze będą przybliżać nasi dziennikarze.
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.