Mundial 2022. Andries Noppert najnowszym odkryciem van Gaala. "To historia na dobrą książkę"

MŚ: pierwsze zespoły z awansem? Sprawdź plan transmisji na piątek

Mundial w TVP 4K. Jak i gdzie oglądać MŚ w Katarze?

Czytaj też

Mundial w TVP 4K. Jak i gdzie oglądać MŚ w Katarze?

Rok temu – rezerwowy drugiej ligi. Dziś – bohater kadry

Louis van Gaal przed mistrzostwami świata zaskoczył. Selekcjoner nie powołał doświadczonego Jaspera Cilessena, tylko trzech bramkarzy, którzy przed turniejem wystąpili łącznie w zaledwie ośmiu spotkaniach reprezentacji. Co więcej, Andries Noppert nigdy wcześniej nie zagrał w barwach narodowych, nawet w młodzieżowych kategoriach. To jednak właśnie klubowy kolega Pawła Bochniewicza otrzymał szansę gry z Senegalem. I zaprezentował się dobrze.

W pierwszym spotkaniu fazy grupowej Noppert zaliczył cztery interwencje. Dobrze ustawiał się w linii bramkowej i obronił dwa groźne strzały – Boulaye Dii (65) oraz Idrissy Gueye'a (73). Po meczu Noppert zebrał pochwały. Co prawda, nie został najlepszym piłkarzem spotkania według FIFA, ale już na przykład portal statystyczny SofaScore przyznał mu najwyższą notę (8.0). 

Jeszcze tydzień temu jego obecność w kadrze była niespodzianką. Tym bardziej, że jeszcze półtora roku temu był rezerwowym bramkarzem drugoligowego klubu, a jeszcze wcześniej – poważnie rozważał zakończenie kariery. – Jego historia to materiał na dobrą książkę – powiedział nam holenderski dziennikarz magazynu "Leeuwarder Courant", Sander de Vries. I trzeba przyznać, że ma rację.

Mundial w TVP 4K. Jak i gdzie oglądać MŚ w Katarze?

Czytaj też

Mundial w TVP 4K. Jak i gdzie oglądać MŚ w Katarze?

Trenuje Arabię, a będzie... Polskę? "To jego marzenie"

Czytaj też

Trenuje Arabię, a będzie... Polskę? "To jego marzenie"

Ławka i przygody z mafią

Andries Noppert pochodzi z fryzyjskiej miejscowości Joure, gdzie rozpoczął przygodę z piłką, trenując w lokalnej akademii. Jako piętnastolatek, który już wtedy wyróżniał się wzrostem, trafił do położonego piętnaście kilometrów od rodzinnego domu Heerenveen. Grał w drużynach kolejnych kategorii wiekowych, do pierwszej drużyny było mu jednak daleko. Nigdy nie dostał w niej szansy. Choć wyróżniał się warunkami fizycznymi, nie był ceniony przez trenerów. – Gdy miał dziewiętnaście lat, nie był jednak w stanie przebić się do pierwszej drużyny. Chciał grać, dlatego zdecydował się odejść – przyznaje de Vries.

Kolejnym przystankiem w jego karierze był NAC Breda, aczkolwiek tam również nie miał szans na regularną grę. W drużynie balansującej między najwyższą a drugą ligą, pojawił się na boisku tylko siedem razy w oficjalnych meczach. W sezonie 2017/2018 zapowiadało się nawet, że w końcu będzie grać regularnie. Po meczach z Vitesse (1:4), PSV (1:4) oraz Spartą Rotterdam (2:2) jednak z niego zrezygnowano. – Znów wylądował na ławce. Nie wytrzymał dużej presji, a klub w międzyczasie pozyskał kolejnego bramkarza. Dlatego znów postanowił coś zmienić i przeniósł się do Włoch – dodaje nasz rozmówca.

W grającej w Serie B Fogii Noppert jednak także był rezerwowym. A gdy grał, nie zachwycał. Znów musiał się mierzyć z presją. Ale jak się okazało, nie tylko sportową. Zderzył się bowiem z... włoską mafią. – Andries opowiadał mi, że piłkarze mieli styczność z włoską mafią, o czym się przekonał. Pewnego dnia skradziono mu samochód, żądając pięciu tysięcy euro okupu. Zapłacił, ale nie oddano mu pojazdu w całości – wspomina dziennikarz "Leeuwarder Courant".

Było to jednak jeszcze w czasach, gdy piłkarzom Foggii jeszcze płacono. – Potem zdecydowano się wstrzymać zawodnikom pensje na kilka miesięcy. Gdy opuszczał Włochy to nie odchodził zwyczajnie. On po prostu stamtąd uciekał – opisuje de Vries.

Trenuje Arabię, a będzie... Polskę? "To jego marzenie"

Czytaj też

Trenuje Arabię, a będzie... Polskę? "To jego marzenie"

Rzecznik przerwał konferencję. "Nie będziemy o tym rozmawiać"

Czytaj też

Rzecznik przerwał konferencję. "Nie będziemy o tym rozmawiać"

Limit pecha został wyczerpany

Po niemal dwuletnim epizodzie na Półwyspie Apenińskim, Noppert zdecydował się na powrót do kraju. Nie od razu znalazł nowy klub, jednak koniec końców, wylądował w "słabeuszu" holenderskiej drugiej ligi, Dordrechcie. Zagrał w dwóch spotkaniach – przeciwko NEC Nijmegen (2:0) oraz Almere City (2:3). A potem przyszła kolejna długa przerwa od gry. Tym razem na prawie półtora roku. – I niestety, doznał poważnej kontuzji kolana. Jego kariera przez lata była połączeniem złych wyborów oraz nieszczęśliwych sytuacji. Po Dordrechcie poważnie myślał o zakończeniu kariery – zdradza nasz rozmówca.

Po wielu miesiącach limit pecha w karierze Noppera się wyczerpał. Na początku 2021 roku trafił do drugoligowego Go Ahead Eagles, gdzie trenerem bramkarzy był jego znajomy z młodzieżowych drużyn Heerenveen, Harmen Kuperus. Szkoleniowiec pomógł mu dojść do formy, jednak zawodnik wciąż musiał być rezerwowym. Uzbroił się jednak w cierpliwość i czekał na szansę. Trwało to rok, ale było warto!

W styczniu 2022 roku Noppert wywalczył miejsce w pierwszym składzie drużyny, która już grała w najwyższej lidze. Zachował trzy czyste konta w ciągu rundy oraz zaliczył wiele udanych występów. Tym sposobem holenderscy fani futbolu o nim usłyszeli. Dowiedział się o jego istnieniu także selekcjoner, Louis van Gaal. Choć w tym przypadku, szczęściu trzeba było pomóc.

– Powstała o nim przyśpiewka "Noppert in Oranje" ("Noppert w holenderskiej kadrze" – przyp. red.), którą wymyślili kibice. Wtedy pierwszy raz usłyszał o nim selekcjoner Louis van Gaal, który akurat widział udany mecz z udziałem zawodnika. Właśnie wtedy pierwszy raz zwrócił na niego uwagę – wspomina de Vries.

Rzecznik przerwał konferencję. "Nie będziemy o tym rozmawiać"

Czytaj też

Rzecznik przerwał konferencję. "Nie będziemy o tym rozmawiać"

Media: Messi może nie zagrać przeciwko Polsce

Czytaj też

Media: Messi może nie zagrać przeciwko Polsce

"Najnormalniejszy piłkarz, który zagrał w reprezentacji Holandii"

Latem historia zatoczyła koło. Noppert wrócił do klubu, w którym zaczynał karierę, ale nie mógł się przebić do składu, czyli do Heerenveen. – Gdy wracał, część kibiców była do tego nastawiona sceptycznie. Miał udane pół roku, ale to jednak bardzo krótki czas. Po rozpoczęciu sezonu zamknął jednak usta krytykom – przyznaje dziennikarz "Leeuwarder Courant".

W tym sezonie Noppert prezentował się znakomicie w meczach Eredivisie. W 14 meczach zachował sześć czystych kont i pozwolił się pokonać tylko trzynaście razy. Zatrzymał między innymi Feyenoord, z którym jego drużyna zremisowała 0:0 mimo wyraźnej przewagi rywali.

– Noppert ma niesamowity zasięg. Jest w końcu tak wysoki, że prawie mógłby jednocześnie dotknął obu słupków bramki. Ale to także bramkarz, który umie grać nogami i dobrze współpracuje z obrońcami. Między innymi z Pawłem Bochniewiczem. To piłkarz kompletny na swojej pozycji – opisuje de Vries. – Przeszedł wspaniałą drogę z przeciętnego bramkarza do zawodnika, który zasłużył na grę w reprezentacji Holandii – dodaje.

We wrześniu Noppert po raz pierwszy znalazł się w gronie powołanych do kadry. W meczach Ligi Narodów z Polską i Belgią nie zagrał. – Sam pobyt na zgrupowaniu przyniósł mu uznanie u selekcjonera. Nie zagrał ani minuty, ale dobrze prezentował się na zgrupowaniu. Okazało się także, że szybko złapał kontakt z drużyną. To w końcu skromny facet. Prawdopodobnie najnormalniejszy piłkarz, jaki kiedykolwiek zagrał w reprezentacji Holandii – podkreśla z żartem nasz rozmówca.

Media: Messi może nie zagrać przeciwko Polsce

Czytaj też

Media: Messi może nie zagrać przeciwko Polsce

Reprezentant Iranu aresztowany. "Zszargał reputację kadry narodowej"

Czytaj też

Reprezentant Iranu aresztowany. "Zszargał reputację kadry narodowej"

"Kibice Heerenveen są z niego dumni"

Jeszcze rok temu Noppert był rezerwowym w Go Ahead Eagles. Teraz gra w reprezentacji Holandii w mistrzostwach świata. I wiele wskazuje na to, że na występie z Senegalem się nie skończy. Jako ciekawostkę warto dodać, że zawodnik jest najwyższym piłkarzem, który uczestniczy w turnieju w Katarze. Ma bowiem 204 centymetry wzrostu. – Kibice Heerenveen są z niego niezwykle dumni. Za sprawą jego gry, ale także drogę, jaką przeszedł. Jego historia to materiał na dobrą książkę – podkreśla de Vries.

Czy po mundialu Noppert trafi do silniejszego klubu? To niewykluczone. – Myślę, że Noppert mógłby sobie poradzić w drużynie środka tabeli Premier League. Nie zdziwię się, gdyby już wkrótce sięgnął po niego silniejszy klub. Ale uważam, że już teraz jest w szczytowej formie – przyznaje nasz rozmówca.

W piątek, 25 listopada, Holendrzy zmierzą się z Ekwadorem. Czy Nopper i spółka zapewnią sobie kolejne trzy punkty i przybliżą się do 1/8 finału mistrzostw świata? Transmisja meczu u 17:00 w Telewizji Polskiej.

Mistrzostwa świata 2022, mecz Holandia – Ekwador w grupie A [szczegóły transmisji na żywo]

Kiedy mecz: piątek, 25 listopada o godzinie 17:00
O której i gdzie transmisja: od 16:30 w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV
Kto skomentuje mecz: Przemysław Pełka, Kazimierz Węgrzyn (PL), Kevin Keatings, Efan Ekoku (EN), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Maciej Kurzajewski
Goście/eksperci: Łukasz Trałka, Bartłomiej Rabij

Reprezentant Iranu aresztowany. "Zszargał reputację kadry narodowej"

Czytaj też

Reprezentant Iranu aresztowany. "Zszargał reputację kadry narodowej"