Reprezentacja Polski rozegra drugi mecz na mundialu w Katarze. Komplet punktów pozwoli przybliżyć się do wyjścia z grupy. – Uważam, że mamy zawodników, którzy nie powinni bać się rozgrywania piłki od tyłu, jednak po analizie przeciwnika to sztab decyduje o tym, jak mecz ma wyglądać – powiedział nam Łukasz Piszczek.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Polacy zremisowali swój pierwszy mecz na mundialu. Z perspektywy czasu ten punkt powinniśmy bardziej szanować?
Łukasz Piszczek, 66-krotny reprezentant Polski, uczestnik mistrzostw Europy 2008, 2012, 2016 oraz mistrzostw Świata 2018: – Myślę, że punkt jest niezłą pozycją wyjściową do tego, aby przy zwycięstwie z Arabią Saudyjską dalej myśleć o wyjściu z grupy. Zdaję sobie sprawę, że Saudyjczycy nie są chłopcami do bicia. Iran całkiem nieźle poradził sobie na tle Walii. Arabia wygrała z Argentyną. Akcje bramkowe nie były przypadkowe. Widzieliśmy indywidualną jakość zawodników. Na pewno nie będzie to łatwy mecz.
– Nasza kadra nie przegrała, a mecz z Meksykiem ocenia się bardzo negatywnie. Jest pan zaskoczony taką narracją?
– W kraju są dwa obozy. Jedni twierdzą: nieważne jak, ważne, że mamy punkt. Drudzy mówią, że nie było w tym meczu gry. Staraliśmy się grać tylko dłuższym podaniem. Przez kilka minut próbowaliśmy wymienić kilka podań, ale dość szybko z tego zrezygnowaliśmy. Takie są narracje. Uważam, że mamy zawodników, którzy nie powinni bać się rozgrywania piłki od tyłu, jednak po analizie przeciwnika to sztab decyduje o tym, jak mecz ma wyglądać. Czytałem wypowiedź Wojtka Szczęsnego, który mówił, że zespół wiedział o dobrym pressingu rywala i nie chciał ryzykować wyprowadzania piłki od swojej bramki. Też to rozumiem, bo również byłem w podobnych sytuacjach. Czasami na boisku podejmuje się takie decyzje.
– Reprezentacja Polski jest w stanie grać bardziej atrakcyjnie i ofensywnie, czy przede wszystkim powinniśmy rozliczać ją z wyników?
– Reprezentacja zawsze będzie rozliczana z wyniku. Nawet jeśli będzie ładnie grała w piłkę, a zabraknie zwycięstw, to będzie niezadowolenie. Chciałbym, aby kadra rozgrywała piłkę, ponieważ ma sporo jakości w środku pola i ataku. Możemy grać w piłkę, tylko trzeba ją w odpowiednim momencie dostarczyć do zawodników, którzy są odpowiedzialni za kreowanie. To jest na pewno do zrobienia.
– Dobrym przykładem dla nas mogą być na przykład reprezentacje Kanady, Japonii czy Arabii Saudyjskiej?
– Gdyby Japonia do 60. minuty przegrywała 0:3, to też nie mogłaby się obrazić. Niemcy dość mocno zdominowali rywala i w niektórych sytuacjach Japończycy ledwo się wybronili. Jednak na koniec wynik poszedł w świat i mówimy, że Japonia zagrała super mecz. Miała dwa momenty i potrafiła je wykorzystać. Gdybyśmy zrobili to samo i wygrali 1:0, to pewnie nikt by nie pamiętał, że graliśmy długim podaniem od tyłu. Wracamy do poprzedniego pytania. Wynik determinuje to, jak jest odbierany dany mecz. Kanada grała bardzo odważnie i trener był mocno nastawiony na atak. Każdy ma swój wybór i dobiera taktykę pod konkretne spotkanie. Zobaczymy, jak zagramy z Arabią. Może zaprezentujemy się zupełnie inaczej?
– Wiele wskazuje na to, że zobaczymy dwie zmiany w wyjściowym składzie. Pana zdaniem, jakim ustawieniem wyjdziemy na mecz z Saudyjczykami?
– Nie zastanawiałem się nad składem. Czekam tak, jak większość polskich kibiców na to spotkanie. Mam nadzieję, że wygramy i obojętnie, na kogo trener postawi, to każdy z chłopaków będzie gotowy, aby rozegrać swój najlepszy mecz. Myślę, że każdy z nas życzy tej reprezentacji dobrych wyników. Chcemy też, aby kadra starała się troszkę lepiej budować akcje, bo na pewno ją na to stać.
– Od początku reprezentacja powinna mocniej zaatakować, czy należy poczekać na swoje szanse i rozwój wydarzeń?
– Arabia gra bardzo wysoko linią obrony i to może być naszą szansą. Myślę, że nasz sztab na pewno dobrze przeanalizował przeciwnika. Argentyna miała kilka minimalnych spalonych, po których zdobyła bramkę. To może być jeden ze sposobów. W spotkaniu z Meksykiem nasz zespół potrafił zabrać największe atuty rywalowi, czyli grę pressingiem. Na każdy mecz trener dobiera nową taktykę.
– Co może być tym sposobem na złamanie defensywy Arabii Saudyjskiej?
– Mecz w Walii pokazał, że Karol Świderski czy Arek Milik w ostatnim spotkaniu byli dodatkową opcją, żeby zagrać, utrzymać piłkę z przodu, czy rozrzucić ją do boku. Nie lubię się wypowiadać za kogoś. Sztab wie najlepiej, w jakiej dyspozycji są zawodnicy. Widziałem jedną z odpraw trenera, na której mówił, że wybiera piłkarzy pod danego rywala. Defensywa Arabii wychodziła bardzo wysoko. Jeżeli będziemy mieli dwóch napastników, z których jeden będzie bardziej podwieszony, drugi wysunięty, to ten podwieszony powinien ruszać na wolne pole. Wtedy pojawi się szansa, że unikniemy spalonych. Wcześniej trzeba jednak przygotować dobrą akcję. Nie musi być wielopodaniowa. Warto wymienić dwa, trzy podania, żeby wciągnąć przeciwnika na swoją połowę. Potem trzeba próbować zagrać piłkę za plecy defensorów. Byłem kiedyś obrońcą i nigdy nie lubiłem, jak dostawałem piłkę za plecy, kiedy broniłem wysoko. Wtedy musisz się obrócić, biec twarzą do własnej bramki. To na pewno nie jest komfortowe, jeśli do tego jesteś jeszcze naciskany przez napastnika. Skoro Arabia gra tak wysoko odważnie, to trzeba znaleźć sposób, żeby dostać się za ich obronę. Tam będzie sporo miejsca.
– Jaką Argentynę możemy zobaczyć w meczu z Meksykiem?
– Po pierwszym meczu można powiedzieć wszystko. Myślę, że jest tam tylu zawodników na światowym poziomie, że powinni podnieść się mentalnie. Im dłużej utrzyma się wynik 0:0, tym większe szanse będzie mieć Meksyk. Jeżeli Argentyna szybciej otworzy wynik, to później będzie jej się grało łatwiej. Spalone w meczu z Arabią były minimalne. Wystarczyło 20 centymetrów w jedną, czy drugą stronę i szybko byłoby tam 2:0. Przy niekorzystnym wyniku w poczynania Argentyńczyków może wkraść się nerwowość. W tym też Meksykanie mogą upatrywać swoich szans.
Kiedy mecz: sobota, 26 listopada o godzinie 14:00
O której i gdzie transmisja: od 10:35 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 13:10 w TVP 1, TVP 4K
Kto skomentuje mecz: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow (PL), Simon Brotherton, Matt Holland (EN), Mateusz Juza (AD)
Prowadzący studio: Jacek Kurowski (Katar), Rafał Patyra (Warszawa)
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Robert Podoliński, Jerzy Brzęczek, Kazimierz Węgrzyn (Katar), Marek Papszun, Łukasz Trałka, Jacek Magiera i Rafał Ulatowski (Warszawa)
Reporterzy: Szymon Borczuch, Patryk Ganiek, Aleksander Roj, Jan Sławiński
-> Plan transmisji mistrzostw świata
-> Komentatorzy TVP [rozpiska na mecze fazy grupowej]
-> Lista programów i magazynów
-> Składy wszystkich reprezentacji [LISTA]
-> Piłkarze PKO Ekstraklasy na mistrzostwach świata
-> Stadiony mistrzostw świata w Katarze
-> Sędziowie mistrzostw świata w Katarze
-> Koszulki. Oficjalne stroje reprezentacji na MŚ w Katarze
-> Zwycięzcy poprzednich edycji mistrzostw świata [HISTORIA]
-> Oficjalne piłki mistrzostw świata [HISTORIA]
-> Polacy na mistrzostwach świata [HISTORIA]
-> Gole Polaków na mistrzostwach świata [WIDEO]
-> Klasyfikacja najlepszych strzelców mistrzostw świata
Następne
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!