Graliśmy z zespołem z nie naszej półki. Z takimi drużynami raz na 100 się wygrywa. Dzisiaj się nie udało, ale chyba po raz pierwszy cieszę się z przegranej – powiedział po meczu z Argentyną (0:2) bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny.
Wojciech Szczęsny o…
…faulu, po którym odgwizdano rzut karny:
– Od razu powiedziałem sędziemu, że dotknąłem go (Messiego – przyp. red.) ręką w twarz, ale przejechałem mu tylko z boku twarzy. Powiedziałem mu, że kontakt był, ale moim zdaniem nie ma karnego. Sędzia zdecydował inaczej i dobrze – mogłem się popisać.
…obronionym rzucie karnym:
– Teraz mogę powiedzieć, że wiedziałem, gdzie Messi będzie strzelać, ale wtedy nie byłem taki pewny. Leo przy niektórych karnych patrzy na bramkarza, a przy niektórych uderza mocno. Wiedziałem, że jak będzie uderzał mocno, to raczej w moją lewą stronę. Widziałem, że się nie zatrzymywał, więc poszedłem, wyczułem, obroniłem. Cieszę się, bo ten karny coś dał w końcowym rozrachunku. Bardzo duża satysfakcja. Byłem to winny zespołowi..
…porażce z Argentyną:
– Było ciężko, bo graliśmy z zespołem z nie naszej półki. Może on sobie trzymać piłkę przez 90 minut i nie pozwolić nam jej powąchać. Fajnie jest grać z takimi drużynami, raz na 100 się wygra. Dzisiaj się nie udało, ale chyba po raz pierwszy cieszę się z przegranej.
…tym, komu dedykuje awans do 1/8 finału:
– Cała moja rodzina siedzi teraz w Warszawie i oglądają wszyscy razem – moja mama, żona, synek. Kocham cię, Liamku. Tata nie wraca do domu!