To był kolejny rollercoaster reprezentacji Polski. Gol Piotra Zielińskiego, spektakularnie obroniony rzut karny przez Wojciecha Szczęsnego, solidna, wspomagana dużą dozą szczęścia obrona i bramka Roberta Lewandowskiego okraszona łzami naszego kapitana. Polska wygrała 2:0 z Arabią Saudyjską i przed nią ostatni mecz fazy grupowej z Argentyną (30 listopada).
O meczu...
Bardzo cieszymy się, że sprawiliśmy sobie i kibicom tyle radości. Dzisiaj wszyscy przeżywamy piękne chwile. Wiadomo, że cztery punkty niczego nie rozstrzygają, ale cieszę się, że strzeliliśmy dwa gole i mieliśmy kilka sytuacji, podobnie jak przeciwnik.
O taktyce...
Było dużo akcji, które chcieliśmy grać. Próbowaliśmy wykorzystywać przestrzeń za plecami przeciwnika. Wiele razy – zwłaszcza po wejściu Jakuba Kamińskiego – Grzegorz Krychowiak posyłał piłkę w wolne strefy. To ćwiczyliśmy i to chcieliśmy grać, to wychodziło też za sprawą Bartka Bereszyńskiego. Pamiętajmy też, że Wojtek Szczęsny spisał się fantastycznie przy rzucie karnym, choć wydawało mi się, że był to bardzo miękki faul.
O kluczowym momencie spotkania...
Pierwsza bramka i obroniona jedenastka. To wszystko działo się przed przerwą. Czuć było moc w tej drużynie i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.